Odpowiedź A: Oburzasz się, że w tekście są odwołania do czasów prześladowań religijnych, wielkiej plamy w historii chrześcijańskiej Europy.
Odpowiedź B: Dzwonisz do ojca Tadeusza z informacją, że czarownica sama się zdemaskowała,
bo z tęsknotą wspomina stosy rozpalane pod jej praprababkami.
Odpowiedź C: Zastanawiasz się, kto tańczył przed prezydentową: Bielan, Kamiński czy Kurski? A może ktoś z innej gałęzi politycznego drzewa? Olejniczak i Sikorski też wyglądają na takich, co potrafią kręcić bioderkami.
Odpowiedź D: Myślisz - ale obciach! Prezydentowa powinna wykonywać covery Rammsteinu.
Odpowiedź E: Zazdrościsz Francuzom. Wiesz, że historia z pierwszą damą śpiewającą o pożądaniu
i pełnej ognia miłości może zdarzyć się tylko u nich.
Jeśli wybrałeś A lub B - jesteś albo z SLD albo z Torunia. C - wyłączaj czasem telewizor i TVN24. D
- naprawdę chcesz, żeby prezydenta do snu kołysał niemiecki metal i małżonka charcząca "Gott weiss ich will kein Engel sein" (Bóg wie, że nigdy nie będę aniołem)? Hej, jesteś z Platformy? E - możesz odetchnąć z ulgą, bo zupełnie zdrowy z ciebie egzemplarz. Należysz do fanów boskiej Carli Bruni, najfajniejszej pierwszej damy współczesnego świata.
Tak samo jak ja.