Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Damian Dąbrowski, defensywny pomocnik Cracovii: Mam większą przyjemność z gry w piłkę

Jacek Żukowski
Jacek Żukowski
Damian Dąbrowski (Cracovia)
Damian Dąbrowski (Cracovia) Andrzej Banaś
Damian Dąbrowski, defensywny pomocnik Cracovii wreszcie może cieszyć się grą w piłkę.

- Można powiedzieć, że wreszcie przechodzi Pan pełny okres przygotowawczy do sezonu, bo ostatnio był z tym problem.

- Fakt jest taki, że wreszcie, od dłuższego czasu, już nie liczę od kiedy, mam normalny cykl przygotowawczy. Z tego się cieszę najbardziej. Na obozie w Turcji czułem się dobrze z piłką. Można powiedzieć, że wróciło mi jej czucie. Trening po treningu starałem się dawać z siebie sto procent i liczę na to, że przygotowanie fizyczne powinno być na dobrym poziomie.

- Wszedł Pan do gry na końcówkę ubiegłego roku, rozegrał Pan dziesięć spotkań. Widzi Pan różnicę między tamtym czasem, a obecną dyspozycją?

- Wszystko się okaże w meczach, ale czuję, że jest lepiej, w grach treningowych lepiej się odnajduję, mam większą przyjemność z gry w piłkę, niż dwa miesiące temu, choć wtedy nie narzekałem.

- Na tle takich rywali jak Partizan, Achmat można się było pokazać?

- Tak, graliśmy mecze z nieprzypadkowymi zespołami. Tylko wiadomo, to są okresy przygotowawcze, drużyny są na różnym poziomie, jest spora rotacja w składach, nie ma co się przywiązywać do rezultatów, choć na pewno każdy ma w podświadomości, by wygrywać sparingi. Po co grać, by przegrywać? To mijałoby się z celem. Trenerzy uczulają na to, by już w sparingach nabierać pewności siebie, by drużyna łapała serię, bo to jest ważne.

- Złapaliście fajną serię w końcówce ubiegłego roku, wygrywając cztery mecze z rzędu. Teraz wszyscy mówią, że jest nowe rozdanie. Po 1,5-miesięcznej przerwie nie wiadomo jak będzie.

- Każdy zespół miał czas, by wprowadzić coś nowego, przygotować się. Każdy z niepewnością czeka na pierwszą wiosenną kolejkę. Uważam, że mieliśmy wszelkie dane ku temu, by spokojnie czekać na ligę.

- Wydaje się, że wasz zespół jest dość zgrany, bo teraz nie było tylu ruchów kadrowych, co wcześniej. Zwycięska seria też sprzyja kolejnym dobrym wynikom.

- Jak są dobre rezultaty, to w głowach włodarzy klubu, trenera pewnie jest myśl, że nie ma co za bardzo zmieniać, tylko dorzucić trochę jakości. Myślę, że wyniki z końcówki tamtego roku miały na to przełożenie. Widzimy, że nikt z trzonu zespołu nie odszedł, doszło dwóch piłkarzy, którzy mają swoją wartość. Cieszymy się, bo treningi są na wyższym poziomie, a przez to każdy z nas może podnosić swe umiejętności.

- Jest Pan najdłużej grającym zawodnikiem z obecnej kadry Cracovii, od 2012 r. Pewnie Pan nie przypuszczał, że mając 26 lat będzie Pan najbardziej zasiedziałym piłkarzem w „Pasach”.

- Na pewno, ale nad tym się nie zastanawiam, czuję się młodym zawodnikiem, choć już może nie aż tak bardzo perspektywicznym, ale czuję się dobrze w swoim ciele. Myślę, że do miana starszego gracza jeszcze mi trochę brakuje.

- Różne koleje losu przeżył Pan w Cracovii. Choćby jeśli chodzi o kolegów – byli sami Polacy, sporo obcokrajowców, teraz jest pół na pół. Widać, że integracja między wami jest na dobrym poziomie.

- Nie narzekamy. Gdyby było źle, to prędzej czy później by to wyciekło, bo takie sytuacje są toksyczne. A skoro nie ma to miejsca, za co ręczę, to jest dobrze. Zagraniczni zawodnicy fajnie wkomponowali się do składu, każdy z nich jest uśmiechniętym facetem, nikt nikomu nie przeszkadza

- Zyskaliście wreszcie pewnego strzelca karnych w osobie Airama Cabrery, a jesienią były problemy ze strzelaniem „jedenastek”.

- Aram jest typowym snajperem, zdaje sobie sprawę z tego, że jest rozliczany z bramek. Jak na razie, bardzo dobrze mu to wychodzi. Zaliczył cały okres przygotowawczy, co było mu bardzo potrzebne.

Oni przyszli do Cracovii za kadencji Michała Probierza [ZDJĘCIA]

- Spodziewał się Pan takiego wejścia Krzysztofa Piątka do ligi włoskiej i teraz do Milanu.

- Na pewno trzymałem za niego kciuki, ale od razu szczerze powiem, nikogo nie będę czarował, że jest to spora niespodzianka. Trzeba się cieszyć, bo to chłopak od nas, z nami trenował. Widać, że te talenty są. Nie było tak, że nie wiadomo, co osiągnął w polskiej lidze, dlatego było wielu sceptyków. A zobaczmy, co zrobił w pół roku we Włoszech i niecałe dwa tygodnie w Milanie!

- Widać, że Włosi upodobali sobie naszą ligę, transferując kolejnych graczy. Czy Pan też myśli o wyjeździe za granicę?

- Skupiam się na zdrowiu, na tym, by moja forma szła w górę, bo muszę ją podszlifować, by wróciła do poziomu, na którym była kiedyś. Staram się więc inne myśli odrzucać i najpierw zapracować na boisku na transfer. Dopiero jak będą jakieś konkrety, to będę się nad tym zastanawiał. To, że jestem tak długo w Cracovii coś oznacza, mam tutaj do wykonania swoje obowiązki. Kontrakt mam ważny jeszcze przez 1,5 roku.

- Ma Pan na koncie jeden mecz w reprezentacji Polski. Jak się ustabilizuje pańska sytuacja zdrowotna, to pewnie reprezentacja nie jest dla Pana rozdziałem zamkniętym.

- Chciałbym, by nie był to rozdział zamknięty, by historia się powtórzyła, ale trzeba sobie powiedzieć jasno – miałem dość długi rozbrat z piłką. Nie jest tak, że będą do mnie ludzie wyciągać rękę, muszę sobie na to zapracować. Wierzę, że mnie na to stać, robię swoje.

Pełna kadra Cracovii na sezon 2018/2019. Skład Cracovii w pi...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska