Podczas dwóch dni wykładów uczestnicy konferencji dowiedzieli się m.in. Czy można zaprojektować przestrzeń tak, by podnosiła kreatywność? Jak samochody wpłynęły na zmianę krajobrazu architektonicznego? Czego od projektantów oczekuje wchodzące właśnie w dorosłe życie pokolenie Z? Oprócz wiedzy teoretycznej można było zdobyć też praktyczne umiejętności. Służyły temu niedzielne warsztaty poświęcone m.in. wykorzystywaniu nowych technologii w projektowaniu, aranżacji przestrzeni dla festiwali i imprez kulturalnych oraz tworzenia mieszkań przyjaznych seniorom.
- Po trzech dniach zajęć i dyskusji można spojrzeć na projektowanie z innej perspektywy – mówi Aga Bisping, jedna z organizatorek. - Ja uświadomiłam sobie, że w procesie aranżacji przestrzeni nie wystarczy myśleć o ludziach, trzeba też zastanowić się nad tym, jak ich działanie wpływa na środowisko, kulturę, jak zmienia zastane miejsce.
Sporą część wykładów poświęcono jednej z największych polskich bolączek architektonicznych czyli mieszkaniówce. Dziennikarz, Filip Springer opowiadał o pracy nad książką „13 pięter” poświęconej kwestiom mieszkalnictwa w Polsce. - Kiedy pytałem ludzi, z czym kojarzy im się dom, ośmiu na dziesięciu moich rozmówców wybuchało płaczem. Nie dlatego, że wzruszali się wspomnieniami z dzieciństwa, ale dlatego że dom wywoływał u nich myśli o kredycie, telefonach z banku i ciągłej niepewności – mówił. - Dom, mieszkanie, to nie tylko towar, ale też prawo człowieka.
Tyle, że w polskiej rzeczywistości mieszkanie ciągle jest przede wszystkim towarem. - Deweloper zwykle skupia się na tym żeby sprzedać z jak największym zyskiem, klient o tym, żeby kupić – oczywiście jak najtaniej. I tak zamiast rozmawiać o mieszkaniu, przestrzeni do życia rozmawiamy o metrach kwadratowych. Budujemy i kupujemy mieszkania pełne wnęk, zakamarków, ukośnych ścian, bardzo trudne do urządzenia i mało funkcjonalne – mówi Michał Obarzanowski z Miastologii – innowacyjnego dewelopera, będącego partnerem konferencji. - Ktoś zaczyna ustawiać i potem okazuje się, że nie ma gdzie postawić szafy, a na środku jest wielkie klepisko. W końcu zaprasza się architekta wnętrz, którego rolą jest poprawienie tej beznadziejnej przestrzeni - dodaje Maciej Ster z Miastologii.
Projektanci dodają, że do lepszych osiedli Polacy muszą po prostu dojrzeć.
- W innych krajach europejskich prawo budowlane wcale nie jest bardziej rygorystyczne. Tam po prostu pewne rzeczy są nie do przyjęcia. W Niemczech czy Austrii bardzo gęste osiedle zwyczajnie by się nie sprzedało – mówi Obarzanowski. - Ta świadomość to kwestia nie tylko gustu, ale również logicznego myślenia, zdawania sobie sprawy z konsekwencji własnych decyzji.
Wkrótce relacje wideo z wykładów wygłoszonych podczas Element Urban Talks będzie można obejrzeć na stronie internetowej organizatora: www.elementtalks.com.
