https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Dziennikarska przygoda Kazimierza Olchawy zaczęła się od smieny...

Aleksander Gąciarz
Kazimierz Olchawa na pustyni arabskiej w Afryce, w miejscu, w którym rozgrywała się akcja powieści Henryka Sienkiewicza "W pustyni i w puszczy".
Kazimierz Olchawa na pustyni arabskiej w Afryce, w miejscu, w którym rozgrywała się akcja powieści Henryka Sienkiewicza "W pustyni i w puszczy". archiwum Kazimierza Olchawy
Kazimierz Olchawa, wydawca i redaktor Gazety Miechowskiej, swoją pracę dziennikarską rozpoczął pół wieku temu w Krakowie

- Pańska przygoda z prasą zaczęła się od fotografowania. W latach 60. nie było łatwo nauczyć się tej sztuki.

- U mnie zaczęło się od tego, że jako małe dziecko pozowałem do portretu kuzynowi, a jednocześnie artyście i księdzu Stanisławowi Nowakowi. On namalował mój portret, który wisiał u mnie w domu. Potem sam zacząłem szkicować inne osoby. Byłem w tym dość dobry i w szkole średniej, technikum geologicznym, kierowniczka biblioteki szkolnej poprosiła mnie, abym namalował portrety kilku polskich uczonych. Gdy trzy miesiące później zachorowałem na żółtaczkę i trafiłem do szpitala, ta pani przyniosła mi świetną książkę Tadeusza Cypriana „Fotografia. Technika i technologia”. W ciągu miesiąca pobytu w szpitalu przeczytałem ją dwa razy od deski do deski. Potem, za pierwsze pieniądze, jakie mama dała mi na rzeczy potrzebne do szkoły kupiłem aparat smiena 8.

- Najpotrzebniejsza rzecz w technikum geologicznym...

- Tak. I gdy już byłem w klasie piątej, umiałem dość dobrze fotografować, zacząłem odwiedzać krakowskie redakcje. Redaktor Edmund Piekarz z Gazety Krakowskiej stwierdził, że ktoś taki jest im potrzebny. Ponieważ mieszkałem wtedy w Wiśniczu, zaangażował mnie do oddziału bocheńskiego, który obejmował rejon Bochni, Brzeska, Miechowa i Proszowic. I tak w sierpniu 1968 roku, jako osiemnastolatek, zacząłem jeździć po terenie z redaktor Lisiecką.

- Pamięta Pan pierwszy opublikowany materiał?

- Pierwszy większy materiał dotyczył odsłonięcia pomnika Armii Krajowej w Wiśniczu w październiku 1968 roku. Tekst odbierał wtedy ode mnie red. Olgierd Jędrzejczyk.

- Znany ze swego „kwiecistego” języka...

- Kiedyś siedzieliśmy w Klubie pod Gruszką i spytałem go, czy wie, że w tym domu mieszkał najsłynniejszy z Miechowian Maciej Miechowita. A on mówi: Napisałem sześć książek o Krakowie, a tego ku... nie wiedziałem.

- Na długo został Pan w Krakowskiej?

- Około 20 lat. Pracowałem do lat 80. z krótką przerwą na stan wojenny. Potem, około 1990 roku, zacząłem współredagować Wzrastanie, miesięcznik Komisji Episkopatu Polski do spraw duszpasterstwa młodzieży. Byłem tam m. in. redaktorem graficznym. Trwało to około dziesięciu lat. No i równolegle od 1991 roku zacząłem wydawać Gazetę Miechowską.

KONIECZNIE SPRAWDŹ:

Komentarze 10

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

K
Kropa
A to wszystko okraszone treściami "prawdziwie polskimi", zgodnymi z linią NSDAPiS. Mamy wolność prasy, ale ta gazeta to istny szmatławiec...
p
podatnik
oczywiście gmina, powiat, inne jednostki budźetówki prenumerują i płacą i rozdają za radnym, sołtysom, kgw by czytali, patrzeli na twarze włodarzy - na każdej stronie, potem wybierali ich i tak w koło macieju, kręć się kręć wrzeciono
e
erty
tym przybyszom żyję sie jak w raju ,cała familia zatrudniona za nasze pieniądze w' kulturze"dla mas,za podatników pieniądze utrzymywane są przybłędy,wielu takich jest w naszym Miechowie
U
Uczeń
No proszę, niektórzy mówią, że PRL zwalczał Armię Krajową. A tu w 1968 odsłaniano im pomnik. Przecież (podobno) żołnierze AK byli wrogami komunistów. Czego to się człowiek nie dowie, czytając z pozoru błahe artykuły :(
M
Miechowianin 1
Z tego co zauważyłem to prenumeruje to gmina, także powiat w wielu egzemplarzach. Do tego dochodzą dochody z reklam na całe strony... Wygląda na to, że pojedynczy czytelnik nie musi kupować i gazeta będzie istnieć. Zresztą to jest "gazeta" tylko z nazwy, bo naprawdę to dwumiesięcznik/gazeta w/g definicji ukazuje się częściej niż dwa razy w tygodniu/
o
oni
Oni już tam mają niezłe zabezpieczenie i dotacje z gminy tak jak i muzeum i biblioteka . Żyć nie umierać w Miechowie.
O
O
Może by mu jaki order dać i reszcie familii. Tacy zasłużeni
c
czytelnik
a za tydzień będzie wywiad P. redaktura gazety śmiechowskiej z red. AG jak trafił do zawodu wystarczy tylko zamienić role . tematy zastępcze a tyle się dzieje wkoło, ale cicho sza i mordy w kubeł nie bulgotać jak mawiałł pewien pedagog.
k
ktos co coś wie
Dziwna ta gazeta, ten format, papier i ...dziewczyna miesiąca, i autor się promujący w każdym prawie numerze i swojego syna i żonę oraz lokalne władze w każdym numerze i prawie na każdej okładce. Co za czasy, może przestańmy toto kupować
a
analityk
tak tak "dziennikarzy" ci u nas w brud ale ważnych niewygodnych tematów dot spraw ludzkich nikt z nich nie odważy się ruszać, służą tylko władzy i chodzą karnie na pasku
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska