Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Elektronika zmienia obyczaje

biskup Tadeusz Pieronek
Nie mam zamiaru, ani kompetencji, wypowiadać się w tej dziedzinie, tak specjalnej, obszernej i szeroko dzisiaj stosowanej. Interesuje mnie jedynie wpływ, jaki ona wywiera na społeczeństwo w związku z jej łatwym i powszechnym dostępem. Zwłaszcza do telefonii komórkowej, internetu i wielu innych drobiazgów ułatwiających codzienne życie.

By określić miarę osiągnięć elektroniki, jakie dokonały się na przestrzeni ostatniego półwiecza, wystarczy przypomnieć, jak przed laty wyglądała sytuacja w dziedzinie komunikacji między ludźmi i instytucjami. Najpewniejszym i najszybszym sposobem porozumiewania się między ludźmi było wysyłanie telegramów, przyjmowanych i doręczanych przez pocztę w miarę szybko. Działały telefony. Sęk w tym, że ich sieć była mizerna, a w wielu miejscowościach ich nie było. Uzyskanie prywatnego numeru telefonu, jeszcze w latach siedemdziesiątych ubiegłego wieku wymagało wielkich wysiłków, a często fortelu, by go otrzymać. Można było pisać listy, ale ponieważ często trzeba się było liczyć z cenzurą, nie był to łatwy środek komunikowania się, nawet w rodzinie.

Pojawienie się telefonii komórkowej i internetu to niewątpliwie jedne z największych osiągnięć w dziedzinie komunikacji społecznej, za co należy wyrazić wdzięczność ich twórcom. Dzięki nim świat stanął otworem, umożliwiając osobisty kontakt między ludźmi na całym świecie. Zaledwie w kilkanaście lat te osiągnięcia stały się dostępne dla każdego, docierając nawet do dzieci w przedszkolach i zaczęły spychać na margines niektóre z dotychczasowych sposobów komunikacji. Trzeba było odstawić na bok maszyny do pisania, bo zastąpiła je poczta elektroniczna, która też skutecznie eliminuje pisanie listów na papierze, tak popularne przez wieki.

Ta nowa sytuacja niesie ze sobą sporo problemów, z którymi powinniśmy się zmierzyć, by te gigantyczne osiągnięcia nie stały się dla nas pułapką i zagrożeniem. Jednym z zagrożeń jest uzależnienie od telefonów komórkowych i od internetu, ich wszechobecność i krzykliwość w sferze publicznej. Wystarczy znaleźć się w jakimkolwiek miejscu publicznym, na ulicy, przystanku, w kolejce, w sklepie, by być narażonym na osoby głośno rozmawiające przez komórkę o swoich sprawach prywatnych, o interesach, załatwiających różne sprawy, które nie obchodzą znajdujących się obok ludzi i zakłócają ich spokój. To samo dotyczy internetu, od którego wiele osób tak się już uzależniło, że w miejscach, w których zwykle prowadzi się towarzyskie rozmowy, wielu rozmawia ze swoim urządzeniem elektronicznym. Internet stał się też łatwym narzędziem oczerniania i niszczenia ludzi, ponieważ praktycznie rzecz biorąc pozwala na anonimowość i bezkarność.

Podobne zachowania naruszają kulturę bycia, spokój i ład społeczny. Trudno ustrzec się negatywnych skutków tych osiągnięć technicznych. Chyba jedynym skutecznym sposobem byłoby promowanie właściwych zachowań, wychowywanie do właściwej kultury bycia, ponieważ same przepisy prawne, choć przydatne, nie uzdrowią złych obyczajów, które w tym obszarze wyrosły.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska