Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Emeryci! Popierajcie Tuska czynem, umierajcie przed terminem!

Jerzy Surdykowski
Jerzy Surdykowski
Jerzy Surdykowski fot. archiwum
Je-ZUS, co za awantura emerytalna! Większa część składki ma być przekazywana do ZUS, przy zmniejszeniu tej drobniejszej cząstki, która jest gromadzona w Otwartych Funduszach Emerytalnych, z mniejszym lub większym powodzeniem usiłujących zebranymi pieniędzmi grać na giełdzie.

Węgrzy nie cackali się i całkowicie upaństwowili swoje OFE wcielając je przymusowo do ichniego ZUS. Można więc zapytać po co była reforma systemu emerytalnego zapoczątkowana u nas przez rząd Jerzego Buzka, skoro po dekadzie wracamy na państwowy garnuszek?

Rzecz w tym, że cały ten system oparty jest na uspokajającym oszustwie i lekkomyślnych prezentach, jakie politycy sprawiają wyborcom w nadziei na pomyślne głosowanie. Ludzie żyją coraz dłużej, a jednocześnie krócej pracują, a jaki polityk przyzna to wyborcom, uprzedzając o podniesieniu składki emerytalnej skoro tylko oddadzą nań głos? Na pewno znajdzie się poza parlamentem i od razu na ławce kar. Nie dziw więc, że systemy emerytalne kruszą się i pękają nie tylko u nas, ale i w bogatszych krajach. U nas tylko oszustwo sięga głębiej i jest wielopiętrowe, bo nie od dziś udajemy, że jesteśmy zamożniejsi i gospodarniejsi ponad stan kasy. Zastaw się, a postawią cię na czele rządu, a przynajmniej ministerstwa!

Popłakują seniorzy: pracowałem całe życie, odkładałem w ZUS, dlaczego teraz mam tak mało? Naiwne te staruchy! Kasa odprowadzana do ubezpieczalni bynajmniej się nie odkłada, tylko zostaje natychmiast wydana na wypłaty dla aktualnych emerytów, a jutro i pojutrze - polskim zwyczajem - "jakoś to będzie". Jest jej zresztą od dawna za mało nawet na bieżące wypłaty, bo coraz więcej mamy emerytów, a coraz mniej pracujących. Na domiar złego, dobrotliwe państwo już od czasów komunistycznych - przez kolejne rządy wolnej Polski - hojnie rozdzielało emerytalne przywileje kolejnym grupom zawodowym, zabiegając o ich przychylność. W efekcie coraz więcej trzeba z roku na rok pożyczać w bankach na coraz wyższy procent, by ZUS nie zawalił się z hukiem. O wiele przecież trudniejsze byłoby ukazanie prawdy i stopniowe odbieranie rozbuchanych przywilejów, zwłaszcza tym co potrafią wyjść na ulice i efektownie "zadymić". Coroczne pożyczanie dla ZUS jest jednym z głównych źródeł monstrualnego zadłużenia dzisiejszej Polski.

Rządzącym może brakować kasy, ale nie sprytu. Wynegocjowali z Brukselą trochę inny system liczenia długu publicznego, nieobejmujący funduszy emerytalnych, co sprawiło że zadłużenie nieco zmalało i nie przekroczy barier powyżej których rząd musiałby zamrozić pensje i jeszcze bardziej podnieść podatki.
Ta czysto księgowa operacja nie jest jednak szczytem możliwości ministra Rostowskiego. Aktualnie sztandarowym "przekształceniem własnościowym" jest zakup państwowego producenta i dystrybutora prądu "Energa" przez inną państwową firmę zajmującą się dokładnie tym samym (Polska Grupa Energetyczna). Niekoniecznie chodzi o to, aby powstał gigant zdolny do zbudowania elektrowni atomowej, na pewno jednak trzeba wyciągnąć z PGE i przekazać do budżetu 7,6 mld zł. Potem monopolistyczny producent i dystrybutor prądu odbije to sobie podrożeniem usług. Zapłaci jak zwykle konsument. Podobnie, rząd dobrotliwie dał podwyżkę nauczycielom, ale nie zwiększył samorządom dotacji szkolnej. Jeśli pytamy dlaczego będzie budowanych mniej dróg, tu jest część odpowiedzi.

Niegdysiejszy rząd premiera Buzka wprowadzając reformę emerytalną ustanowił Fundusz Rezerwy Demograficznej, na który miała być przekazywana część dochodów z prywatyzacji, by wspomóc OFE nim staną na nogi. Niestety, już dawno zawłaszczył to żarłoczny budżet, a emerytur nie zasiliła z tego tytułu ani jedna złotówka. O tym dzisiejsi ministrowie milczą. Kłamią za to jak z nut, powiadając, że zawłaszczenie części OFE przez ZUS nie zmniejszy przyszłych emerytur. Może i nie zmniejszy, ale w OFE rodzina dziedziczy zebrane fundusze, w ZUS-ie - przeciwnie. Emeryci popierajcie Tuska czynem, umierajcie przed terminem!

Za to ci sami ministrowie przepłacają gdzie indziej. Na świecie spada cena gazu, natomiast - jeśli prawdą są informacje ujawnione przez banki - już w tym roku będziemy płacić Rosji za gaz sporo więcej niż cena światowa. Dlatego jest jak w tytule.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska