Będzie to drugi z najpoważniejszych egzaminów Polonii w tym sezonie. Pierwszy odbył się 20 lipca, w pierwszej kolejce 2. ligi, gdy na boisku Pogoni Grodzisk Mazowiecki bytomianie przegrali 0:2. Po dwunastu kolejnych wygranych pora na sprawdzian z dojrzałości numer 2, z ekipą Sławomira Peszki, która ma na koncie zaledwie dwa zwycięstwa mniej i w minioną sobotę piątą wygraną z rzędu (z Chojniczanką 1:0) kontynuowała budowę swojej serii w roli niezwyciężonych.
W środę więc czyjaś passa dobiegnie końca, w przypadku remisu będzie to koniec pięknych serii dla obu zespołów.
- Zapytałem dzisiaj i poprosiłem o podniesienie ręki - kto doświadczył takiej serii zwycięstw w swoim życiu? Nie podniósł nikt, włącznie ze sztabem, fizjo, działaczami i wszystkimi obecnymi na odprawie. Piszemy historię i to zostanie z nimi na zawsze - opowiadał Łukasz Tomczyk po sobotniej wygranej Polonii z Hutnikiem Kraków 2:0.
Trener, którym zaczęły interesować się kluby z ekstraklasy (z licencją UEFA A może na tym poziomie rozgrywkowym pracować jako asystent), wierzy, że historyczna seria zostanie podtrzymana, aczkolwiek na konferencji prasowej nie dał się namówić na stwierdzenie, że Polonia wystąpi w Krakowie w roli faworyta.
- Wciąż rozwijam się jako trener, także pod kątem mentalnym, zarządzaniem meczem i swoimi odczuciami, dlatego zastanawiam się, co ten mecz przyniesie. Jestem zdrowo ciekawy. To będzie dla nas fajna sprawa, podchodzę do tego z radością, bo dzięki temu, co wypracowaliśmy, jesteśmy dla zawodników [Wieczystej], którzy grali na wyższych szczeblach, godnym rywalem i jedziemy na pewniaka pokazać swoją grę, swoje DNA. Chciałbym się mile zaskoczyć – powiedział Łukasz Tomczyk.
