Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dziekanowice. Ratowanie zabytkowej romańskiej perły

Katarzyna Hołuj
Katarzyna Hołuj
Ks. Dariusz Firsz, probosz parafii w Dziekanowicach w zabytkowym kościółku. Za nim (w głębi) absyda, najstarsza część budowli
Ks. Dariusz Firsz, probosz parafii w Dziekanowicach w zabytkowym kościółku. Za nim (w głębi) absyda, najstarsza część budowli Fot. Katarzyna Hołuj
Kościół pw. św. Mikołaja i św. Magdaleny stoi w Dziekanowicach prawdopodobnie od początku XII wieku. Na razie przechodzi renowację i jest zamknięty dla wiernych i dla zwiedzających. Ale jest duża szansa, że za kilka miesięcy będą tam regularnie odprawiane msze.

Jego wiek datuje się na podstawie stylu, w jakim zbudowano pierwotną zachowaną do dziś część (dawne prezbiterium), ale też na podstawie zapisów świadczących o tym, że na początku XIII wieku działała tu parafia.

Niewątpliwie jest najstarszym zachowanym kościołem w powiecie myślenickim i jednym z najstarszych w całej południowej Polsce. Podręcznikowym przykładem architektury romańskiej, a zdaniem wielu, niedocenionym skarbem.

- To rówieśnik krakowskiego kościoła św. Wojciecha - mówi Bogdan Czarnik, mieszkaniec Dziekanowic, dyrektor tamtejszej Szkoły Podstawowej, zaangażowany w ratowanie zabytku.

O ile jednak kościółek stojący na płycie Rynek Głównego w Krakowie każdy zna, o tyle kościół w Dziekanowicach znany jest mieszkańcom wsi i okolic oraz bardziej uważnym turystom.

Jest jednak duża szansa, że to się zmieni i że zyska większą sławę. Od kilku lat bowiem prowadzone są prace, które nie tylko ratują go od zagłady, ale też przywracają mu dawne oblicze.

Dawne prezbiterium zachowało się do dziś. To małe (2,5 m na 2,5 m) pomieszczenie z ciosanego piaskowca z maleńkim, charakterystycznym dla stylu romańskiego otworem okiennym. To najstarsza część kościoła, który później w różnych okresach był rozbudowywany. To dawne prezbiterium dziś jest absydą (przybudówką) zamykającą obecne prezbiterium, które z kolei było kiedyś nawą główną (a kiedy kościół rozbudowano, przejęło funkcję prezbiterium).

Właśnie absyda i prezbiterium zyskały w ostatnim czasie nowe oblicze. Wykonano w nich nowe posadzki. Teraz ma zostać wykonana posadzka w nawie głównej kościoła.

Będzie to możliwe, parafia ma bowiem otrzymać 200 tys. zł. To kolejna taka pomoc od Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Poza tym konserwatorzy mają jeszcze odnowić kamienne epitafia na ścianach, wykonać renowację drewnianych części wyposażenia (m.in. ambona i konfesjonał) oraz zabezpieczyć tynki z polichromią w najstarszej części kościoła. Odkryta w 1957 roku podczas badań ścian kościoła, pochodzi z drugiej połowy XII stulecia.

Po tym odkryciu, kościół wpisano do rejestru zabytków Małopolski. Mniej więcej w tym czasie przestał być użytkowany, a przynajmniej z taką intensywnością, jak wcześniej, a to dlatego, że obok wybudowano i poświęcono nowy kościół. Od tego czasu romański kościółek podupadał. Nie było środków na jego konserwację, bo wydatki pochłaniała najpierw budowa a potem remonty nowej świątyni.

Na początku XXI wieku stało się jasne, że bez szybkich i radykalnych kroków, stary kościół ulegnie zniszczeniu. Przez dziurawy dach do środka lała się woda. Ówczesny proboszcz parafii ks. Jan Cendrzak pisał: „Istniało niebezpieczeństwo przegnicia i zapadnięcia się sklepienia. Walił się i groził katastrofą budowlaną mur kamienny okalający kościół”. Poza pomocą w wykonaniu elewacji na nowszej (barokowej) części kościoła nie doproszono się innej.

Dopiero powołanie Społecznego Komitetu Ratowania Zabytkowego Zespołu Romańskiego Kościoła w Dziekanowicach przyniosło skutek. Wystąpiono o pomoc do Urzędu Marszałkowskiego, jak i do Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków i tym razem odpowiedzi były pozytywne. Wymieniono dach i odrestaurowano mur. Potem tak z jednego jaki i z drugiego źródła pozyskano pomoc na dalsze prace. A ostatnie dwa lata przyniosły dobre wieści z MKiDN. Dwie dotacje: pierwsza na 210 tys. zł i teraz druga w wysokości 200 tys. zł pozwalają na odnowę wnętrza kościoła.

Ślub w romańskim kościele? Jeden zapisał się w historii

Jest szansa, że tak jak chce proboszcz ks. Dariusz Firszt, w kościele znów będą mogły być regularnie odprawiane msze św. Chciałby on, aby pierwsza odprawiona została w grudniu, podczas odpustu - na św. Mikołaja.

- Wielu przyjeżdża by zobaczyć kościółek, ale nie wielu udaje się dostać do środka. Planujemy stworzyć możliwość nawiedzania kościółka, ale potrzebne jest też jego zabezpieczenie - instalacje przeciwpożarowe, monitoring itd. Będą ogłoszone godziny możliwości zwiedzania, ale priorytetem będzie odprawianie tam regularnej Mszy św. - mówi.

Antoni Gawor, mieszkaniec Dziekanowic, który chętnie oprowadza turystów po zabytkowym kościółku, także na to czeka. Choć mieszka w tej wsi od zaledwie 12 lat, to jako przewodnik, ma do romańskiej budowli wielki sentyment. Wie też, że jest sporo młodych, którzy chętnie, gdyby tylko była taka możliwość, na miejsce ślubu wybraliby ten właśnie kościół. Tak jak ich rodzice i dziadkowie.

Ciekawostką jest, że w tym kościele w 1948 roku potajemny ślub wzięli tez Cecylia Drozdowicz i Franciszek Mróz, działacze antykomunistycznej partyzantki. Za udzielenie im tego sakramentu oraz na wyspowiadanie Mroza i jego towarzyszy broni, ks. Muniak, ówczesny proboszcz trafił na kilka lat do więzienia, a potem po wyjściu aż do śmierci był szykanowany przez służby PRL.

ZOBACZ KONIECZNIE:

WIDEO: Poważny program, odc. 20

Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, Nasze Miasto

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Dziekanowice. Ratowanie zabytkowej romańskiej perły - Dziennik Polski

Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska