https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kraków. Uszkodzona ścieżka na Kopcu Krakusa stanowi duże zagrożenie. Wejście na górę to sport ekstremalny

Marcin Banasik
- Trudno jest uwierzyć, że tak wygląda wejście na jeden z najpopularniejszych punktów widokowych w Krakowie - mówi Krzysztof Kwarciak.
- Trudno jest uwierzyć, że tak wygląda wejście na jeden z najpopularniejszych punktów widokowych w Krakowie - mówi Krzysztof Kwarciak. Krzysztof Kwarciak
Uszkodzona ścieżka na Kopcu Krakusa stanowi duże zagrożenie dla osób, które wchodzą na jego wierzchołek. Z dróżki wystają postawione na sztorc metalowe pręty o ostrych końcówkach, łatwo jest się pośliznąć na sporych nierównościach i w dodatku można przez przypadek zahaczyć nogą o spore fragmenty plastikowej siatki stanowiącej część rozpadają się podbudowy. - To cud, że w tym miejscu jeszcze nie doszło do jakiegoś poważnego wypadku - twierdzi Krzysztof Kwarciak, radny i prezes Stowarzyszenie Ulepszamy Kraków!, które złożyło do Zarządu Zielenie Miejskiej pismo z prośbą o pilną naprawę ścieżki..

Pręty wystają z ziemi

- Trudno jest uwierzyć, że tak wygląda wejście na jeden z najpopularniejszych punktów widokowych w Krakowie - mówi Krzysztof Kwarciak.

Radny zauważa, że na ścieżce wystaje kilkadziesiąt prętów, z których tylko część jest zabezpieczona gumowymi nakładkami. Z niektórych stalowych elementów zakończenia odpadły i ostre końcówki wyzierają z ziemi, a ze względu niewielką wysokość trudno jest je dostrzec.

- Pręty pewnie nie przebiją grubszych podeszew butów, ale cienkie klapki mogą już nie wytrzymać i nieszczęście gotowe. Poza tym wiele osób chodzi na spacery w towarzystwie pupila, a metalowe elementy łatwo mogą dotkliwie poranić łapy. To jest przecież ścieżka rekreacyjna, a nie jakiś tor przeszkód, żeby się spodziewać takich niebezpieczeństw - twierdzi szef stowarzyszenia.

Wejście na kopiec to sport ekstremalny

Kwarciak wskazuje, że bardzo dużym problemem są także liczne nierówności i zagłębienia oraz rozpadająca się siatka, która jest częścią wystającej na wierz podbudowy. W plastikowe elementy łatwo zahaczyć nogą i niewiele trzeba, żeby się przewrócić. Chwila nieuwagi może się skończy upadkiem z kilkunastu metrów wysokość. To jest chyba jedyny kopiec w Polsce, na którego wejście staje się sportem ekstremalnym, wraz z coraz bardziej rozpadająca się ścieżką. W tym miejscu emocji spacerowiczom dostarczają nie tylko ładne widoki.

- Zdecydowanie potrzebna jest pilna naprawa ścieżki. Problem można by doraźnie rozwiązać wycinając metalowe pręty i wysypując trochę żwiru, który by przykrył podbudowę i wyrównał ścieżkę. Docelowo potrzebny jest jednak porządny remont. Temat złego stanu Kopca Krakusa już się pojawiał kilka lat temu i Zarząd Zieleni Miejskiej zasłaniał się wtedy brakiem pieniędzy. Trudno jest zrozumieć, że w samorządowej kasie nie ma środków na właściwe utrzymanie jednej z ważniejszych krakowskich atrakcji, a miastu nie brakuje pieniędzy na ławki za 280 tysięcy złotych. Dziwne są miejskie priorytety. Rozpadająca się ścieżka również fatalnie wygląda i ma wpływ na estetykę - podsumowuje Kwarciak.

Bolt nagra pasażerów

od 16 lat
Wideo

Komentarze 3

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

L
Lukasz
jaki prezydent miasta taki kopiec
W
Witold
Tak sobie myślę, że najlepiej byłoby położyć tam asfaltobeton i na całej długości bariery metalowe pomalowane na biało-czerwono. A tak w ogóle to przydałyby się ułatwienia dla niepełnosprawnych (może winda), a już koniecznie ścieżka rowerowa z oświetleniem.
g
grzeg
To prawda i oczywiście popieram te starania.

Przy okazji jednak też zasygnalizuję, że bardzo kłopotliwe, trudne jest podejście pod Kopiec Wandy.
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska