- Gratulacje dla drużyny i sztabu - mówi Dawid Kroczek. - Za pokazanie charakteru po raz kolejny i wyjście z bardzo trudnego momentu. Gratulacje z okazji strzelenia sześciu bramek, bo to nie zdarza się często, zasługuje to na duży szacunek.
A zaczęło się od 0:1, a potem było 1:2.
- Nie chcemy tak grać, by zacząć, a potem zobaczyć, co się wydarzy – mówi trener. - Chcemy grać na zero z tyłu. Od samego początku brakło nam determinacji, a tak mamy zaczynać mecze. Byliśmy jednak szeroko ustawieni i musieliśmy gonić wynik. Poświęcamy dużo czasu na to, by tak nie było. Siłą drużyny jest to, że jeśli ktokolwiek z nas ma słabszy moment, to rolą nas wszystkich jest maksymalne wsparcie. Kilku zawodników zagrało na bardzo dobrym poziomie, ale to zespół wygrywa. Cieszę się, że po przerwie zobaczyliśmy drużynę z mentalnością zwycięzców. Naciskaliśmy Motor i choć wykreował on sobie jedną groźna sytuację, to my byliśmy górą.
Bez Van Burena
Nie zagrał Mick van Buren.
- Mick miał na tyle poważny uraz, że bezpiecznie było nie ryzykować jego występu, byśmy nie stracili go na dłużej – wyjaśnia szkoleniowiec „Pasów”. - Musimy poczekać z diagnozą. Zdrowie jest najważniejsze, a moja filozofia jest taka, by stawiać na zawodników w pełni zdrowych. Mamy dużo urazów w ostatnich spotkaniach i rolą tych, którzy wchodzą, jest godne zastępstwo. Tym bardziej więc cieszy, jak zareagowała drużyna.
Nie będzie prezentów
Mimo korzystnego wyniku nie zadebiutował w ekstraklasie Oskar Lachowicz.
- Pierwszy w kolejności do wejścia był Fabian Bzdyl – mówi trener. - Nie chcę dawać nagród, mamy określoną strategię, jeśli chodzi o wybór jedenastki i zmiany. Fabian jest dłużej w klubie, pracuje dłużej. Nie zadowolę 25 piłkarzy i nie dam im miejsca w „11”, podejmuję sprawiedliwe decyzje, a Oskar Lachowicz dostanie szansę debiutu.
Cracovia po raz kolejny przegrywała i pokazała mentalność zwycięzcy.
- Dążymy do tego, byśmy umieli odpowiednio zareagować – zapewnia Kroczek. - Przy naszej ofensywnej grze będziemy narażeni na ataki, natkniemy się na sytuacje, w których stracimy bramkę. Ważne jest zarządzanie meczem, delegując pierwszą jedenastkę bierzemy pod uwagę, że pewni zawodnicy pojawią się na boisku później. Mateusz Bochnak wszedł i po jego zmianie był rzut rożny po którym padł gol. Mati zasłużył na słowa uznania za ten występ. Po raz kolejny wygrywamy spotkanie po porażce, nie pozwalamy, by wątpliwość wdała się w nasze działania.
Stolarski: Cracovia ma jakość
Mateusz Stolarski (trener Motoru): - Rozpoczynamy nieźle, Cracovia odrabia straty, my odpowiadamy na 2:1, mecz toczy się w środkowej strefie boiska i jest 2:2 przed przerwą. Bramka na 3:2 po naszym kontrataku mogła spowodować, że to my będziemy zarządzać meczem, ale to „Pasy” strzeliły bramkę i po raz kolejny wszystko się rozsypało w 12 minut. To problem wynikający z zarządzania meczem. Powinienem zwrócić większą uwagę na to, lepiej przygotować zespół z perspektywy tego, co było tydzień temu, ale to nie było wystarczające na tyle, by kontrolować mecz. Za wcześnie straciliśmy bramki i nie mieliśmy okazji, by złapać remis. Coś, co było nasza siłą – gra w defensywie się odwróciła - w dwóch meczach tracimy 10 goli, a strzelamy 5. Nie można zdobyć pięć bramek w ekstraklasie i mieć 0 punktów a my tak mamy. Cracovia ma jakość, indywidualnie piłkarze zagrali dobre zawody.
