Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Fablok zostanie uratowany? Jest szansa dla fabryki

Magdalena Balicka
Fablok zostanie uratowany? Jest szansa dla fabryki
Fablok zostanie uratowany? Jest szansa dla fabryki
Trzy lokalne firmy są poważnie zainteresowane kupnem dawnej chrzanowskiej fabryki lokomotyw. Decyzja w rękach syndyka masy upadłościowej zakładu. Czy uda mu się dogadać z inwestorami?

Po dwóch latach od ogłoszenia upadłości chrzanowskiego Fabloku pojawiła się nowa szansa na jego wskrzeszenie. Trzy lokalne spółki chcą najpierw wydzierżawić, a potem kupić dawną fabrykę lokomotyw, której historia obejmuje prawie 100 lat. O światełku w tunelu dla zakładu mówi Marek Niechwiej, burmistrz Chrzanowa. Jak twierdzi - już dwukrotnie spotkał się z syndykiem masy upadłościowej Fabloku Lesławem Kolczyńskim.

Wcześniej syndyk unikał kontaktu z władzami miasta, choć zadłużenie wobec gminy sięga kilkudziesięciu tysięcy złotych. Nie płaci również podatku od nieruchomości. - Po wielu miesiącach blokady dostępu do informacji syndyk sam poprosił o spotkanie. Prowadziliśmy rozmowy z trzema poważnymi inwestorami - ujawnia Niechwiej. Nie chce zdradzać nazw firm. Zapewnia, że to poważni biznesmeni, których stać na wykup hal z maszynami.

Praca dla kilkuset osób

- Działają w podobnej branży co Fablok i deklarują zatrudnienie na początek około 150 osób, głównie byłych pracowników zakładu, mieszkańców naszej gminy - przekonuje Niechwiej. Docelowo, jak twierdzi, w grę wchodzi kilkaset dodatkowych etatów. Mieszkańcy mają nadzieję, że tym razem nie skończy się na zapowiedziach. Mariusz Wacławek, dyrektor Powiatowego Centrum Edukacyjnego, które przez długie lata było kojarzone z sąsiadującym Fablokiem, przyznaje, że upadłość fabryki odbiła się także na jego szkole.

- Nasi uczniowie byli szkoleni głównie na przyszłych pracowników Fabloku. Mieli tam najpierw praktyki, a potem wielu zagwarantowaną pracę - przypomina dyrektor Wacławek. - Po ogłoszeniu upadłości nabór znacznie zmalał. Trzyma kciuki za to, by tym razem inwestorzy doszli do porozumienia z syndykiem. Nie wszyscy podzielają jego optymizm. Marek Chrząścik, któremu Fablok jest winny przeszło 25 tys. zł, nie wierzy, że syndyk dogada sie z inwestorami. - Było już kilku naprawdę poważnych (m.in. Bumar Łabędy), zainteresowanych Fablokiem, ale odeszli z winy syndyka.

Rachunki syndyka

W ubiegłym roku Chrząścik z grupą byłych pracowników zakładu złożył skargę na Lesława Kolczyńskiego do krakowskiego sądu do spraw upadłościowych i naprawczych. Odpowiedź wprawiła go w osłupienie, ponieważ zawiera m.in. wyjaśnienia syndyka Kolczyńskiego. Nadmienia się w nich, że chcąc wznowić produkcję, potrzeba aż 50 mln zł. Według wyliczeń syndyka samo ogrzewanie budynków kosztuje 1,2 mln zł, a całkowite utrzymanie 2,5 mln miesięcznie.

- Absurd. Nic dziwnego, że inwestorzy wycofują się z kupna, skoro syndyk bierze z kosmosu tak wygórowane kwoty - denerwuje się Chrząścik. Jak zaznacza, 3-5 lat temu, gdy w firmie pracowało jeszcze kilkuset pracowników, a maszyny pracowały pełną parą i trzeba było płacić pensje, koszty produkcji wynosiły znacznie mniej. Marek Górski, inny były pracownik, zauważa, że w interesie syndyka jest jak najdłuższe utrzymanie zakładu w upadłości, bo przez ten czas pobiera pieniądze. Syndyk Kolczyński nie komentuje sprawy.
Pomimo kilkunastu prób od czwartku był niedostępny w swej krakowskiej kancelarii. Jak stwierdziła jego asystentka, przebył w sądzie. Burmistrz Chrzanowa pozostaje optymistą i jest przekonany, że tym razem syndyk sprzeda zakład.

Źródło: Gazeta Krakowska

emisja bez ograniczeń wiekowychnarkotyki
Wideo

Strefa Biznesu: Czterodniowy tydzień pracy w tej kadencji Sejmu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska