Czytaj także: Katastrofalna gra Wisły Kraków i porażka z Podbeskidziem [ZDJĘCIA]
- O co poszło między Panem i Stiliciem?
- Leżałem za linią boczną, a on kopnął mnie w plecy bez piłki. Zapytałem go zatem dlaczego tak się zachował i trochę było nerwowo. Stilić nie był już jednak tak odważny w tunelu jak na boisku. Poszedłem więc do szatni.
- Ten mecz zaczął się dla was wybornie, bo gola strzeliliście już w pierwszej minucie.
- Owszem, mieliśmy szczęście na początku meczu, ale później mieliśmy multum sytuacji i mogliśmy wygrać z Wisłą znacznie wyżej. Oczywiście mogło też być 1:1, bo gospodarze mieli rzut karny. Nie wiem czy był prawidłowo podyktowany, ale sędzia gwizdnął, więc trochę szczęścia w tej sytuacji mieliśmy. Byliśmy jednak lepszym zespołem i wygraliśmy zasłużenie. Jeśli mam być szczery, to nie pamiętam Wisły w takiej dyspozycji.
- Pan już trochę meczów przeciwko Wiśle zagrał. Wyjeżdżał Pan z Krakowa m.in. z wynikiem 0:5. Jest Pan zdziwiony tak słabą dyspozycją Wisły?
- Tamta Wisła grała jak na nasze warunki kosmos. A dzisiejsza ma swoje problemy. My cieszymy się ze zwycięstwa. Inna sprawa, że będę śledził mecze Wisły i będę jej kibicował w grupie mistrzowskiej. Mam nadzieję, że się szybko podniesie. Znam niektórych chłopaków z tej drużyny, grają w mojej Wiśle, więc trzymam za nich mocno kciuki. Na razie chyba fizycznie nie wyglądają najlepiej i to jest ich problem. Umiejętności jak na naszą ligę, mają bowiem bardzo duże.
- Dostał Pan dwunastą kartkę w sezonie i nie zagra m.in. W najbliższym meczu z Cracovią.
- Nie wiem czy zasłużyłem na tę kartkę. Sędzia był bardzo drobiazgowy. Cóż, koledzy będą musieli sobie poradzić beze mnie. W sezonie zasadniczym zagraliśmy dobry mecz na Cracovii. Przegraliśmy trochę pechowo. To jest oczywiście ciężki teren, ale oczywiście będziemy chcieli wygrać.
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+