FLESZ - Koronawirus. Rząd zaostrzył kwarantannę
Na mocy prawomocnego już wyroku mają też zapłacić po 20 tys. zł grzywny, po 4500 kosztów sądowych i po 10 tys. zł nawiązki na rzecz stowarzyszenia Monar.
Konopie uprawiali od marca do sierpnia 2018 r. i Kiedy wpadli, znajdowało się tam 678 krzewów.
31-letni Rudolf P. po powrocie z Anglii, gdzie pracował w gastronomii, chciał działać w Polsce w branży samochodowej i sprowadzać auta z Włoch, ale interes nie wypalił, więc postanowił zainwestować środki w produkcję konopi.
Dogadał się z kuzynem 28-letnim Kamilem P., by wspólnie to robili. W lesie, między miejscowościami Borzęcin, Waryś i Czarnawa, założyli nielegalną plantację. Nasiona kupili przez internet, zdobyli donice, dbali o rośliny, podlewali je i nawozili. Postawili namiot, a w nim suszarki, by wytwarzać marihuanę.
Wspieramy Lokalny Biznes!
Towar pakowali do pudeł, w których dosychał. Wpadli, bo policja swoimi kanałami dowiedziała się o produkcji i w lesie urządziła zasadzkę na wytwórców. Akcja wieczorową porą w lesie nie była wzorowa. Jeden z funkcjonariuszy zderzył się z Rudolfem P. i puścił go wolno, bo myślał, że to inny policjant. Mężczyzna jednak sam po chwili oddał się w ręce stróżów prawa, gdy zorientował się, że ujęto jego kuzyna.
W śledztwie częściowo przyznali się do winy, ale zapewniali, że nie mieli zamiaru sprzedawać marihuany. Przekonywali, że dopiero mają za sobą pierwszy zbiór konopi i sami nie wiedzieli, co z nim zrobić.
Prokuratura oskarżyła ich o wytworzenie 12 kg marihuany, ale tarnowski sąd przyjął, że było jej mniej, bo 5 kg i uznał, że kuzyni planowali sprzedaż narkotyków. Gdyby był inny cel ich działalności, to nie angażowaliby tak dużych środków finansowych w przygotowanie uprawy, a wydali na ten cel około 20 tys. zł. Zeznania policjantów przeczyły słowom oskarżonych, że był to ich pierwszy zbiór, bo zarekwirowane narkotyki miały różny poziom wysuszenia.
Sąg przyjął, że kuzyni działali wspólne i w porozumieniu, stąd otrzymali identyczne kary. Nie byli do tej pory karani, mieli pozytywne opinie środowiskowe, pracowali, założyli rodziny i dlatego sąd nadzwyczajnie złagodził im karę. Groziły im co najmniej 3 lata więzienia. W złożonych apelacjach kuzyni wnosili o łagodniejsze kary, ale Sąd Apelacyjny w Krakowie nie zmienił wyroku na ich korzyść. Jest prawomocny.
Koronawirus: aktualizowany raport
🔔🔔🔔
Pobierz bezpłatną aplikację Gazety Krakowskiej i bądź na bieżąco!
Oprócz standardowych kategorii, z powodu panującej epidemii, wprowadziliśmy do niej zakładkę, w której znajdziesz wszystkie aktualne informacje związane z epidemią koronawirusa.
Aplikacja jest bezpłatna i nie wymaga logowania.
- Gdzie jest koronawirus w Polsce i na świecie? Zobacz mapy
- Koronawirus w Polsce. Gdzie stwierdzono zachorowania?
- Sława papieru toaletowego w memach
- Tego Krakowa już nie ma. Zobacz prawdziwe skarby [ZDJĘCIA]
- Tu wiedzą, jak się "polewa". Wsie z alkoholem w nazwie
- A może zamieszkać na wsi? Wystarczy niespełna 100 tys. zł!
