Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dobra. Widział egzekucję Żydów. Uważa, że czas ich uczcić

Jozef Budacz
Jozef Budacz
- Przychodzę na ten cmentarz, aby upomnieć się o zachowanie ich pamięci i godności - mówi Władysław Koza z Dobrej, świadek rozstrzelenia dwóch nastoletnich Żydów w sierpniu 1942 roku.

1 listopada ubiegłego roku, w dzień Wszystkich Świętych na cmentarzu parafialnym w Dobrej ktoś zapalił dwa znicze - jeden w kolorze białym, a drugi w czerwonym. Zostały postawione nie na grobach, ale obok, w odległości pięciu metrów. Niektórych mieszkańców Dobrej odwiedzających groby bliskich zdziwił ten widok, a każdy zadawał sobie pytanie, dlaczego znicze płoną w miejscu, które w niczym nie przypomina nagrobka.
Był świadkiem rozstrzelania

Cmentarz parafialny w Dobrej, to jedna z najstarszych nekropolii w regionie. Pierwsi mieszkańcy zostali tu pochowani przeszło 120 lat temu. Zwykle można tutaj spotkać osoby przychodzące z tęsknoty, za tymi, których już nie ma.

Cmentarz odwiedza również Władysław Koza, który przychodzi tutaj z dwóch powodów: aby pomodlić się na grobie swoich rodziców, a także, aby zachować pamięć o dwóch nastoletnich Żydach rozstrzelanych w sierpniu 1942 roku.

- Przychodzę na ten cmentarz, aby upomnieć się o zachowanie ich pamięci i godności. Nikt tego nie zrobi, a ja chcę, żeby wszyscy wiedzieli, kto tutaj leży - mówi Władysław Koza.

Pan Władysław jest w Dobrej wszystkim znany. Przez ponad 30 lat był organistą w kościele parafialnym Matki Boskiej Szkaplerznej. Krzepki 90-latek dobrze pamięta dzień, w którym jego ojciec zmuszony był wykopać niewielki dół o głębokości 1,5 m . Był przeznaczony dla dwóch nastoletnich Żydów przetrzymywanych na posterunku policji w Dobrej.

- Płakali. Nie chcieli być rozstrzelani. Patrząc na wykopany dla nich dół klęczeli nad nim i głośno wołali o pomoc. Nikt im jednak nie mógł w tym momencie pomóc - pan Władysław wspomina tragiczne wydarzenia.

Egzekucja trwała krótko. Echo poniosło dźwięk rozlegających się w przestworzach dwóch strzałów.

- Miałem wtedy 13 lat. Do dziś słyszę, jak uszło życie z tych dwóch ciał. Umierając bardzo męczyli się w tym ciasnym dole - opowiada Władysław Koza.

Nie ma żadnych dokumentów

Władysława Koza jest jedynym żyjącym świadkiem tej tragicznej historii. Również wśród mieszkańców Dobrej panuje na ten temat zmowa milczenia.

W księgach parafialnych nie ma żadnych informacji. Pytany przez nas proboszcz parafii ks. Wojciech Sroka, nie chciał się wypowiadać, sugerując, że trzeba by było zweryfikować przywołane informacje i zasięgnąć opinii z innego źródła.

- Historię tę opowiedziałem poprzednim proboszczom parafii, ale nikt nie chciał się nią zająć. Nie wiem dlaczego - tłumaczy Władysław Koza.

Na archiwalnych nagraniach wideo została zarejestrowana rozmowa z Mosesem Aftergutem, który przed wojną mieszkał w Dobrej. Wraz ze swoją rodziną został stąd przewieziony do Mszany Dolnej, gdzie miał miał być rozstrzelany i pochowany we wspólnej mogile z innymi Żydami. Cudem udało mu się ujść z życiem z tej egzekucji. Będąc na grobie swojej rodziny w Mszanie Dolnej w 2017 roku opowiedział wątek tej tragicznej historii, którą teraz wspomina Władysław Koza.

Tematem ma się zająć Dariusz Popiela, sportowiec, olimpijczyk oraz pasjonat historii Żydów polskich. Będziemy do niego powracać.

Komantarze:
Łukasz Połomski Sądecki Sztetl

Historię tę znam tylko z opowiadań. Trudno jest ją zweryfikować, bo świadek wydarzeń jest tylko jeden. Śladu egzekucji nie znajdziemy w żadnych dokumentach czy archiwach. Jeżeli przytoczona historia by się potwierdziła, to tak naprawdę są dwa rozwiązania. Kości tych osób należałoby ekshsumować i przenieść na cmentarz żydowski. Można również miejsce to oznaczyć i oddać tym osobom należytą cześć i pamięć.

Adrian Cieślik historyk, Uniwersytet Papieski Jana Pawła II w Krakowie

Mieszkam w Dobrej. Tę historię znam z opowiadań. Trudno powiedzieć, czy jest ona prawdziwa, bo nie można jej zweryfikować. Jedno jest pewne. Pan Władysław na pewno by jej nie wymyślił. Jest szanowaną osobą, którą zna tutaj każdy z mieszkańców.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska