Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dziecko ma cały czas katar. Może to alergia?

Karolina Gawlik
Andrzej Banas
Aż 25 procent dzieci z nieżytem nosa to alergicy. To stawia nas w światowej czołówce tych chorób. O alergiach dziecięcych opowiada Joanna Morawiecka-Baranek z Wojewódzkiego Specjalistycznego Szpitala Dziecięcego im. św. Ludwika w Krakowie

- Rodzice często skarżą się, że ich dziecko cały czas choruje. Po badaniach okazuje się jednak, że to alergia. Jak to rozróżnić?

- Na pierwszy rzut oka nie da się tego rozróżnić. Dlatego, gdy dziecko przychodzi pierwszy raz do lekarza z podejrzeniem alergii, pytamy rodziców o wiele czynników zewnętrznych, np. czy objawy pojawiły się pierwszy raz, występuje przy nich gorączka, dziecko chodzi do żłobka lub przedszkola... O alergii możemy pomyśleć wtedy, gdy na przykład dziecko ma katar powtarzający się - lub nasilający się - w tym samym okresie roku. W przypadku alergii wywiad lekarski jest dla nas najważniejszym narzędziem, obejmuje także pytania o rodzinę. Z testów nie dowiemy się np., czy matka lub ojciec mają alergię.

- Alergia jest dziedziczna?

- Genetyka ma duże znaczenie. Jeśli ta sama choroba alergiczna występuje u obojga rodziców, to prawdopodobieństwo pojawienia się jej u dziecka może sięgać 80 proc. Kluczowe jest też środowisko pacjenta i jego wiek. Jeśli np. dziecko uczęszcza do przedszkola lub żłobka, w ciągu roku może mieć infekcje nawet 8-10 razy i wcale nie musi to być alergia.

- Punktowe testy skórne wykrywające alergię wyglądają u dzieci tak samo jak u dorosłych?

- Technika ich wykonania jest taka sama, ale można wykryć uczulenie także testami z krwi. Wykonujemy je, gdy dziecko jest bardzo małe, albo gdy zażywa takie leki, które zaburzają odpowiedź skóry w kontakcie z alergenem, a nie można ich odstawić.

- Jaki jest najczęstszy objaw alergii u dziecka?

- Najczęściej spotykane schorzenie to alergiczny nieżyt nosa. Badania przeprowadzone w Polsce w latach 2006-2008 pokazały, że 30-40 procent badanej populacji dziecięcej ma nieżyt nosa, a 25 procent tych dzieci ma właśnie katar alergiczny. Liczby te stawiają nas w czołówce najsilniej zalergizowanych społeczeństw świata.

- Na co najczęściej uczulone są dzieci?

- Na roztocza kurzu domowego. Niestety, to alergen, z którym dzieci mają do czynienia codziennie, przez cały rok. Kontakt ten wywołuje przewlekłe zapalenie śluzówki dróg oddechowych. Często uczulone są też na pyłki traw i drzew - olchy, leszczyny, brzozy, ale także na bylicę, pleśnie czy alergeny zwierząt.

- Dzieci ciężej znoszą skutki alergii?

- Wręcz przeciwnie - dzieci są bardziej cierpliwe niż dorośli. Czasami objawy muszą być bardzo nasilone, żeby rodzic je dostrzegł i zgłosił się z dzieckiem do alergologa. Tymczasem nieleczony alergiczny nieżyt nosa, zwłaszcza wywołany alergenami całorocznymi, może doprowadzić do rozwoju astmy oskrzelowej. U dzieci leczenie choroby alergicznej, przykładowo alergicznego nieżytu nosa metodą odczulania, jest o tyle wdzięczne, że jeśli zaczniemy je odpowiednio wcześnie, możemy zahamować rozwój kolejnej choroby alergicznej, jaką jest astma.

- Jakie mogą być skutki nieleczonej alergii?

- Nieleczony alergiczny nieżyt nosa może doprowadzić do rozwoju astmy oskrzelowej. Nieleczona astma to nasilenie procesu zapalnego toczącego się w oskrzelach, a co za tym idzie, nasilenie objawów choroby. Zdarzają się też ciężkie powikłania, które prowadzą do inwalidztwa w wieku późniejszym. Na szczęście alergię rozpoznajemy u dzieci stosunkowo wcześnie, czasem wręcz "na wyrost" robimy testy skórne.

- Odczulanie dzieci jest skuteczne?

- Odczulanie może zmniejszyć nasilenie objawów, a nawet znieść je w zupełności na kilka lat lub na całe życie. Tak jest aż wśród ponad 90 proc. pacjentów z alergicznym nieżytem nosa, uczulonych na pyłki traw. Odczulanie jest jednak uciążliwe i wymagające - rodzic musi przyprowadzać dziecko najpierw co tydzień, następnie średnio co miesiąc, a czas leczenia wynosi od trzech do pięciu lat. Choć trwa długo, proponujemy go rodzicom, bo zmniejszenie lub ustąpienie objawów jest warte poświęcenia.

- Odczulanie małych pacjentów odbywa się wyłącznie przez zastrzyki?

- Nie. Istnieje również odczulanie podjęzykowe, w formie kropli lub tabletek. Jest to stosunkowo młoda metoda, w związku z tym ma mniej badań. W polskich warunkach jest też dużo droższa, i tym sposobem mniej dostępna dla pacjentów. Preparaty do stosowania podjęzykowego nie są refundowane, więc koszty terapii ponosi rodzic. Ta forma odczulania jest bardzo dobra dla dziecka, ale dla rodziców może być uciążliwa. Krople lub tabletki dziecko musi przyjmować codziennie w domu, należy więc tego dopilnować. Trzeba też dokładnie obserwować ewentualne objawy niepożądane.

- Dzieci igieł nie lubią...

- Na szczęście mamy genialne, wykwalifikowane pielęgniarki, które mają do naszych małych pacjentów świetne podejście. Zazwyczaj dzieci denerwują się za pierwszym, drugim razem, a potem nie ma już z zastrzykami żadnego problemu. Kiedy kończą po latach odczulanie, twierdzą, że będzie im brakować tych spotkań!

- A jak pielęgniarki to robią?

- To jest doskonale opracowana przez nie logistyka! Wkłuwają się bardzo delikatnie, jednocześnie zajmując czymś uwagę pacjentów. Przekonują, że to dla ich dobra. Bardzo rzadko zdarza się, żeby dzieci uciekały nam spod drzwi.

- Można wyrosnąć z alergii?

- Głównie z alergii pokarmowych. Dzieci, które w okresie niemowlęcym miały nietolerancję białek mleka krowiego czy jajka kurzego, w 60-80 proc. z niej wyrastają w ciągu pierwszych kilku lat, i to w sytuacji, gdy objawy były bardzo nasilone. W tym przypadku leczenie opiera się na diecie eliminacyjnej.

- Czy to prawda, że coraz więcej dzieci jest uczulonych na mleko?

- To, co powszechnie nazywamy uczuleniem na mleko, nie zawsze jest alergią na białko. Może być np. brakiem tolerancji cukru w nim zawartego, czyli laktozy. Tym problemem zajmują się głównie gastrolodzy.

- Można uchronić dziecko przed alergią?

- Działania profilaktyczne, które na tę chwilę są udowodnione, to karmienie piersią przez pierwsze 4-6 miesięcy życia, unikanie dymu tytoniowego oraz zanieczyszczeń środowiska, szczególnie spalin.

- Na wsiach alergii wśród dzieci jest mniej?

- Niektóre choroby alergiczne występują na wsi nawet dwukrotnie rzadziej. Istnieje coś takiego, jak teoria higieniczna rozwoju alergii. Dziecko, które ma częstszy kontakt z infekcjami bakteryjnymi, pasożytniczymi, np. w rodzinach wielodzietnych, "ćwiczy" swój układ immunologiczny, a ten rzadziej wykazuje skłonności do alergii.

- Gdy dziecko jest uczulone na sierść, musi pozbyć się ukochanego zwierzaka?

- Sierść kota, a właściwie alergeny znajdujące się w ślinie czy łoju i magazynowane na naskórku i sierści, to wyjątkowo zgubne źródło alergenów. U osób uczulonych wywołują one nie tylko nieżyt nosa, ale też alergiczne zapalenie spojówek z nasilonym łzawieniem czy objawy duszności. Wprawdzie są dostępne szczepionki, ale są one dość drogie. Szczepionki z alergenami kota stosujemy też mniej chętnie, bo nie mamy jeszcze zbyt wielu badań, mówiących o ich skuteczności. Częściej też przy tego typu odczulaniu występują objawy niepożądane. Dlatego zalecamy rodzicom, aby pupilowi znaleźć inny dom.

- Alergen psi jest słabszy?

- Tak, ale też może wywoływać objawy u osób uczulonych. Niektórzy rodzice twierdzą czasami, że w domu jest pies, który ma włosy, a nie sierść. Problem w tym, że bardziej niż o sierść chodzi o wydzielinę z gruczołów zwierzęcia. Jeśli dziecko jest uczulone, a nie wykazuje objawów przy swoim psie, to można się zastanowić nad pozostawieniem pupila w domu. Musimy jednak pamiętać o ryzyku wystąpienia objawów, mogą pojawić się w każdej chwili.

- Zdarza się, że alergie występują u dzieci jednocześnie?

- Dziecko bardzo często uczulone jest na wiele alergenów - nazywamy to alergią poliwalentną. W takiej sytuacji- przy odczulaniu - wybieramy te alergeny, które występują całorocznie i wywołują objawy, czyli np. roztocza. Gdy dziecko jest uczulone także na pyłki traw i ma uciążliwe objawy z tym związane, możemy je odczulać równocześnie na trawy, w ustalonym schemacie leczenia.

- Rodzice boją się odczulać dzieci w dobie aktywnych ruchów antyszczepionkowych?

- Odczulanie to oczywiście ingerencja w układ immunologiczny, ale jest to "dobra ingerencja", powodująca wytworzenie tolerancji na dany, uczulający alergen. Mówimy o tym rodzicom, ich lęk nie jest raczej problemem. Często mają oni własne, dobre doświadczenia z odczulaniem, więc łatwiej im to zrozumieć. Największą przeszkodą dla pacjentów jest kwestia stawiania się na odczulanie, a regularność i ciągłość leczenia musi być zachowana.

- Są przeciwwskazania do odczulania?

- Tak. Gdy dzieci cierpią na choroby z defektem układu immunologicznego - np. choroby tkanki łącznej, jak twardzina czy toczeń, bądź mają niedobory odporności - to takich pacjentów nie odczulamy.

- Jakie jest marzenie alergologa dziecięcego?

- Marzę o tym, żeby rodzice dzieci chorych dobrze z nami, alergologami współpracowali. Chcielibyśmy też mieć większe możliwości odczulania na alergeny pokarmowe - obecnie takie leczenie prowadzą nieliczne, bardzo specjalistyczne ośrodki.

Liczymy także na dalszy rozwój nowoczesnych leków, np. sterydów wziewnych używanych w leczeniu astmy, czy leków przeciwhistaminowych stosowanych w alergicznym nieżycie nosa. Aktualnie dostępne są coraz skuteczniejsze, mają mniej działań niepożądanych, nie wpływają na koncentrację dziecka, nie pogarszają jego jakości życia, ale są zbyt drogie. Marzę też o tym, o czym marzy każdy lekarz w Polsce, żeby medycyna była mniej zinstytucjonalizowana, mniej zbiurokratyzowana. Chcemy przyjmować małych pacjentów i mieć dla nich odpowiednio dużo czasu, a nie wypełniać stosy papierów i liczyć punkty.

http://www.profilaktykawmalopolsce.pl

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska