Dwie godziny gry, kontuzja Piotra Starzyńskiego. Puszcza grała z Górnikiem Łęczna. Zdjęcia

Dokładnie za dwa tygodnie "Żubry" rozegrają pierwszy w tym roku mecz w ekstraklasie (ze Stalą w Mielcu, 9 lutego). Sparing z Łęczną był przedostatnią próbą. Trener Tomasz Tułacz przygotował dwie jedenastki, które miały zagrać po godzinie, i w sumie do tego doszło - chociaż w pierwszej kwarcie był strasznie rozczarowany postawą zespołu. - Jeszcze 15 minut i macie inwerwały! - denerwował się szkoleniowiec Puszczy na zawodników.

Ekipa z ekstraklasy przegrywała już wtedy po golu straconym w efekcie rzutu rożnego - zdobył go głową Mateusz Młyński. Drugim skrzydłowym Górnika był Piotr Starzyński, też więc piłkarz wypożyczony z Wisły Kraków. Dla niego jednak ten sparing zakończył się szybko i pechowo - bez kontaktu z rywalem, podczas biegu, doznał kontuzji mięśnia dwugłowego.

Niepołomiczanie z czasem zaczęli grać aktywniej, mocniej. Do wyrównania doprowadził Mateusz Cholewiak. A już w nowych składach efektowną bramkę na 2:1 zdobył Muris Mesanović, który strzelecko odblokował się w zimowych sparingach.

Za tydzień próba generalna Puszczy. Będzie nią sparing z Zagłębiem Sosnowiec, na terenie pierwszoligowca, na naturalnej murawie.

Bramki: 0:1 Młyński 10, 1:1 Cholewiak 40, 2:1 Mesanović 63.
Puszcza: Zych - Mroziński, Craciun, Stępień, Jakuba - Revenco, Serafin, Stec (55 Walski), Hajda, Cholewiak - Firlej; od 61. minuty: Komar - Bartosz, Wojcinowicz, Sołowiej, Jakuba (75 Majchrzak, 107 Pieprzyca) - Mesanović (112 Sendor), Poczobut, Walski, Thiago, Siemaszko (107 Gil) - Zapolnik.
Górnik: Gostomski - Bednarczyk, Cisse, De Amo (58 Zbozień), Grabowski - Deja, Łukasiak - Starzyński (27 Sienicki), Gąska (31 Żyra), Młyński - Podliński; od 61. minuty: Kołotyło - Dziwniel, Sienicki, Klemenz, Zbozień, Steszuk, Durmus, testowany, Żyra, Młyński (70 Bednarczyk, 91 Wachowicz), Roginić.
Czerwona kartka: Stec (55, po dwóch żółtych). Puszcza pozostała w 11-osobowym składzie, na boisko wszedł Walski.