https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Część Krakowa skazana jest na życie w smrodzie? Mieszkańcy alarmują: "Nie da się oddychać!". Urzędnicy rozkładają ręce

Marcin Banasik
Mieszkańcy południowo-wschodnich dzielnic Krakowa od lat zmagający się z uciążliwościami odorowymi, kolejny raz domagają się od włodarzy miasta skutecznych działań. Mimo wielu pism, apeli, zespołów zadaniowych, zgłoszeń do wszystkich możliwych organów duszący i drażniący problem nie tylko nie został rozwiązany, ale według relacji dziesiątek mieszkańców wciąż narasta. Miasto zna problem, powołana została specjalna komisja, ale nie podjęto żadnych konkretnych działań, żeby zlikwidować odór, ponieważ "emisje zapachowe nie są zdefiniowane liczbowo, a ich ocena ma charakter indywidualny i subiektywny.

"Smród jest potworny i jest odczuwalny praktycznie codziennie"

"Nieprzyjemne zapachy nigdy nie były w tej okolicy rzadkością. Mieszkałem przez 10 lat przy Ulicy Malachitowej (Złocień) i niekiedy przy niekorzystnych warunkach atmosferycznych pojawiały się różne "zapachy", jednakże to co dzieje się obecnie przekracza wszelkie granice. Smród jest potworny i jest odczuwalny praktycznie codziennie" - pisze w liście do redakcji mieszkaniec ul. Domagały. To nie jedyny list dotyczący fetoru, który dostaliśmy w ciągu ostatnich dni.

"Nie spodziewałam się, że będzie aż tak źle"

W kolejnej korespondencji do redakcji mieszkanka os. Złocień pisze, że niedawno wprowadziła się na to osiedle. "Nie spodziewałam się, że będzie aż tak źle. Wszystkie okna w mieszkaniu mam zamknięte, mimo to smród jest taki, że w całym mieszkaniu NIE DA SIĘ ODDYCHAĆ - pisze zrozpaczona kobieta.

Z kolej mieszkaniec ul. Domagały alarmuje, że po wyjściu na zewnątrz bloku można poczuć się, jak na wysypisku, a w mieszkaniu nie można nawet otworzyć okien, bo fetor wdziera się do środka.

"Ja rozumiem że w okolicy są różne zakłady (min. przetwórstwa śmieci) taka specyfika okolicy, ale nie zmienia to faktu, że okolice Złocienia to obecnie duża strefa zamieszania, nie pojedyncze zabudowania. Nikt nie oczekuje w mieście górskiego powietrza, ale nie da się też normalnie żyć w duszącym i wywołującym mdłości fetorze. Jestem przekonany że poza wątpliwymi walorami zapachowymi nie jest to również obojętne dla zdrowia mieszkańców, nie wspominając o osobach z problemami oddechowymi" - pisze w mailu mieszkaniec.

Liczne zgłoszenia do instytucji

Dalej mężczyzna zauważa, że jego zgłoszenie nie jest przypadkiem odosobnionym, a z informacji które posiada nastąpiła duża intensyfikacja zgłoszeń dotyczących tego problemu do różnych instytucji (min. WIOŚ, Sanepid, U.M.K. Straż Miejska) co jednoznacznie wskazuje iż obecna sytuacja jest trudna do zaakceptowania.

W internecie zorganizowano petycję "Stop dla duszącego smrodu na południu Krakowa!", pod którą podpisało się już prawie 3 tys. osób.

Urzędnicy dobrze znają problem, ale...

Emilia Król, z biura prasowego krakowskiego magistratu przyznaje, że ograniczenie uciążliwości odorowej na terenie południowo-wschodniej części Krakowa jest konieczne i pilne. Zauważa jednak, że emisje zapachowe nie są zdefiniowane liczbowo, a ich ocena ma charakter indywidualny i subiektywny.

- Jest to problem skomplikowany zarówno pod względem prawnym, jak i technologicznym - mówi Emilia Król.

Raport

Wykonany w 2018 r. na zlecenie miasta przez Uniwersytet Ekonomiczny w Krakowie „Raport z badań uciążliwości odorowej na terenie południowo-wschodniej części Krakowa” pozwolił na wyodrębnienie pięć obszarów charakteryzujących się podwyższonym poziomem stężeń zapachowych.

W 2019 r. powołano zespół zadaniowy w celu koordynacji działań dla ograniczenia uciążliwości odorowych na terenie południowo-wschodniej części Krakowa. W składzie zespołu są przedstawiciele m.in: Wydziału Kształtowania Środowiska Urząd Miasta Krakowa, Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Krakowie, Wodociągów Miasta Krakowa S.A., Miejskiego Przedsiębiorstwo Oczyszczania Spółka z o.o,, Straży Miejskiej Miasta Krakowa, Departamentu Środowiska Urzędu Marszałkowskiego, mieszkańców, Stowarzyszenia „Partycypuj”, Radni Miasta Krakowa.

- Zespół spotyka się cyklicznie. Odbyło się już 11 posiedzeń zespołu. W trakcie posiedzeń analizowane są działania podejmowane przez odpowiednie jednostki oraz ustalany plan działań w celu ograniczenia uciążliwości odorowej na tym terenie - mówi przedstawicielka magistratu.

"Trudno wskazać działania"

Emilia Król podkreśla, że wszelkie możliwe i dopuszczalne prawem działania dotyczące ograniczenia uciążliwości odorowej, które mogą być podejmowane w obecnych realiach prawnych są realizowane, a ewentualne dalsze czynności mogą zostać podjęte po przyjęciu rozwiązań kompleksowych w sferze prawnej."

W odpowiedzi na pytanie jakie konkretne działania podjęto, żeby zlikwidować problem z fetorem usłyszeliśmy:

- Aktualnie problem uciążliwości zapachowej nie jest w Polsce normowany odpowiednimi przepisami. Nie posiadamy informacji jakie uregulowania prawne w kwestii emisji zapachowych zostaną podjęte oraz jakim organom zostaną przydzielone kompetencje w tym zakresie. W związku z tym obecnie trudno wskazać takie działania - mówi Emilia Król.

Bolt nagra pasażerów

od 16 lat
Wideo

Komentarze 17

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

A
Adam
30 września, 09:55, Bogusław:

Te władze nie dbają o mieszkańców.Czas usunąć post komucha i jego klikę.

Naprawdę trudno znieść tego obecnego prezy-dęta. :(

B
Bogusław
Te władze nie dbają o mieszkańców.Czas usunąć post komucha i jego klikę.
T
Tak tylko pytam…
29 września, 15:26, Adam:

Mieszkańcy borykający się z cuchnącym smrodem stoją przed konkretnym wyborem. Albo poprzeć przeniesienie biznesu z Rybitw albo mieć zapewnione atrakcje zapachowe przez kolejne lata. Pstryknięciem palca tego tematu się nie załatwi! Pisanie o urzędniczej niemocy jest dowodem na brak elementarnej wiedzy z czy mamy do czynienia i z jaką skalą.

A jak tam kupowali mieszkania — to wtedy nie było tam firm ani „smrodu”?

A
Adam
Mieszkańcy borykający się z cuchnącym smrodem stoją przed konkretnym wyborem. Albo poprzeć przeniesienie biznesu z Rybitw albo mieć zapewnione atrakcje zapachowe przez kolejne lata. Pstryknięciem palca tego tematu się nie załatwi! Pisanie o urzędniczej niemocy jest dowodem na brak elementarnej wiedzy z czy mamy do czynienia i z jaką skalą.
R
Real Anka Krakowianka
29 września, 9:58, Anka Krakowianka:

A po coście się tam, ludeczkowie, w ogóle wprowadzali? Aha, „bo taniej było”? Nic za darmo — było taniej, ale za to nieco czuć.

„Widziały gały, co brały” — skoro Z PEŁNĄ ŚWIADOMOŚCIĄ wprowadzaliście się do strefy przemysłowej, to czego chcecie? Sprzedajcie te mieszkania następnym frajerom, jak wam coś nie pasuje, i przenieście się tam, gdzie pachnie. Np. w okolice Ogrodu Botanicznego.

Ależ ciebie musi boleć moja osoba. Przegrać z kobietą i zamieszczać posty z jej podpisem. Gratuluję pomysłu!

g
gniewko_syn_ryba
29 września, 09:55, X:

Gibony jak zwykle sieją zamęt 😂😂😂

Orangutany z UMK jeszcze większy... :-P

🤣
29 września, 09:08, Chemik:

To zapach deweloperskich bąków ...

Ja sądzę, że to jakiś muzyk się zebździł… albo Wielki Jacek.

Y
Y
29 września, 9:55, X:

Gibony jak zwykle sieją zamęt 😂😂😂

WON KOSMATY TROLU !

N
Na to czekaliśmy
29 września, 08:57, fbrbttjjtr:

dlatego trzeba wyrzucić firmy z rybitw.. ale ci protestuja. majchro jużdawno to chcial zrobić.. przenieśc ich gdzie indziej, ale oczywiście gazeta krakowska była przeciw.. teraz piszecie o urzedniczej niemozności.. jesteście beszczelni

Dziękujemy za jasne potwierdzenie, że te „protesty” to kolejne próby forsowania „Mordoru” na Rybitwach, czyli tzw. „nowego miasta”.

A
Anka Krakowianka
A po coście się tam, ludeczkowie, w ogóle wprowadzali? Aha, „bo taniej było”? Nic za darmo — było taniej, ale za to nieco czuć.

„Widziały gały, co brały” — skoro Z PEŁNĄ ŚWIADOMOŚCIĄ wprowadzaliście się do strefy przemysłowej, to czego chcecie? Sprzedajcie te mieszkania następnym frajerom, jak wam coś nie pasuje, i przenieście się tam, gdzie pachnie. Np. w okolice Ogrodu Botanicznego.
X
X
Gibony jak zwykle sieją zamęt 😂😂😂
g
gniewko_syn_ryba
29 września, 08:57, fbrbttjjtr:

dlatego trzeba wyrzucić firmy z rybitw.. ale ci protestuja. majchro jużdawno to chcial zrobić.. przenieśc ich gdzie indziej, ale oczywiście gazeta krakowska była przeciw.. teraz piszecie o urzedniczej niemozności.. jesteście beszczelni

A gdzie chcesz je wyrzucić ?... A kto wydawał pozwolenia na budowę bloków w bezpośrednim sąsiedztwie tych smrodzących firm (które działają na tym terenie od kilkudziesięciu lat) ?... Przypadkiem nie... miasto ?... A gdzie mieli oczy i nosy ci, którzy kupowali mieszkania w tych blokach (jak zapewne ty) ?...

C
Chemik
To zapach deweloperskich bąków ...
f
fbnfrn
i dodam że w nowej hucie tez smierdzi. wlewają szambo do młynówki regularnie. policja ma to gdzieś. starz miejska tez
k
kuuk
29 września, 07:56, Loki:

:), jak kupowały mieszkania za 30 letnie kredyty to nie śmierdziało??.

Wrzucone helikopterem bloki pomiędzy wysypisko, spalarnie, hale przemysłowe i oczyszczalnie.

To tak jakby mieć pretensje, że za gorąco, mieszkając na pustyni>.....

Wybierzcie się na tydzień do Trzebini i Balina. Będzieta mieć odmianę w zapaszku i do krakowskiego jeszcze zatęsknicie..

spalarnia akurat nie smierdzi. smierdza firmy na rybitwach. garbarnie itd

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska