Animex tłumaczy zwolnienia koniecznością restrukturyzacji firmy. W Dębicy zlikwidowana zostanie ubojnia drobiu, bo jej dalsze utrzymywanie przestało być opłacalne dla spółki.
Czytaj także: Pomóż znaleźć Michała ze Szczucina!
- Kiedyś to w Animeksie pracowało ponad 800 ludzi. Produkcja szła pełną parą, a ludzie byli zadowoleni z poborów. Od pewnego czasu jest coraz gorzej - przyznają zatrudnieni w dębickim zakładzie. Wszyscy boją się utraty pracy. - Mam już ponad 50 lat. Gdzie ja teraz znajdę robotę? Przecież do Opola nie będę dojeżdżał. To propozycja dla młodych, bez rodziny, a nie dla mnie - mówi jeden z mężczyzn, komentując propozycje firmy o woli zatrudnienia przynajmniej części zwalnianych w odległym od Dębicy o ok. 300 kilometrów innym zakładzie Animeksu.
- Zapewniamy transport, zakwaterowanie i wyżywienie. Oferta jest godna uwagi - twierdzi Andrzej Pawelczak, rzecznik prasowy grupy Animex. Chęć przejęcia części pracowników dębickiego zakładu zgłosił wczoraj także właściciel ubojni z Rzeszowa. Niewykluczone, że co najmniej połowa zwalnianych osób znajdzie zatrudnienie w samej Dębicy - ale już nie przy drobiu, tylko przy produkcji... paluszków.
- Tak się szczęśliwie złożyło, że właściciel firmy Terry zgłosił akurat chęć zatrudnienia ponad setki osób, bo zakład ma coraz większe zamówienia, których nie jest w stanie zrealizować przy obecnym stanie osobowym - wyjaśnia Marcin Nowak, dyrektor Powiatowego Urzędu Pracy w Dębicy.
Jak zapewnia - pracownicy "pośredniaka" spotkają się z przewidzianą do zwolnienia załogą Animeksu, aby rozeznać się w sytuacji poszczególnych osób i ewentualnie zaproponować im takie rozwiązania, aby jak najmniej boleśnie odczuły utratę pracy. - Niewykluczone, że część osób będzie mogła skorzystać z wcześniejszych świadczeń emerytalnych - dodaje Nowak.
W zakładzie trwa w tym momencie szczegółowa analiza przydatności poszczególnych pracowników do nowej formuły dębickiego oddziału Animeksu. Wypowiedzenia mają być wręczone do końca marca.
Polecamy w serwisie kryminalnamalopolska.pl: Nastolatek oblał się benzyną i podpalił!