https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Dżoku, niegodnyś tego miejsca. Arogancja władzy po krakowsku

Magda Hejda
Pod poświęconym Dżokowi pomnikiem wiele bezdomnych zwierząt znalazło nowych właścicieli
Pod poświęconym Dżokowi pomnikiem wiele bezdomnych zwierząt znalazło nowych właścicieli Andrzej Banaś
O tym, że pomnik Dżoka ma być przeniesiony, jego twórca prof. Bronisław Chromy dowiedział się ode mnie. W miejscu, w którym od dwunastu lat stoi pamiątka po najwierniejszym z wiernych, ma powstać pomnik Armii Krajowej. W piątek kilka metrów od Dżoka wmurowano kamień węgielny pod nowy monument.

- Pomnik Dżoka zostanie przeniesiony 30-40 metrów na drugą stronę alejki - mówi Michał Pyclik z Zarządu Infrastruktury Komunalnej i Transportu UM. Z wizualizacji dostępnej na stronie Światowego Związku Żołnierzy AK wynika, że w miejscu, gdzie dziś stoi Dżok, powstanie Ogród Pamięci Narodowej, a w nim monumentalny pomnik - wysoki na cztery metry mur, w kształcie granic II Rzeczpospolitej. W tej sytuacji Dżok byłby wciśnięty między mur nowego pomnika i drzewa rosnące po drugiej stronie alejki.

Urzędnik ważniejszy niż artysta

Pokazałam profesorowi tę wizualizację. Długo milczał, a potem powiedział: - Kraków legendą stoi, a Dżok to najnowsza legenda Krakowa i powinno się ją uszanować. To nie w porządku, że się nie pyta autora pomnika o zdanie. Monument AK zasługuje na godne miejsce i takie miejsce można znaleźć w Krakowie bez problemu. No ale cóż, urzędnik ważniejszy niż artysta. To samowola urzędników. Nie mam nic przeciwko temu, żeby powstał pomnik AK.

Tylko dlaczego w jednym miejscu to i to? - zastanawia się profesor, który sam stworzył wiele rzeźb i pomników poświęconych żołnierzom Polski Podziemnej. Powstały one z potrzeby serca, bez pieniędzy. Świetnym przykładem jest choćby w Krakowie rzeźba Narcyza Wiatra "Zawojny", pomnik Bronisława Czecha czy pomnik Wolności i Niepodległości w Kalwarii Zebrzydowskiej.

Kinga Chromy, córka profesora, mówi: - Jestem oburzona i zaszokowana. Artysta ma prawo do decyzji, nie mogą usunąć stamtąd pomnika bez zgody ojca. Człowieka, który jest wybitnym artystą, legendą tego miasta, traktuje się jak śmiecia. Nie rozumiem, dlaczego odbiera się miejsce, w którym od lat dzieje się tyle dobrego dla niechcianych psów. To nie pierwszy raz, kiedy próbuje się usunąć pomnik ojca. Wcześniej już chcieli wyrzucić "Fontannę Grajków" z placu Wolnica. Będziemy ojca bronić, bo on jest za delikatny. Jak będzie trzeba, wystąpimy na drogę sądową - zapowiada córka artysty.

Kto zdecydował?

Kto i dlaczego wyraził zgodę na lokalizację pomnika AK dokładnie w miejscu, w którym stoi pomnik autorstwa prof. Bronisława Chromego? - O budowie i lokalizacji zadecydowali radni i mieszkańcy Krakowa. Radni w uchwale, mieszkańcy w konsultacjach społecznych - mówi Filip Szatanik, zastępca dyrektora Wydziału Informacji, Promocji i Turystyki Miasta.

A jeśliby radni zdecydowali, że zbudują nowy pomnik w Rynku i trzeba przenieść pomnik Mickiewicza, to też będzie na to zgoda? Jaka część mieszkańców Krakowa zdecydowała, że nowy pomnik ma stanąć na miejscu pomnika Dżoka? Z dokumentu, który otrzymałam z UM, wynika, że w konsultacjach społecznych, przeprowadzonych w 2011 roku, miasto wskazało 11 lokalizacji pomnika AK. Za lokalizacją na bulwarze Czerwieńskim opowiedziało się faktycznie najwięcej - aż… 242 osoby!

Kuriozalna decyzja

Dlaczego nikt nie zapytał o zdanie, ani nawet nie poinformował wybitnego i sędziwego już artysty o zamiarze przeniesienia jego pomnika? - Do budowy nowego bardzo daleka droga. Trudno jeszcze precyzyjnie określić, czy i o ile pomnik będzie musiał być przesunięty. Więc chyba nie ma powodów, aby niepokoić prof. Chromego w tej sprawie obecnie - odpowiada Filip Szatanik.

A ja uważam, że powody są, bo lokalizacja jest zatwierdzona, a wczoraj wmurowano kamień węgielny pod nowy monument. Klamka zapadła, pominięto zdanie artysty, chociaż na bulwarach wiślanych stoją już trzy pomniki jego autorstwa, również ten poświęcony Żołnierzom Polski Walczącej. Osoby obdarzone społecznym zaufaniem podjęły kuriozalną decyzję, a urzędnicy opłacani z naszych podatków to zatwierdzili. Dla mnie to zdumiewająca arogancja władzy.

Możesz wiedzieć więcej!Kliknij, zarejestruj się i korzystaj już dziś!

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze

Komentarze 42

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

k
kicia
a na cholerę kolejny pomnik?
K
Krakowianin
Zabudujmy dokoła wawel pomnikami tak mało ich mamy masakra urzędasy obudźcie si. błagam nie zaśmiecajcie nam bulwarów kolejnymi potworkami" a tak zapomniałem po co nam zieleń i przestrzeń pod wawelem no to trzeba tam coś wsadzić. A dlaczego nie planty albo planty albo gdzie indziej. Co do pytania krakowian rozumiem że zapytano urzędasów pracujących w magistracie akurat liczba się by zgadzała. Ludzie pobudka Władze robią was na szaro
c
czeresnik
W gruncie rzeczy wcale nie chodzi o to, że nie można przesunąć psa. Pewnie by można.
Nie chodzi też o to, jakoby Armia Krajowa nie zasłużyła na pomnik. Zasłużyła.
Zapewne też ten pomnik na bulwarze prezentowałby się najlepiej. Bulwar jest długi, miejsca dostatek.

Problem polega na tym, że władze potraktowały mieszkańców z nonszalancją, jak bezwolne stado baranów.

1. Najpierw zmanipulowali konsultacje społeczne, nie informując głosujących, że w proponowanym miejscu stoi już inny pomnik. Co więcej zmanipulowali też zdjęcia tego miejsca, aby nikt przypadkiem nie zwrócił uwagi na fakt, że tam już coś stoi. W ten sposób odebrano mieszkańcom możliwość ŚWIADOMEGO zadecydowania o lokalizacji pomnika. To zwykła, prosta, arogancka manipulacja.

Już z samego tego faktu powinny wynikać dwie kwestie: osoba odpowiedzialna za „konsultacje” — o jedno stanowisko niżej i zwrot kosztów konsultacji; konsultacje do powtórzenia.

2. Teraz urzędnicy napuszczają jednych mieszkańców na drugich, chociaż to było zupełnie niepotrzebne. Przy okazji kłamią, mówiąc, że wcale nie wiadomo, czy pomnik Dżoka ma być przeniesiony.

3. Duch urzędniczej arogancji unosi się nad tą sprawą — trzeba przyznać, dość błahą — od początku. Wystarczyło zacząć całą dyskusję od faktu, że proponuje się przesunięcie pomnika psa. Trzeba było zrobić to z klasą, poinformować artystę, poinformować mieszkańców, uzasadnić. Trzeba było mieć też opcję zapasową, bo przecież wcale nie wiadomo, czy nawet wtedy mieszkańcy by się zgodzili na przeniesienie Dżoka.

