- Wezwanie na akcję ratowania zwierzęcia otrzymaliśmy w nocy z czwartku na piątek tuż po północy - mówi Filip Czyż, rzecznik krakowskiej straży pożarnej. Strażacy mieli nie lada problem z wydostaniem kota, który w sobie tylko wiadomy sposób zaklinował się między blachami. Co gorsza, zwierzę było przerażone swym położeniem i wysiłkami strażaków. Przez cały czas rozdzierająco miauczało. To w środku nocy postawiło na nogi okolicznych mieszkańców budynków.
- Podjęliśmy więc decyzję, że konieczne będzie bardzo delikatne wycięcie dziury w blasze. Na szczęście cały zabieg przebiegł sprawnie - dodaje Czyż.
Tuż przed godziną drugą nad ranem kota - bez większych urazów - udało się uwolnić. Garaże też ocalały.
Euro 2012 w Krakowie: zdjęcia, wideo, informacje! [SERWIS SPECJALNY]
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!