Pod koniec drugiej połowy Wisła mogła wrócić do gry. Kontaktową bramkę, zresztą przedniej urody, zdobył boczny obrońca David Niepsuj. Potem zachował się jednak najgorzej z całej drużyny...
Niepsuj padł jak rażony piorunem w szesnastce Piasta, chociaż nikt go nie zaatakował! W pierwszej chwili sędzia Mariusz Złotek wskazał na jedenasty metr, ale od razu dostał sygnał z wozu VAR od Tomasza Kwiatkowskiego, by przyjrzeć się sytuacji i na koniec odwołać niesprawiedliwą decyzję.
Złotek naturalnie przekazał piłkę Piastowi. Niepsujowi pokazał natomiast żółtą kartkę za perfidne symulowanie. A że była to druga to wiślak skazał swoich kolegów na grę w dziesięciu.
Oprócz Niepsuja kuriozalną wpadkę zaliczyła także ofensywa Piasta. W doliczonym czasie, gdy bramkarz Wisły Michał Buchalik gościł jej w polu karnym, kontratak czterech na dwóch zakończył się bowiem odgwizdaniem spalonego!
EKSTRAKLASA w GOL24
Reprezentanci Polski szukają klubów. TOP 10 polskich piłkarz...
