Zaginionego 19-latka z Brzyny koło Łącka szukano prawie miesiąc. Jego ciało wydobyto 15 maja z Dunajca w Znamirowicach. Dzisiaj na miejsce wiecznego spoczynku odprowadzały go tłumy. Wśród żegnających go osób było sporo młodych ludzi, którzy nieśli białe róże.
- Każda śmierć jest przykra i bolesna – mówił podczas wzruszającego kazania ks. Mirosław Papier, proboszcz parafii w Jazowsku, który celebrował mszę świętą pogrzebową. - Śmierć młodego człowieka jest szczególnie bolesna. Dlaczego Kamil musiał tak wcześnie odejść. Całe życie było przed nim. Tyle dobrego mógł jeszcze zrobić? Dlaczego tak się stało?.
Pytanie to padało jeszcze wielokrotnie podczas mszy. Ksiądz Papier przyznał, że to pytanie będzie nas zawsze nurtować. Śmierć jest tajemnicą przejścia z tego świata do wieczności. Tajemnicą, jaką Bóg stawia człowiekowi, aby ją przeżył i Panu Bogu zaufał.
Duszpasterz nawiązał w swoim kazaniu do wielkiego przeboju grupy Golden Life „Życie choć piękne, tak kruche jest”. Wspomniał, że słowa tej piosenki mówią właśnie o kruchości i ulotności życia. Szczególnie bolesnej, kiedy umiera człowiek młody. Wystarczy jedna chwila, by zgasić je.
- Trzeba jednak sobie uświadomić tę prawdę, że nasze życie nie trwa wiecznie, że jesteśmy tutaj tylko pielgrzymami, przechodniami, a tak naprawdę zdążamy do nieba – podkreślał proboszcz. - Niech ta smutna uroczystość będzie chwilą refleksji dla każdego z nas. I modlitewnego wsparcia.
Po mszy kondukt żałobny przeszedł z kościoła na miejscowy cmentarz. Tam spoczął dziewiętnastolatek.
WIDEO: Pierwsza pomoc. Kiedy i jak używać defibrylatora?
Autor: Dzień Dobry TVN, x-news