Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dużo obcokrajowców, zespół Cracovii jest coraz mniej polski

Jacek Żukowski
Jacek Żukowski
Deniss Rakels i Michal Siplak (Cracovia) w meczu ze Śląskiem
Deniss Rakels i Michal Siplak (Cracovia) w meczu ze Śląskiem Anna Kaczmarz
Nie wiemy, jakie konsekwencje przyniesie kolejna rewolucja, jaką zaproponował w zimie w Cracovii trener Michał Probierz. Na razie wiadomo jedno – Cracovia staje się coraz bardziej zagraniczna.

W wyjściowym składzie na ostatni mecz ze Śląskiem Wrocław było tylko trzech Polaków: Szymon Drewniak, Mateusz Wdowiak i Krzysztof Piątek. Po zmianach, jakie zaszły w drugiej połowie, na placu gry z naszych rodaków został tylko Piątek.
Przypomina to trochę sytuację za czasów trenera Dariusza Pasieki 2011/2012, gdy w wyjściowej jedenastce grało czterech Polaków.
W kadrze „Pasów” jest 14 obcokrajowców. Można mówić, że pewnie rodzimych futbolistów byłoby więcej w jedenastce gdyby nie drobne urazy – Adama Wilka, Michała Helika, czy Kamila Pestki (dwaj pierwsi byli w meczowej „18”) ale fakt jest faktem. Probierz w zimowym okienku sprowadził pięciu zawodników, z czego czterech obcokrajowców, którym dał szansę debiutu w ostatnim meczu.

To Chorwaci Niko Datković i Antonini Culina, Duńczyk Nikolai Brock-Madsen i Łotysz Deniss Rakels.
Jak szkoleniowiec ocenia ich występ?
- Uważam, że Datković zaprezentował się pozytywnie – mówi Probierz. - W kilku momentach pokazał się z dobrej strony, ale brakuje mu jeszcze ogrania. Przy wyprowadzaniu piłki był przyzwyczajony do innego grania, bo Universitatea Craiova, gdzie występował ostatnio miała system1 – 3 – 5 – 2. Musi się przestawić. Culina już po minutach od wejścia na boisko nadawał się do zmiany, bo dostał w głowę. Rakels pokazał, że będzie u nas bardzo groźnym zawodnikiem. Miał dwie świetne sytuacje bramkowe do przerwy, które powinien wykorzystać. Później jednak rozstrzygnął losy meczu. Z kolei Madsen dał dobrą zmianę, utrzymywał się przy piłce. Uważam, że nowi zawodnicy dadzą wiele naszemu zespołowi. Pozostając przy wątku zagranicznych piłkarzy, to Probierz całą defensywę zestawił z zagranicznych zawodników. Dał szansę zadebiutować Michalowi Peskoviciowi, z kolei jego rodaka Słowaka Michala Siplaka ustawił na lewej stronie i ta zmiana pozycji (do tej pory Siplak był stoperem) dała wiele dobrego, bo był on wyróżniającym się piłkarzem.

Kapitan Cracovii – też obcokrajowiec Serb Miroslav Covilo musi integrować szatnię polsko-obcojęzyczną.
- Ja jestem prawie Polak – uśmiecha się Covilo, który doskonale mówi w naszym języku. - Jeśli chodzi o sporą liczbę obcokrajowców, to tak jest w wielu zespołach, nie tylko u nas. Ci którzy przyszli, to mądrzy zawodnicy, wiedzą, co mają robić. Jest sporo piłkarzy, którzy potrzebują czasu na adaptację. Nikolai Brock-Madsen jest z nami krótko, podobnie Datković. Culina też jest nowy, oczywiście musi się z nami grać.

Covilo cieszy szczególnie fakt, że doszło dwóch Chorwatów, bratnie dusze z Bałkanów. - Jest nas teraz czterech mówiących w jednym języku. Oprócz Chorwatów jest też przecież Słoweniec Matic Fink. Rozmawiamy w swoim języku, spędzamy ze sobą dużo czasu. To dobrzy piłkarze, tylko potrzebują trochę czasu, by pokazać swoją wartość.
Covilo pełni wobec nich rolę przewodnika, na boisku, jak i poza nim. - Pomagam im jeśli chodzi o wynajęcie mieszkania, otworzenie konta w banku – opowiada. - To jest normalne. Kiedy przyszedłem do Cracovii to Matko Perdijić mi bardzo dużo pomagał.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska