Sprawa miała swój początek jeszcze podczas poprzedniej kadencji Wolickiego na urzędzie burmistrza. Opozycyjni radni zawiadomili wówczas prokuraturę o możliwości popełnienia przestępstwa wytykając burmistrzowi m.in. niegospodarność przy realizacji programu "Mama, tata i ja", w ramach którego miasto fundowało wózki i wyprawki dla niemowląt, budowę placu zabaw na terenie nienależącym do miasta i pomnika św. Jadwigi, na realizację którego przeznaczono pieniądze zarezerwowane na inne cele.
Burmistrz jest przekonany o swojej niewinności. Twierdzi, że zawsze stawiał na politykę prorodzinną, a oskarżenia o rozdawanie wózków dzieciom odbiera za nieporozumienie.
- Może i dobrze, że sprawa będzie miała taki finał, bo wreszcie sąd stwierdzi, czy pomoc rodzinom jest działaniem, które warto hołubić, czy też należy za nie karać - komentuje Paweł Wolicki.
Odnosząc się do kolejnych zarzutów wyjaśnia, że plac zabaw faktycznie powstał nie na terenie miejskim, ale spółdzielni mieszkaniowej, z którą jednak urząd zawarł stosowną umowę, a ustawienie figury św. Jadwigi związane było z przyjętą przez radnych uchwałą o obwołaniu jej patronką miasta.
Opozycja podtrzymuje zarzuty niegospodarności wobec Wolickiego wyliczając, że m.in. poprzez te konkretne działania zadłużenie miasta za jego kadencji sięgnęło 70 mln zł. Burmistrzowi grozi do 3 lat więzienia.
Wybieramy Superkota! Zobacz fantastyczne zdjęcia kotów i oddaj głos na najpiękniejszego!
Konkurs na najładniejsze zdjęcie matki z dzieckiem! Weź udział i zgarnij nagrody!
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!