https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Dawid Kroczek, trener Cracovii: Chciałbym, żebyśmy nie doprowadzali do huśtawki nastrojów

Jacek Żukowski
Dawid Kroczek (trener Cracovii)
Dawid Kroczek (trener Cracovii) Andrzej Banas
W ramach 14. kolejki piłkarskiej ekstraklasy Cracovia zagra w niedzielę o godz. 17.30 w Gdańsku z Lechią.

Jeszcze bez Van Burena?

- Przygotowania do tego meczu idą zgodnie z planem – mówi szkoleniowiec „Pasów”. - Coraz większa grupa zawodników uczestniczy w treningach. Jedziemy na wymagający teren i mimo że Lechia to beniaminek, to dobrze atakuje, ale, co zawsze podkreślam, ważne będzie to, co my zrobimy. Ucieszyliśmy się z ostatniego spotkania, z realizacji wielu rzeczy i tego, co zrobiliśmy w trudnych momentach, w których odrabialiśmy straty.

Co można poprawić w stosunku do meczu z Motorem?

- W początkowej fazie meczu rzucało się w oczy zbyt mało agresji w grze obronnej – mówi Kroczek. - A to zawsze zakładamy. Dyscyplina taktyczna nie była taka, jaką chcieliśmy prezentować, staliśmy zbyt szeroko rozstawieni. Zakładamy zawsze, by grać w przód, a rozpoczęliśmy od podania do bramkarza. Ułatwiliśmy sprawę Motorowi. Musimy być nastawieni na grę wprzód, to leży w moim pomyśle na grę i w naszym DNA. A początkowo z Motorem zagraliśmy za bardzo zachowawczo. Im dłużej trwał mecz, tym bardziej wchodziliśmy na obroty.

Czy można spodziewać się tego, że do meczowej „20” wróci Mick van Buren, ostatnio kontuzjowany?

- To jeszcze zobaczymy – mówi szkoleniowiec. - Decyzje, co do składu na mecz z Lechią zapadną przed samym wyjazdem. Wracają zawodnicy jest grupa w procesie treningowym, oprócz Glika i Rakoczego, mam komfort wyboru, co jest ważne.

Dodajmy, że w grupie ćwiczących jest Kacper Śmiglewski.

- On nie jest brany pod uwagę pod kątem gry do końca roku kalendarzowego – mówi Kroczek. - Trenuje, ale nie można się spieszyć jeśli chodzi o jego rywalizację meczową. Nie zbawią nas trzy spotkania, a możemy zawodnika na dłużej przygotować.

Lechia lubi tracić

Lechia w czterech z pięciu ostatnich meczów obejmowała prowadzenie w meczu, ale go nie „dowoziła”. To okoliczność premiująca Cracovię, która umie odrabiać straty.

- Chciałbym, abyśmy to my objęli prowadzenie – twierdzi Kroczek. - Abyśmy nie doprowadzali do huśtawki naszych nastrojów oraz kibiców. Chcemy być drużną, która chce zdominować przeciwnika. Jedziemy na teren, który nie jest łatwy, każdego przeciwnika darzymy szacunkiem. Nieraz już zespoły z dołu tabeli krzyżowały szyki tym, którzy chcą coś więcej ugrać. Lechia ma dobrą jakość w ofensywie, kreatywnych, szybkich zawodników. Musi wygrywać, jeśli chce pozostać w ekstraklasie, musi ryzykować. Sytuacja dla niej staje się coraz mniej komfortowa. Lechia to mocny zespół przy stałych fragmentach gry, skrzydłowi są mocni w pojedynkach.

Nie zagra Camilo Mena, który doznał kontuzji, a to czołowy zawodnik gdańszczan.

- Nie sprawi mi to radości, wiem, jak to ból dla trenera – mówi szkoleniowiec Cracovii. To kluczowy zawodnik, jeśli chodzi o Lechię, ale my ostatnio byliśmy bez sześciu zawodników. To naturalna kolej rzeczy. Nie szukamy usprawiedliwień, jest grupa, która musi brać ciężar gry na siebie. Niektórzy długo czekają na szansę i ją wykorzystują.

Przygotowany Hoskonen

Do „11 Kroczka awansował Arttu Hoskonen. Zastąpił kontuzjowanego Jakuba Jugasa.

- Trzeba być przygotowanym pod względem psychologicznym i fizycznym na to, że będzie się rozgrywać mecz – mówi. - Zawsze chcę być jak najbardziej gotowy.

Hoskonen ma etatowe miejsce w zespole narodowym, w przeciwieństwie do Benjamina Kallmana, który jest raczej rezerwowym.

- Trener reprezentacji obserwuje Benjamina Kallmana, wie, w jakiej jest formie, że strzela gole – odpowiada Hoskonen.

Czy dla niego to ostatni sezon w Cracovii? Po tym kończy się jego kontrakt.

- Sezon jest jeszcze długi – mówi. - Wiadomo, że chciałby się grać gdzieś wyżej, ale jeszcze nie zadecydowałem co dalej, toczą się rozmowy.

od 7 lat
Wideo

Magazyn GOL 24 - podsumowanie kolejki Ekstraklasy

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska