O rzekomym skażeniu strażaków powiadomił jeden z mieszkańców. Na miejsce natychmiast zadysponowana została straż pożarna. Ratownicy zabezpieczyli teren specjalnymi rękawami. Chodziło o to, by to, co wypływa, nie rozlewało się po całym korycie. Początkowo nikt bowiem nie wiedział, co to za wyciek, skąd pochodzi, jaki jest jego skład.
Na miejsce przyjechali przedstawiciele Wyższego Urzędu Górniczego ze Sanoka oraz pracownicy inspekcji ochrony środowiska. Okazało się, że to naturalny wyciek, jeden z wielu podobnych w tym rejonie, mieszaniny wody ze śladowymi ilościami węglowodorów, które rzeczywiście są podstawowym składnikiem ropy naftowej.
To, co wyciekło do Sękówki, nie stanowi żadnego zagrożenia dla biologicznego życia w potoku. Nie ma też potrzeby przeprowadzania żadnych akcji związanych z utylizacją wycieku.
FLESZ - Suche krany w Polsce? Deficyt wody narasta
- Małopolskie Wianki w skansenie w Szymbarku
- Gorlice. Bobowa ma nową atrakcję, park edukacyjny
- Na Joannę Niemiec, projektantkę z Gorlic czeka Paryż!
- Dzisiaj o godz. 20 w TVN premiera MasterChef w pałacu Długoszów
- Koncert na Przystanku Szymbark na 20-lecie powiatu
- Stróżowianie przywitali prymicjanta - rodaka na granicy wsi