Na działanie uczciwe wobec mieszkańców wcale nie potrzeba więcej pieniędzy, ani więcej pracy. Potrzeba ludzi z klasą, a nie aroganckich oszołomów.
m
mieszkaniec tego Miasta
Na Rynku Głównym zbierane są podpisy pod wnioskiem o referendum w sprawie odwołania tego szkodnika. Ja już podpisałem.
n
nemo
Kocham moje miasto miłością tak wielka , jak miłośc do moich 2 suczek. Ale nigdy nie pogodzę się z arogancją, butą i głupota jego urzędasów. To się nie mieści w głowie, by garstka ludzi , nie znająca być może historii miłości Dżoka do jego Pana, jak również 240 mieszkańców mojego miasta decydowała o losach pomnika najwierniejszego z wiernych. Ciekawa jestem, jak w tych "konsultacjach społecznych" wypadły inne lokalizacje?
A czy ktoś z mądrych urzędnikó przeliczył koszt przenosin pomnika? Czy ktokolwiek z nich pomyślał o przeprosinach Pana Chromego, twórcę Dżoka?
A
A - inny krakus.
A potrzebne nam pomniki i AK i Dżoka . Postawią pomnole i będą się modlić i świeczki stawiać przed kawałami kamienia ! Cofnięci w rozwoju !
S
Szary Myszak
1. Jakis zarozumialy cham postanowil postawic pomnik AK na miejscu Dżoka, bo tak akurat chcial; jak wiekszosc dzialan zarozumialych chamow - nie ma to zadnego logicznego uzasadnienia.
2. Ten cham (albo grupa chamow) tak spreparowali materialy do 'konsultacji spolecznej', zeby pomnika Dżoka nie bylo na nich widac.
3. "Konsultacje spoleczne" potwierdzily samowole chama, bo kto ma ochote protestowac przeciwko pomnikowi AK, kiedy nie widac po temu zadnego powodu? Nikt, ja tez bym nie mial, bo niby dlaczego? Cham (lub chamy, chamow w Polsce nie brak) wygral, poniewaz w procesie 'konsultacji' oszukal ludzi.
4. Pomnik AK zostanie wybudowany, poniewaz stalo sie to w Polsce, gdzie chamy moga oszukiwac bezkarnie - i nikt nie protestuje.
5. Dokladnie dlatego wyjechalem z Polski ponad 20 lat temu, czego i innym zycze; jest to - niestety - jedyny znany mi sposob zycia z daleka od chamstwa.
A
Autochton
Muzeum AK za ponad 35 milionów zł. Do refleksji1
A
Autochton
"Ryba się psuje od głowy". Rozliczymy ich przy wyborach! Ni wybierajmy szkodników! Do refleksji!
A
Autochton
Mieszkańcy Krakowa zdecydowali o budowie pomnika AK? Z tym, ze nie wszyscy i nie naraz! Zadecydowali ci co im słoma z butów wychodzi! Ze wsi wyszli ale wieś z nich...NIE!
k
klu
O znowu pojawia się urzędas Szatanik w kontekście jakiegoś problemu którego ten urzędas znowu nie widzi
o
olgierd
Najlepiej pomniki, same pomniki... Smoleński, AK, Jana Pawła, ofiar czegoś tam... Tu 100, tam 500 tysięcy złotych. A faktycznie potrzebujący? A co nas obchodzą potrzebujący? Wybory - to jest problem!
M
M.
to spoko-podać ci konto?
M
M.
jak ktoś jest debilem to nie myśli.Już zadałem pytanie czemu wpierw Dżoka nie dali bliżej Dietla (bo taki argument wysunął Pyclik) a dopiero teraz sie obudzili że to bliżej jego miesjca zamieszkania itd.A JA SIĘ DO K**** NĘDZY PYTAM KTO ZA TO WEŹMIE KASĘ I KTO ZAPŁACI???(ostatnie pytanie oczywiście retoryczne)....
r
rye
AK ma też ulicę swojego imienia. Zresztą, o ironio, ulicę ma również generał tej Armii, który podjął decyzję o wybuchu Powstania Warszawskiego (które nota bene także ma swoją ulicę). Mało?
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska