Wisła Płock bliska degradacji
Mają 37 punktów, zajmując 16. pozycję i do bezpiecznych drużyna tracą odpowiednio – punkt (Śląsk Wrocław i Korona Kielce), bądź trzy (Stal Mielec). Płocczanie mają gorszy bilans gier z wrocławianami, więc aby ich wyprzedzić nie wystarcza im remis. Z kielczanami jest remisowo, ale mają lepszy bilans ogólny bramek. Remis jest też w konfrontacjach ze Stalą, ale mają gorsze bramki.
Cracovia bez trzech
„Pasy” na szczęście nie mają takich kłopotów, są bezpieczne, na 10. miejscu w tabeli. Mogą awansować na 7. bądź spaść nawet na 13. Sytuacja kadrowa Cracovii nie jest najlepsza. Nadal szkoleniowiec nie może skorzystać z kontuzjowanych Otara Kakabadze i Pawła Jaroszyńskiego.
- Sytuacja niewiele się poprawiła od ostatniego meczu – mówi Jacek Zieliński, szkoleniowiec Cracovii. - Ci, którzy nie byli do gry są nadal poza wyborem, poza kadrą. W tym tygodniu wróciły dolegliwości bólowe Kuby Myszora, zakładam, że nie dojdzie nam na ten mecz.
Cracovia będzie jednym z zespołów, które rozdają karty w walce o utrzymanie.
- Planujemy godnie się pożegnać z kibicami – mówi Zieliński. - Zagramy na 100 procent, chcemy powalczyć o wygraną. Nie jest tak, że gramy o nic. Gramy o jak najwyższą lokatę w tabeli bo związane są z tym dodatkowe pieniądze dla klubu. Wisła ma mecz o życie i zagra z determinacją, ale nam też nie braknie determinacji. Chcemy pożegnać się dobrze po nie najlepszej rundzie wiosennej. Nie zamierzamy czekać na to, co zrobi Wisła. Nie wiem, czy rzuci się na nas, przy różnych scenariusza remis też ją utrzymuje. My powinniśmy wytrzymać ciśnienie, problem ma Wisła.
Piłka uczy pokory
Czyli lider po trzech kolejkach sezonu. Kto by przypuszczał, że jest poważnie zagrożona spadkiem.
- Piłka uczy pokory, kto by kilka miesięcy temu powiedział, że jest możliwa taka sytuacja? - zastanawia się Zieliński. - W Płocku były marzenia, mówili, gramy o mistrzostwo Polski. Czasem może warto się ugryźć w język, by nie powiedzieć o jedno słowa za dużo.
