FLESZ - Kryzys na granicy

Sprawa wyszła na jaw, gdy jedna z krzywdzonych sióstr 31 maja 2019 r. przybiegła do sąsiadki z prośbą o pomoc i oględnie opowiedziała, że została wykorzystana seksualnie przez brata. Był brutalny, dusił siostrę i bił ją po głowie. Pokrzywdzona, gdy uciekła z domu do sąsiadki, miała podbite oko, poszarpane ubranie i z twarzy ciekła jej krew. Na miejsce wezwano policję i pogotowie.
Zatrzymano nietrzeźwego Marka P., który trafił za kratki, a jego siostrze udzielono pomocy medycznej. Lekarz potwierdził, że została wykorzystana seksualnie i że doszło do gwałtu kazirodczego.
Przesłuchano też w trakcie śledztwa pozostałe siostry mężczyzny, z którymi mieszkał i potwierdziły fakt zanęcania się nad nimi. Zaczęło się tak dziać od 2018 r., gdy brat wrócił do picia alkoholu po długim okresie abstynencji. Wyszło na jaw, że znęcał się nad nieporadnymi siostrami, bił je, popychał, znieważał i zastraszał wyrzuceniem z domu. Raz podpalił papier i rzucił go na jedną z sióstr, od ognia zapaliła się bluzka kobiety. Innym razem przystawiał jej nóż do gardła, bił głową o kaloryfer i przyduszał.
W trakcie domowych awantur tłukł talerze, rzucał garnkami, straszył siostry, że odda je do domu opieki. Zaciągał pożyczki wykorzystując ich dokumenty. Krzyki i odgłosy bicia słyszeli sąsiedzi. Widzieli, że panie mają podbite oczy i siniaki na ciele.
Zdaniem biegłych oskarżony miał wtedy ograniczoną poczytalność. W trakcie procesu przed krakowskim sądem nie potwierdziły się jednak informacje, że niepracujący Marek P. zabierał siostrom świadczenia rentowe. Na rozprawie kobiety zeznały, że pieniądze dawały bratu dobrowolnie.
Marek P. zaprzeczał, by dokonał gwałtu. Może raz uderzył siostrę otwartą ręką, zdarzyło mu się na nią krzyknąć, by wprowadzić dyscyplinę. Opowiadał, że siostry same biły się między sobą.
Biegły w opinii stwierdził, że mężczyzna dokonując gwałtu kierował się motywem zaspokojenia potrzeb seksualnych i chciał narzucenia swojej woli, powinien podjąć terapię uzależnień i taką też orzekł w wyroku krakowski sąd.
Za łagodzące przyjął fakt, że wykorzystana siostra wybaczyła bratu jego czyn. Pozostałe zapewniają, że tęsknią za tymczasowo aresztowanym Markiem P. i deklarują chęć utrzymywania z nim kontaktu listownego.
Zdaniem sądu nie ma wątpliwości, że oskarżony znęcał się nad nieporadnymi siostrami i krzywdził swoich dobroczyńców. Naruszył wolność seksualną jednej siostry, a zdrowie dwóch pozostałych. Dopuścił się w ten sposób wielu nagannych zachowań. Był już karany, nie wyraził żalu i skruchy, nie przyznał się do winy, a jego resocjalizacja jest na zerowym poziomie, więc niezbędne jest wdrożenie abstynencji.
- Nowy sklep w Chrzanowie. Wielkie centrum wyposażenia wnętrz już otwarte!
- Przepych i luksus! Najpiękniejsze i najdroższe mieszkania do kupienia w Krakowie
- Ponad pół tysiąca niechcianych aut na miejskim parkingu. Są perełki
- Gdzie w Krakowie można zrobić najtańsze zakupy? Od 258 do 380 zł za koszyk 50 towarów
- Wielkie otwarcie Ogrodu Świateł. Widowiskowe iluminacje przyciągnęły tłumy!
- Trzecia dawka szczepionki - objawy. Co się dzieje po trzeciej dawce? [LISTA]