Do Regietowa zjechało blisko 60 jeźdźców z różnych zakątków Polski. Nie spodziewał się tego Stanisław Ciuba, dyrektor Stadniny Koni Huculskich w Regietowie. - Kiedy pierwszy raz spędzaliśmy konie z letniego wypasu do stajni, uznałem, że to wydarzenie, które trzeba wypromować i pokazać ludziom. Dzisiaj, po pięciu latach, mamy tu gości z połowy kraju - cieszy się Stanisław Ciuba.
Kto w spędzie wziął udział raz - chętnie wraca do Regietowa. Potwierdza to Małgorzata Zagórska. - Na co dzień mieszkam w Ełku, jeżdżę konno w tamtejszej stadninie, dlatego organizując sobie wypoczynek w sanatorium w Krynicy szukałam w tym regionie atrakcji z udziałem koni w roli głównej - mówi. - Trafiłam na informację o spędzie, dniu i balu koniarza, i przyjechałam. Fantastyczna impreza. Teraz wiem, że pewnie za rok wybiorę sanatorium w Wysowej, bo stamtąd bliżej jest do Regietowa - wyznała nam swoje plany.
Z Brzeska do Regietowa z tatą Danielem przyjechał również trzyletni Kacper Cierniak. - Jechaliśmy szybko,żeby zdążyć. Tata nawet dostał po drodze mandat - mówił z rozbrajającą szczerością maluch.
Nic mandat. Stratę zrekompensowała podróż bryczką po regietowskich bezdrożach i łąkach oraz widok pędzących koni. Potem było grillowanie w karczmie i kolejna wyprawa bryczkami i wierzchem oraz połączony z nią Hubertus - pogoń za lisem. Kita tego zwierzęcia i tytuł najszybszego jeźdźca przypadł w tym roku Bartłomiejowi Woźnicy z Biedździedzy w podkarpackim, ze stajni Galicja.
Spęd koni oznacza koniec trudnej pracy dla Małgorzaty i Wiesława Lenardów, niezwykłych baców, którzy od maja do października opiekują się stadem hucułów. To ciężka praca, na nogach od 4.30 do zmroku doglądając stada, kosząc trawę pod pastuchem, sprawdzając szczelność zagród. - Po redyku, tak do Bożego Narodzenia odpoczywamy, cieszymy się domem, wnukami - Olą i Mateuszem, ciepłą wodą, łazienką - mówi pani Małgorzata.
Ale już w marcu zaczynają zaglądać do Regietowa, do swoich koni, sprawdzać, czy w obejściu bacówki po zimie wszystko jest w porządku, czy nie trzeba czegoś naprawić. Trudno im się doczekać chwili, gdy znów hucuły wybiegną na pastwiska.