Ścigacze osiągają prędkość dźwięku zanim sierżant zdąży włączyć koguta, a gdy już go włączy, może się tylko zastanawiać, czy pan Kawasaki dotarł już do Gdańska, czy jest dopiero w Warszawie. Policja sobie nie poradzi, ale my sami możemy spróbować. Czego naprawdę chcę? Czegoś, czym będę mógł rozjeżdżać motory nie zarysowując maski. Z początku myślałem o starym mercedesie "beczce",
aż do wizyty w portalu internetowym Allegro. pl .
Otóż jest tam mnóstwo maszyn świetnie obeznanych w temacie "dżem z motocyklisty". W dodatku
w przystępnych cenach. Np. wojskowy, pancerny Studebaker Weasel M 29 za 32 tys. posiadający stalowe gąsienice o szerokości dokładnie takiej, jak Honda CBR. Albo Kraz 255 B w cenie forda mondeo - idealny na zloty miłośników Harleya Davidsona. Ma nie tylko koła wielkości domków jednorodzinnych, ale również wywrotkę, na którą można załadować do 12 ton zmiażdżonych Suzuki. Jest, rzecz jasna, walec drogowy Madro WS 10 za 13 tys. ale to banalne, bo za całe 17 tys. możemy stać się posiadaczem kombajnu zbożowego Bizon 56, który ma nową sieczkarnię i jest, jak na razie, moim faworytem.