Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dawid Kubacki: Nie sądzę, żeby decyzja trenera negatywnie wpłynęła na moje relacje z Klimkiem

Redakcja
Dawid Kubacki pojedzie na igrzyska olimpijskie do Soczi. Nie odczuwa jednak z tego powodu już teraz wielkich emocji. Ze skoczkiem rozmawia Maciej Zubek.

Jaka była pańska pierwsza reakcja po tym jak dowiedział się Pan, że znalazł się w grupie tych pięciu skoczków, którzy pojadą na igrzyska do Soczi?
Podchodziłem do tego spokojnie. Starałem się odcinać od tych wszystkich spekulacji, przewidywań, typowań. Kiedy trener ogłosił moje nazwisko, poczułem przede wszystkim ogromną radość. To duże wyróżnienie reprezentować swój kraj na takiej imprezie jak igrzyska olimpijskie.

Pańskie powołanie wywołało sporo kontrowersji. Wielu uważa, że bardziej zasłużył na nie Klimek Murańka…

Nie chcę tego komentować. Osobiście takie głosy do mnie nie doszły. Każdy ma prawo mieć swoje zdanie. Ja skupiam się tylko na tym, aby moja forma rosła i moje skoki były coraz lepsze.

Rozmawiał Pan z Klimkiem Murańką po ogłoszeniu nominacji? Czy ta decyzja może jakoś odbić się na waszych relacjach ?
Nie mieliśmy okazji do rozmowy. Zaraz po konkursie w Zakopanem rozjechaliśmy się do domów. Nie sądzę, jednak żeby ta decyzja miała negatywny wpływ na nasze relacje. Dziś padło na mnie, innym razem trener może postawić na niego. Mamy szeroką kadrę i na pewno trener Kruczek nie miał łatwego zadania.

Trener Kruczek udzielił Panu sporego kredytu zaufania, wybierając do kadry na igrzyska właśnie Pana. Będzie Pan chciał ten kredyt zapewne spłacić.
Mogę to zrobić tylko i wyłącznie dobrymi skokami. Jeżeli mi się to uda, myślę, że trener będzie w pełni usatysfakcjonowany.

Trener Kruczek nie ukrywa, że decydujący o jego wyborach był sobotni konkurs drużynowy na Wielkiej Krokwi. Był on dla Pana wyjątkowo udany. Skąd taki wzrost formy? We wcześniejszych zawodach Pucharu Świata pańska dyspozycja daleka była przecież od zadowalającej.

Nie uważam, że był to jakiś nagły wzrost formy. Po prostu potrzebowałem czasu na to, aby przede wszystkim ustabilizować moje skoki. W konkursie drużynowym udało mi się wreszcie oddać dwa fajne, równe skoki. Wydaje mi się, że znalazłem odpowiednią receptę na poprawę moich skoków i generalnie jestem dobrej myśli.

Odczuwa Pan już powoli presję, związaną ze startem w Soczi?
Raczej nie. Jedynie czego teraz potrzebujemy to wyciszenia i spokojnego treningu, w trakcie którego będziemy mogli wyłapać ostatnie jeszcze mankamenty w naszych skokach i sprawić, że będą one jeszcze lepsze. Na pewno się nie "nakręcamy", bo to może tylko zaszkodzić.

Nie sposób nie zapytać o pańskie oczekiwania związane ze startem w Soczi…

Chcę tylko oddać skoki, po których będę w pełni zadowolony. I tylko tyle.

Rozmawiał Maciej Zubek

Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska