https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Czy na Bagrach musi być głośno? [MÓJ REPORTER]

Arkadiusz Maciejowski
Andrzej Wiśniewski
Krakowianie wypoczywający nad zalewem Bagry mają dość hałasujących i krążących z dużą prędkością motorówek i skuterów wodnych. Domagają się, aby na tym terenie wprowadzona była strefa ciszy, podobnie jak nad Zalewem Rożnowskim. Takie przepisy miałyby chronić nie tylko ludzi ale też płoszone przez huk silników ptaki, które mają w okolicy swoje siedliska lęgowe.

Zapraszamy także na Facebooka Reportera Mobilnego Gazety Krakowskiej

Sprawa utknęła jednak w martwym punkcie, ponieważ brakuje 15 tys. zł. Urzędnicy miejscy twierdzą, że aby przyjąć odpowiednią uchwałę, najpierw trzeba wydać taką kwotę na badania, które wykażą, czy natężenie hałasu jest przekroczone.

- Bez tych badań uchwała mogłaby być podważona przez wojewodę, bo nie byłoby podstawy prawnej do wprowadzenia strefy ciszy nad Bagrami - tłumaczy Jan Machowski z biura prasowego Urzędu Miasta.

Urząd nie chce zapłacić za badania. - Gdyby okazało się, że normy hałasu nie są na Bagrach przekroczone - co jest prawdopodobne - wtedy pieniądze na badania zostałyby wydane bez sensu - mówi Machowski.

Jego zdaniem część kosztów powinna pokryć Rada Dzielnicy XIII Podgórze. Rada jednak takich pieniędzy nie ma. - Jeśli Urząd Miasta nie zrobi tych badań, to my w budżecie na przyszły rok postaramy się zarezerwować pieniądze na ten cel - mówi Zygmunt Włodarczyk, przewodniczący Rady Dzielnicy XIII. Mieszkańców dzielnicy ta patowa sytuacja coraz bardziej bulwersuje. Podkreślają, że na Bagrach pojawiły się osoby, które stwarzają zagrożenie dla życia innych.

- Rozpoczęły się zawody prędkości. Skutery wodne przepływały z olbrzymią prędkością dosłownie kilka metrów od kąpiących się, osób na rowerach wodnych i w pontonach. Czy musi dojść do tragedii, aby osoby odpowiedzialne za utrzymanie porządku coś zrobiły? - pytają mieszkańcy. Nie chcą, aby doszło tu do takiego zdarzenia jak na Jeziorze Zegrzyńskim, gdzie niespełna 40-letnia kobieta, pływająca w wodzie, została potrącona przez skuter wodny.

Policjanci podkreślają, że do momentu wprowadzenia strefy ciszy nikomu na Bagrach nie można zabronić pływania na skuterach wodnych. - Dostajemy wiele zgłoszeń i podejmujemy interwencje na tym zalewie - mówi Antoni Kamisiński z policji wodnej w Krakowie. - Sprawy kończą się jednak na pouczeniach, bo osoby jeżdżące na skuterach mają odpowiednie uprawnienia, a zakazów poruszania się nie ma.

Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+

Komentarze 3

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

A
Agnieszka Arn
Panie Bartku, a z za jakiej zagranicy ? Ja juz mieszka za " ta" granica 20-cia lat, i prosze sobie wyobrazic , jestem nawet wlascicielka skutera wodnego . W moim przyszywanym kraju, sa specjalne akfeny wodne ,gdzie mozna na nich plywac. W polsce niestety, brakuje na to srodköw lub checi ... a srodowisko tylko na tym cierpi.
ten chaos nowobogackich ,nie kuje w oczy ,tylko zastanawia sie nad tym , gdzie podzialy sie granice..... te nasze polskie !
o
ola
A swoją drogą, czy nasi drodzy rodacy muszą być tacy hałaśliwi? Relaksujący się nad wodą ( nie mówię już o mieszkańcach osiedla) też lepiej odpoczęliby we względnym spokoju. U nas jest wszędzie nieopisany wrzask i harmider, co nie sprzyja odpoczynkowi. Dawniej uczono, że kulturalnego człowieka nie słychać. Chyba wielu tej nauki po prostu nie zna. Pod blokami dzieci wrzeszczą jak żywcem obdzierane ze skóry (bo rodzice do nich nie mówią, tylko krzyczą). Kiedy coś się stanie, dziennikarze pytają, dlaczego nikt nie reagował i mówią o znieczulicy. To nie jest znieczulica, tylko "znieczulenie". Kiedy stale słyszy się wrzaski bez powodu, nikt nie zwróci uwagi w sytuacji dramatycznej, bo już się przyzwyczaił, że nic się nie dzieje.
że tak jest na okrągło
B
Bartek
Pewnie... wprowadźmy teren ciszy nad każdym zbiornikiem bo komuś z zazdrości przeszkadza że "on ma motorówke i sobie pływa a ja nie". Zjechałem z zza granicy byłem tam 2 lata, w Polsce wytrzymałem 2 tygodnie....
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska