Walka o ostatnie miejsce
Przed zawodami Pucharu Narodów w Milton sytuacja była jasna. O ostatnie miejsce w rankingu dające prawo startu na olimpiadzie Polacy rywalizowali z Kanadyjczykami.
Mateusz Rudyk, Daniel Rochna i Maciej Bielecki (rezerwowy Rafał Sarnecki) już w kwalifikacjach pojechali słabiej od rywali, uzyskując ósmy czas. W tej sytuacji w ćwierćfinale trafili na najsilniejszych w stawce Holendrów, z którymi zdecydowanie przegrali. Kanadyjczycy natomiast pokonali w tej fazie Francuzów i stało się jasne, że to oni wystąpią w Paryżu.
W finale Holendrzy zwyciężyli Brytyjczyków, w pojedynku o trzecie miejsce Kanadyjczycy okazali się lepsi od Włochów, a Polacy, brązowi medaliści ostatnich mistrzostw Europy, zostali sklasyfikowani na szóstej pozycji.
W tegorocznych mistrzostwach Europy Biało-Czerwoni stanęli na najniższym stopniu podium.
Inne nastroje wśród kobiecej drużyny
Dużo lepiej od mężczyzn spisały się w tej konkurencji kobiety. Marlena Karwacka, Urszula Łoś i Nikola Sibiak zajęły trzecie miejsce, przegrywając tylko z Holenderkami i Meksykankami, a w pojedynku o podium pokonując Kanadyjki. One już wcześniej były bardzo bliskie olimpijskiej nominacji, a ostatecznie ma ją potwierdzić poniedziałkowy ranking UCI.
Obu polskim drużynom startującym w Milton na dochodzenie nie udało się przebrnąć kwalifikacji. W wyścigach eliminacyjnych Maja Tracka był siódma, a Adam Woźniak 11. Zawody zakończą się w niedzielę.
Przygotowania polskich kolarzy torowych do zawodów w Milton były zakłócone z powodu zawirowań na linii PZKol - Ministerstwo Sportu i Turystyki. Ostatecznie resort poinformował, że będzie finansował starty zawodników poprzez Wielkopolski Związek Kolarski, ale pieniądze na wyjazd do Milton wyłożył trener Igor Krymski.
(PAP)
