https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Dawid Kroczek: To lekcja dla nas. Rafał Górak: Dobrze czujemy się w Krakowie

Jacek Żukowski
Mecz Cracovii z GKS-em Katowice wywołał spore emocje. Także po końcowym gwizdku. Co zrozumiałe, szkoleniowcy byli w różnych humorach po takim spotkaniu.

- Nikt z nas nie jest usatysfakcjonowany wynikiem, tym bardziej jeśli strzelamy trzy bramki, a przegrywamy – ocenił trener Cracovii Dawid Kroczek. - Musimy się zastanowić nad wieloma rzeczami. Jest to pozytywne, że po raz kolejny potrafimy odrobić straty i zdobyć bramkę w prawie ostatniej minucie, ale liczba błędów indywidualnych i formacyjnych doprowadziła do tego, że przegrywamy. Straciliśmy trzy punkty, potem punkt, a jesteśmy w stanie takich sytuacji uniknąć. To jest lekcja dla nas, co należy poprawić, żeby być w górze tabeli dłuższy czas. Nie będziemy się chwalili za zdobyte bramki, bo straciliśmy cztery.

Co zadecydowało o tej porażce „Pasów”?

- Jednego czynnika nie ma – mówi szkoleniowiec. - Musimy dokładnie obejrzeć to spotkanie. Pierwsza bramka padła po rzucie wolnym, była odbita piłka, powinniśmy mocniej postawić blok. Cały zespół był w świetle bramki. Drugi gol padł po typowych błędach indywidualnych. W pierwszej połowie zagraliśmy zbyt pasywnie, nie miał kto kończyć akcji. Gol na 1:2 padł z obwodu, bo za mało było ludzi w polu karnym. Potem był strzał życia zawodnika GKS-u i znów przyszło nam odrabiać straty. Przeszliśmy na ustawienie 4 – 3 – 3, przejęliśmy inicjatywę. W końcówce było dużo wejść z bocznych stref i dośrodkowań, a jedno z nich zakończyło się bramką Benjamina. Było 3:3, a potem akcja rywali trwała koło minuty. Były przebitki, ale my nie zbieramy drugiej piłki, nie dopilnowaliśmy zasad w polu karym.

Ravas ma monopol?

Więcej można oczekiwać od Henricha Ravasa. Co się musi stać, by nastąpiła zmiana w bramce?

- Łatwo wyrokować po meczu, a staram się uciec od tego – mówi szkoleniowiec Cracovii. - W Gdańsku zagrał poprawne zawody, a dzisiaj nie było widać u niego tej pewności. Naszą rolą, sztabu szkoleniowego, jest robić wszystko rozważnie. Nie wykluczam jakichś roszad. Musimy wszystko dobrze zanalizować, a nie na gorąco.

6 punktów z beniaminkami

Cracovia zakończyła tryptyk gier z beniaminkami. Wygrała dwa spotkania.

- Jeśli zestawimy jakość piłkarską beniaminków to GKS jest najlepszym zespołem – zapewnia Kroczek. - Zrobił dobre transfery w okresie letnim. Robi powtarzalne rzeczy, to solidna drużyna. Miała ciężki moment przed meczem z nami, bo nie punktowała, brawa dla niej. Myślę, że 6 punktów przed tymi meczami to było minimum, a powiem nawet po dzisiejszym meczu, że 7. I to śmiało powinno być zrealizowane.

Teraz w lidze nastąpi przerwa. Jak spędzi ją Cracovia?

- To trzecia przerwa reprezentacyjna, postępujemy tak, jak wcześniej sobie założyliśmy – mówi Kroczek. - Zawodnicy dostaną kilka dni wolnego, jest czas na kadrę i pierwszy tydzień będzie luźniejszy. Ci którzy jeszcze mogą, zagrają mecz w rezerwach, a od przyszłego poniedziałku będziemy się przygotowywali do meczu z Legią. W przyszłą środę, czwartek zawodnicy będą wracali po meczach reprezentacji, czasu będzie mało, ale musimy być gotowi.

Rafał Górak (GKS Katowice) tak ocenił mecz: - Na pewno było to bardzo emocjonujące, porywające spotkanie. Zakończyło się niesamowitym wynikiem. Jak straciliśmy gola na 3:3 to nie miałem już nadziei, ale moi piłkarze mieli inne zdanie. Graliśmy z szalenie mocną Cracovią, 30 zdobytych bramek to nie przypadek. Zdobyła 3, ale my 4. Dobrze się czujemy, bo tu w meczu z Puszczą strzeliliśmy jeszcze więcej. Po czwartym golu były wielkie emocje, zawodnicy na siebie ruszyli, postanowiłem wkroczyć do akcji, odciągnąć moich zawodników i zakończyli burzę. Jestem zdumiony karą jaka została na mnie nałożona (czerwona kartka – przyp.).

Tak mówił o planie na mecz: - Postanowiliśmy atakować Cracovię wysoko, bo gdybyśmy się cofnęli, to mielibyśmy problemy. Nie chodziło nam o to, by czekać, tylko chcieliśmy grać swoją piłkę. Powinniśmy zdobyć gola na 4:1 i byłoby „po herbacie”.

Katowiczanie grali ewidentnie grali na czas.

- Nie miałem poczucia, żeby czas był inteligentnie zabierany – mówi Górak. - Pośpiech nie zawsze jest właściwy w piłce nożnej. Co do kontuzji Zrelaka, to martwię się, może być nawet podejrzenie złamania kości.

od 7 lat
Wideo

Magazyn GOL 24 - podsumowanie kolejki Ekstraklasy

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska