https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Dębicki sąd skazał policjanta za śmierć motocyklisty

Andrzej Plęs
Na dwa lata więzienia z zawieszeniem wykonania kary na dwa lata i grzywnę dębicki sąd rejonowy skazał policjanta Henryka P. za doprowadzenie do wypadku, w którym zginął motocyklista.

Skazany nie będzie mógł również przez dwa lata pracować w zawodzie.

Do tego tragicznego wydarzenia doszło trzy lata temu w Chorzelowie koło Mielca (Podkarpacie). Kierujący motocyklem marki Honda 25-letni mielczanin Dawid K. zginął pod kołami autobusu, którym jechali kibice Stali Mielec po meczu piłkarskim w Tarnobrzegu. Rozpędzony motocyklista wpadł pod autobus konwojowany przez policję.

Chwilę wcześniej do dyżurnego Komendy Powiatowej Policji w Mielcu zatelefonował zaniepokojony mieszkaniec miasta. Poinformował, że główną ulicą Sienkiewicza jedzie motocyklista z bardzo dużą prędkością.

Sąd uznał, że policjant nieprawidłowo zablokował drogę jadącemu hondą

Dyżurny wydał jednemu z patroli ruchu drogowego polecenie zatrzymania pojazdu. Na ul. Sienkiewicza funkcjonariusze dali sygnały pędzącemu motocykliście, ale ten nie zareagował
i z ogromną prędkością pojechał dalej.

Poinformowany o zdarzeniu dyżurny jednostki wydał dyspozycję do radiowozów konwojujących autobusy z wracającymi do Mielca kibicami, aby pilotujący radiowóz zatrzymał pirata na hondzie.

Radiowóz ruszył zatem do przodu i kilkaset metrów przed pozostawionymi z tyłu pojazdami policjanci zaczęli dawać znać motocykliście sygnałami świetlnymi i dźwiękowymi, aby się zatrzymał.
Kierowca motocykla, jadąc z dużą prędkością, rozminął się z radiowozem i pojechał dalej. Dostrzegł jednak kolejny samochód z włączonymi sygnałami, który jechał na czele pilotowanej kolumny.

Zaczął hamować, lecz nie zdołał opanować pojazdu. Kilkadziesiąt metrów przed kolumną przewrócił się i bezwładnie poleciał na samochody zbliżające się z naprzeciwka.

Wpadł pod autobus. Honda odbita od autokaru uderzyła w tylny błotnik radiowozu, ciężko rannego motocyklistę wydobyto natomiast spod tylnych kół autobusu.

Mężczyzna zmarł w szpitalu. Ten wypadek wywołał ogromne oburzenie w Mielcu. Po nimw mieście doszło do ulicznych zamieszek z udziałem pseudokibiców.
O spowodowanie tej śmierci krakowska prokuratura oskarżyła Henryka P., kierowcę radiowozu.

Zarzucono mu, że w nieprawidłowy sposób zablokował drogę motocykliście. Ten nie przyznał się do winy. Jego obrońcy domagali się uniewinnienia.

Proces policjanta toczył się w Dębicy. Z wnioskami o wyłączenie z orzekania w tej sprawie wystąpili bowiem najpierw sędziowie z Mielca, a potem z pobliskiej Kolbuszowej. Wyrok dębickiego sądu nie jest prawomocny.

Komentarze 7

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gregory
To byl moj motor. Nic nie trzebaylo robic. Poprostu spucmsac numery ktore byly zupelnie czytelne. I przyjsc do mnie powiedzialbym ktonkecgal na moim motorze. WSZYSTKO !!!
e
ese
Policjant wykonujący w jak najbardziej zgodny z zasadami i procedurami swoją pracę/czynności i idiota (pijany? naćpany? Bo nic o tym nie powiedziano!) pędzący po mieście ,narażający innych na tragedię! A ciekawe co by było, gdyby kawałek dalej "zgarnął" jakiegoś pieszego albo i grupkę?? Pewnie policjant miałby postawiony zarzut ,że go skutecznie nie zatrzymał?? Choćby zastrzeliwszy, bo to mniejsza tragedia przecież..
Nie mogę pojąć komu na tym zależy.. Małolat atakujący w grupie umundurowanego policjanta oberwał-policjant na bruk i do więzienia.Bo przecież powinien wpierw ustalić czy Szanowny Bandyta na pewno jest pełnoletni..
Próbujący przejechać umundurowanego policjanta, z blokady ścigającej bandytę który po napadzie na bank uciekł motocyklem-postrzelony przez policjanta-policjant na bruk i do kryminału.
Malolaty niezatrzyzmujący się na sygnał policjantów w podobnej sytuacji.Padają strzały.Jeden trafiony-policjanci pod sąd.
Przecież to nie jest normalna sytuacja.Dziwię się ,że ktokolwiek chce iść do policji do pracy, a tym bardziej wychodzić na ulicę. Bo po co?? W razie tragedii wszyscy się od niego odwrócą.A że racja po jego stronie? Racja nie jest medialna..
M
M
Nie wiem za co ten wyrok? A jak miał go zablokować? radiowozem? strzelać do niego? a może motocyklista był slepy? ...... durny kraj wszystko pod bublikę syf i miernota wymiaru sprawiedliwości
g
gogo
Tak najlepiej by było gdyby to policjanta rozjechał tym motocyklem taki idiota a czy sąd uwzględnił ile osob po drodze mogło zginąć przez takiego furiata , przecież były już niezliczone takie przypadki .
Według najnowszych wytycznych winien zatrzymać na poboczu radiowóz , uklęknąć na środku drogi i bić pokłony przed nadjeżdżającym z przeciwka uciekającym motocykliści ,może tem by skruszony sie zatrzymał.
Jest jeszcze aspekt dlaczego sąd skazał policjanta z radiowozu , a dyżurny , który nakazał zatrzymanie motocyklisty jest całkiem bez winy , to on nakazał zatrzymanie , też winien precyzyjnie określić jak tem ma to zrobić . bo żadna szkoła tego nie uczy.
l
lolo
To ciekwawe jak miał zatrzymać tego motocyklistę skoro wczesniej się nie zatrzymał do kontroli innemu patrolowi.Włączył sygnały błyskowe i dźwiękowe to było wszystko co mażna zrobić w stosunku do motocyklisty który sam powinien się zatrzymać bo tak stanowi prawo w naszym Państwie.Całkowite zablokowanie drogi przez radiowóz jest nie możliwe a kolczatki nie można stosować do jednośladów.Jestem ciekaw jak miał zatrzymać tego kierowcę może rzucić się na niego i wtedy obaj skręcili by sobie kręgosłup.Szkoda tylko policjanta bo akurat miał wtedy służbę, a na jego miejscu mógłby być każdy inny funkcjonariusz.
p
pesymista
Dokładnie, lepiej nie robić nic, a właściwie prawie nic.
Bo jak by nie zrobił nic, to by dostał karę za "nic niezrobienie"
A jak by zrobił trochę, to zawsze by się wytłumaczył, "zrobiłem, ale cóż nie udało się zatrzymać wariata".

Ameryki i nas nie ma i do motocyklistów za szybką jazdę strzelać nie wolno, ani zajeżdżać drogi.
Prawa nikt nie zmieni, bo nikt, prócz policjantów, tym zainteresowany nie jest.
A parlamentarzystom wisi kalafiorem, czy policjant straci pracę, czy nie.

Współczuję temu policjantowi, szczególnie, że nie dość, że stracił pracę za zaangażowanie, to jeszcze rodzina motocyklisty wytoczy mu pozew o zadośćuczynienie i odszkodowanie za zepsuty motocykl itp.

A swoją drogą ciekawe jak pomogli mu przełożeni? Pewnie go spuścili... ehh
s
sitarg
Przecież to paranoja skazywać policjanta za to, że jakiś debil chciał się zabić. Jak miał zatrzymać tego wariata. Pewnie w uzasadnieniu wyroku sąd poda sposób zatrzymywania kretynów na pędzących motocyklach. Taka to praca w policji najlepiej nic nie robić to się nie narazisz. A kretynów przybywa w policji też.
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska