MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Działka, na której codziennie odbywały się alkoholowe popijawy

Marcin Warszawski
fot. Marcin Warszawski
Na miejskiej działce przy ulicy Dolnych Młynów dochodzi do strasznych scen. - Całymi dniami alkohol leje się strumieniami, a nocami zza płotu słychać krzyki i przekleństwa - alarmuje Maria Kostka, mieszkanka dzielnicy I Stare Miasto.

Byłaś (-eś) świadkiem ciekawego wydarzenia? Daj nam znać! Czekamy na informacje, zdjęcia i nagrania wideo! Przyślij je na adres [email protected]. Do Twojej dyspozycji są też nasze profile na Facebooku: Mój Reporter Kraków | Gazeta Krakowska

Wybraliśmy się na miejsce, by sprawdzić, jak wygląda sytuacja. Ogrodzenie działki przy ulicy Dolnych Młynów zostało zniszczone. Za płotem stworzono natomiast prowizoryczne obozowisko. Sterty śmieci i butelek, stare meble, dywany, a nawet parasol ogrodowy. Nad wszystkim unosi się smród alkoholu i uryny.

- My tu tylko zrobiliśmy sobie kawiarnię pod chmurką - wybełkotał mężczyzna, od którego czuć było woń alkoholu. Na ławce miał ustawione kilka kieliszków wypełnionych żółtawym trunkiem.

Miejsce na obozowisko zostało wybrane nieprzypadkowo. Kilka metrów dalej, dosłownie za płotem, znajduje się bowiem całodobowy sklep monopolowy.

Sytuacja przy ulicy Dolnych Młynów wyraźnie wymknęła się spod kontroli. Uczestnicy alkoholowych spotkań pod chmurką zaczęli być bowiem uciążliwi także dla czytelników znajdującej się w sąsiedztwie Wojewódzkiej Biblioteki Publicznej. - Do biblioteki przyjeżdżają czytelnicy z całego regionu, oglądają alkoholowe libacje w centrum Krakowa. To prawdziwy wstyd - powiedział Jerzy Woźniakiewicz, dyrektor Wojewódzkiej Biblioteki Publicznej. Dodaje, że sąsiednia działka może także stanowić zagrożenie epidemiologiczne.

Sytuację zrelacjonowaliśmy krakowskiej straży miejskiej. - Wyślemy na miejsce patrol, by sprawdził, czy dochodzi tam do naruszenia prawa. Będziemy domagać się od właściciela nieruchomości, by uprzątnął teren - zapewnił Marek Anioł, rzecznik straży miejskiej.

Władze miasta potwierdziły, że problem należy niezwłocznie rozwiązać. - Sprawę zgłosiliśmy do Zarządu Infrastruktury Komunalnej i Transportu, który ma przyjrzeć się uszkodzeniom w ogrodzeniu, ocenić zniszczenia i zabezpieczyć je - obiecał Jan Machowski z Wydziału Informacji, Turystyki i Promocji Miasta Krakowa.

Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska