Kliknij w przycisk "zobacz galerię" i przesuwaj zdjęcia w prawo - naciśnij strzałkę lub przycisk NASTĘPNE
Chorych covidowych w Szpitalu Powiatowym przybywa, ale nie personelu medycznego
W Szpitalu Powiatowym w Oświęcimiu funkcjonuje kilka oddziałów covidowych, przekształconych z innych oddziałów. I tak oddział II wewnętrzny stał się covidowym, jest tam 40 łóżek. Rehabilitacja neurologiczna przekształcona w oddział covidowy, dysponuje 30 łóżkami. Również w części przekształcona na oddział covidowy została także chirurgia ogólna - 17 łóżek. Także oddział ginekologiczny zmienił swoje przeznaczenie na covidowy - 25 łóżek. Pediatria, z wydzieloną częścią, dla 6 małych pacjentów z Covidem. OIOM, to kolejne 24 łóżka covidowe. Do tego dochodzą łóżka covidowe na obserwacyjnym.
- Sytuacja w naszym szpitalu jest dosyć dramatyczna
- wyznaje Edward Piechulek, dyrektor Szpitala Powiatowego w Oświęcimiu. - W zasadzie nie ma momentu, by te łóżka stały puste. Każdego dnia mamy 50-60 pacjentów z potwierdzonym Covidem, z tego od 10 do 20 dziennie zostaje w naszym szpitalu lub jest transportowana do placówki tymczasowej, bądź też trafia do jakiegokolwiek innego szpitala na terenie naszego województwa - dodaje.
Zdaniem dyrektora szpitala, pacjenci z obecną mutacją Covid-19 ciężej niż „jesienni”, przechodzą chorobę i są dłużej hospitalizowani. Ponadto wymagają podania bardzo dużej ilości tlenu.
– Mamy zbiorniki na 9 ton tlenu. Przez dobę schodzi nam aż 4 tony
- zobrazował obecną sytuację dyrektor Edward Piechulek.
Obecnie w szpitalu jest ponad 140 pacjentów covidowych, a w sąsiednim Chrzanowie 160. Na rzecz tych pacjentów wygospodarowano bardzo dużą część szpitala, potrzeby są jeszcze większe. Największym problemem są niedobory personelu medycznego. Do tego dochodzi zmęczenie i wyczerpanie lekarzy i pielęgniarek.
Apel do pielęgniarek i lekarzy Podstawowej Opieki Zdrowotnej w powiecie oświęcimskim
Dyrektor oświęcimskiej lecznicy zaapelował o pomoc do włodarzy miast i gmin, którzy zarządzają na swoim terenie przychodniami Podstawowej Opieki Zdrowotnej.
– Prosimy o pomoc zarówno ze strony lekarzy, jak i pielęgniarek
- apeluje dyrektor Edward Piechulek. - Przyjdźcie do nas na 8-12 godzin, niech to będzie raz na dwa tygodnie, czy chociaż raz na miesiąc. Każda para rąk jest nam potrzebna. To jest Szpital Powiatowy, w tym szpitalu otrzymuje się pierwszą pomoc. Nie damy sobie sami rady, jeśli nie pomoże nam POZ - wyznaje.
Jak podkreśla, nie oczekuje pomocy za darmo. Z każdą osobą podpisze stosowne umowy i zapłaci godziwe pieniądze.
W szpitalu wciąż funkcjonują dwie tzw. interny czyste, czyli oddziały wewnętrzne, na których leżą pacjenci niecovidowi. Głównie to osoby starsze i bardzo schorowane. W sumie to 60 łóżek.
- Za wszelką cenę tak organizujemy pracę naszego szpitala, by nie ograniczać dostępu dla pacjentów niecovidowych
- mówi Edward Piechulek. - Czyli dla pacjentów neurologicznych, kardiologicznych, ortopedycznych, internistycznych. Ale żeby to wszystko utrzymać, musimy mieć pomoc z zewnątrz - dodaje.
FLESZ - Sypią się mandaty za łamanie obostrzeń
