Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Diabeł i Śmierć, czyli jasełka w lecie

Przemek Franczak
Byłem, całkiem niedawno, świadkiem pogawędki Diabła ze Śmiercią. Siedzieli sobie oboje, ot tak po prostu, na łańcuchach pod kościołem Mariackim, może nawet palili papierosy, nie pamiętam dobrze.

Śmierć i Diabeł znikną sprzed Bazyliki Mariackiej [WIDEO]

Załóżmy jednak, że ćmili, tym więcej będzie surrealizmu w tym widoku. Diabeł ze Śmiercią skryli się w cieniu przed słońcem, bo to przecież ciężki kawałek chleba, wyobrażałem sobie, musi być takie Diabłem lub Śmiercią pozostawanie. Tkwić nieruchomo w tej spiekocie w polakierowanych płaszczach, spodniach, fikuśnych nakryciach głowy, z wymalowanymi twarzami, to robota zdecydowanie nie dla mnie.

Pomyślałem nawet, że to byłoby świetne zdjęcie, gdyby tak tę rozmowę Diabła ze Śmiercią podczas fajrantu uwiecznić, ale jakoś pozbawiony jestem tego fotoreporterskiego odruchu, by chodzić z palcem na spuście migawki. Pomijam już nawet fakt, że żadnego spustu, i żadnej migawki ze sobą nie miałem, jedynie telefon. Wiem, wiem, teraz telefonami to już czasem nawet wielcy artyści robią zdjęcia. No, ale ja nie artysta, jeno zwykły przechodzień. Za duży to dla mnie wysiłek tak zatrzymywać się w biegu, wyciągać telefon i Diabła ze Śmiercią kadrować. Teraz trochę żałuję, bo mógłbym dorzucić do tego tekstu ilustrację i nie musiałbym tyle pisać.

No nic, przeszedłem obok, uśmiechając się pod nosem, bo Diabeł ze Śmiercią leniwie o czymś dyskutujący - swoją drogą ciekawe, o czym, ale pewnie raczej o sprawach doczesnych ("ile dzisiaj zarobiłeś?", "słabo wrzucają", "jakie prognozy pogody na jutro?") - uroczo, na swój przewrotny sposób, komponowali się z sakralnym monumentalizmem Mariackiego. A teraz, dowiaduję się z pewnym opóźnieniem, Diabła i Śmierć wypędzono spod kościoła laickim egzorcyzmem, czyli decyzją administracyjną. Ponoć dlatego, że niektórych mieszkańców oburzała obecność Diabła i Śmierci w tym akurat miejscu. Hm, a gdzież Diabeł ze Śmiercią mają występować jak nie pod kościołem?

Nad religijnym motywem protestów nie ma się co pochylać - jest z tej samej parafii co krążąca w internecie lista zagrożeń duchowych stworzona przez pewnego księdza, a na której znaleźli się i Rolling Stonesi, i Pink Floyd, i Frank Zappa. Tych, którzy będą przekonywać mnie, że nie doceniam mocy i przebiegłości Złego, której efektem jest podobno rosnąca ostatnio lawinowo liczba opętań, uprzedzam z góry, że dusza ma już przeklęta, bo mam w domu prawie wszystkie płyty Zappy. A to prawdziwie diabelska sztuczka, bo nagrał ich chyba ponad 80.

W dyskusji o naszym Diable i naszej Śmierci ciekawszy jest wątek estetyczny. Mimo bowiem całej mojej sympatii dla Diabła i Śmierci - ha, jak to brzmi - powiedzieć trzeba otwarcie, że nagromadzenie mimów w Rynku Głównym, zjawisko narastające z każdym rokiem, jest cholernie irytujące - ech, gdzie te czasy, gdy występowała tylko "Biała Dama". W szczycie sezonu wygląda to tak, jakbyśmy byli światową stolicą pantomimy w jej lunaparkowej odmianie.

Obecność artystów wszelakich w obrębie Starego Miasta mają regulować przepisy dotyczące parku kulturowego. Prawdę mówiąc, nie zauważyłem, żeby działały. Ba, jest gorzej niż dawniej, bo namnożyło się ludzi widzących w ulicznych występach szansę zarobku. W Rynku brakuje już tylko baby z wąsami. Ale może teraz stanie pod Mariackim. Zwolniło się przecież miejsce.
Diabeł ze Śmiercią żalą się na urzędników. Łatwo ich poprzeć - a, bo jedni ludzie to dewoci, a innym brakuje poczucia humoru. No i miasto nie daje obywatelom uczciwie zarobić. Trochę racji mają - skoro może stać fakir i husarz, to czemu Śmierć z Diabłem nie może (zwłaszcza pod kościołem). Zostaje jednak pytanie, co Kraków straciłby bez - przynajmniej części - ulicznych artystów. Moim zdaniem tylko by zyskał. Nawet jeśli dzięki nim czasem można zobaczyć Śmierć odpalającą papierosa Diabłu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska