Aktualizacja
O godzinie 11 wszystkie opóźnione pociągi dalekobieżne już dojechały. Jednak opóźnienia na Dworcu Głównym w Lublinie nadal są.
Na przykład skład z Przemyśla zaplanowany na godzinę 11,50 przyjedzie do Lublina z 7-minutowym opóźnieniem. Zwiększa się też zapowiadane opóźnienie popołudniowych pociągów ze Szczecina i Wrocławia.
Jedną z pasażerek spóźnionego pociągu z Warszawy była pani Monika.
- Podróż była względnie dobra. Bywało gorzej. Opóźnienie zaczęło się w Warszawie Centralnej. Staliśmy tam 40 minut. Początkowo zostaliśmy poinformowani. że z przyczyn technicznych opóźnienie ma wynieść tylko 15 minut - opowiadała.
Nie kończą się zimowe kłopoty pasażerów kolei. Po niedzielnej, wieczornej awarii pociągu Dart z Warszawy do Lublina, w poniedziałek są kolejne opóźnienia.
Pociąg Przewozów Regionalnych z Trawnik do Lublina miał dojechać na miejsce o godzinie 9.15, ale zanotował 97-minutowe opóźnienie.
Skład PKP Intercity z Krakowa do Lublina (przyjazd godz. 10.07) zaliczył 18 minut spóźnienia. 17 minut dłużej jechał pociąg z Parczewa do Lublina (planowany przyjazd 10.09).
O godzinie 10:17 w Lublinie miał się zameldować skład w Warszawy Zachodniej, ale spóźni się 45 minut. Już wiadomo, że kilka minut spóźnią się popołudniowe pociągi jadące z Lublina do Wrocławia i Szczecina.
Na razie nie ma opóźnień wyjazdów z Lublina.