Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Faceci w babskich zawodach

Joanna Dutka
Hubert Lamański twierdzi, że najlepsi floryści na świecie to faceci. Na zdj.
Hubert Lamański twierdzi, że najlepsi floryści na świecie to faceci. Na zdj. Andrzej Banaś
Pielęgniarz, wizażysta czy fryzjer płci brzydkiej nikogo już nie szokuje. Kosmetyczka w męskim wydaniu, która nakłada paniom maseczki, czy pan przedszkolanka, organizujący zabawę maluchom, nadal wzbudzają sensację

Radosław Pielczyk jest kosmetyczką, a może kosmetykiem? Sama nie wiem jak zawód ten brzmi w rodzaju męskim. Młody, uśmiechnięty, natychmiast budzi sympatię. Moją uwagę od razu przykuwają jego zadbane dłonie. Przyznać trzeba, że może mu pozazdrościć ich niejedna zapracowana pani domu.

Jak trafił do gabinetu?
- Przed studiami ukończyłem szkołę masażu klasycznego i kursy aromaterapii - opowiada. - To jednak mi nie wystarczało, chciałem tworzyć. Długo zastanawiałem się nad wyborem studiów. Nie wiedziałem na co się zdecydować: psychologia, kosmetologia a może filologia czeska?
W końcu padło na kosmetologię, która wtedy była czymś zupełnie nowym.
- Rodzina podeszła do mojej decyzji z wielkim dystansem - wspomina Radosław Pielczyk, obecnie dyrektor Beauty Partner.

Na studiach był jedynym facetem wśród 130 studentek. Niejeden facet o tym marzy, ale...
- Nie zawsze było kolorowo. Jedni mnie akceptowali, inni nie - stwierdza. - Niektóre koleżanki nie były zadowolone z mojej obecności w grupie. Prowadzący zazwyczaj reagowali wielkim zdziwieniem. Niejednokrotnie wymagano ode mnie więcej niż od dziewczyn. Bycie rodzynkiem bywało męczące - śmieje się, a jego modne okulary lekko podrygują na nosie.
Tak jak na studiach, tak i teraz, reakcje ludzi odwiedzających gabinet przy ul. Kalwaryjskiej bywają różne.

- Są klientki, które bez żadnego skrępowania podchodzą do wizyty u mnie. Nawet takie zabiegi jak depilacja bikini nie są dla nich problemem. Wtedy to chyba ja się bardziej denerwuję niż one. Są i takie, które rezygnują z najprostszej usługi, gdy dowiadują się, że zabieg wykonuje mężczyzna.
Radosław Pielczyk jest przekonany, że dystans, z jakim niektóre panie podchodzą do wizyt w gabinetach prowadzonych przez mężczyzn, wynika nie tylko z obawy przed bliskim cielesnym kontaktem, który jest niezbędny podczas wielu zabiegów, ale także z braku wiary w ich umiejętności.
- Są kobiety, które uważają, że facet nie może znać się aż tak dobrze na sprawach, które na co dzień raczej go nie dotyczą. Coraz częściej jednak panie doceniają panów w gabinecie kosmetycznym, tak samo jak dobrych kucharzy czy fryzjerów - twierdzi Radosław Pielczyk.
Wraz z akceptacją środowiska zawodowego i rzeszą oddanych klientek, przyszła też aprobata ze strony rodziny.

- Mama jest fryzjerką, tata mechanikiem. Widzieli mnie raczej na psychologii. Teraz jednak, gdy przyjeżdżam do domu, żeńska część rodziny bardzo chętnie korzysta z różnych zabiegów, a młodsza siostra poszła w moje ślady - zdradza Radosław.

Obecnie firma Beauty Partner, prócz przyjmowania klientów indywidualnych, zajmuje się wyposażeniem gabinetów kosmetycznych w specjalistyczną aparaturę, a także organizacją szkoleń związanych z najnowszymi metodami w kosmetologii oraz obsługą sprzętu.
- Niektóre uczestniczki kursu były dość skrępowane, gdy prowadziłem zajęcia z depilacji całego ciała. Dlatego jakiś czas temu, by panie czuły się swobodniej, po prostu przekazałem tę funkcję mojej koleżance po fachu.

Florysta
W 2009 roku przy Katedrze Roślin Ozdobnych na Wydziale Ogrodniczym Uniwersytetu Rolniczego w Krakowie ruszyły studia podyplomowe z zakresu florystyki. Tutaj też znaleźliśmy męskiego "rodzynka" Huberta Lamańskiego.

- Był to pierwszy nabór na ten kierunek, więc może z czasem będzie to wyglądać inaczej. Aktualnie w 24-osobowej grupie mamy jednego pana. Radzi sobie bardzo dobrze, czasem nawet lepiej niż kobiety. Ma inne, bywa, że ciekawsze niż panie podejście do sprawy - mówi dr Bożena Szewczyk-Taranek, współorganizatorka studiów podyplomowych na UR.
Mimo że w Polsce nadal zawód ten wykonują w większości kobiety, najlepsi floryści na świecie to mężczyźni.

- W Holandii, jak i w wielu innych krajach, to panowie wiodą prym w tym fachu. Wbrew pozorom to ciężki zawód, wymagający nie tylko wczesnego wstawania, ale czasem i siły fizycznej - dodaje Bożena Szewczyk-Taranek.
Hubert Lamański, student florystyki na UR potwierdza te słowa.
- Zgodnie z panującym stereotypem jest to zawód kobiecy. Osobiście jednak za taki go nie uważam, choć mam świadomość, że w Polsce mężczyzna w tej profesji nadal budzi duże zainteresowanie - komentuje Hubert.
Przekonuje mnie jednak, że gdy pasja jest siłą napędową działania, wszystko staje się łatwiejsze i bariery znikają.

- Od dziecka interesowałem się roślinami. Chętnie pomagałem i nadal pomagam mamie w kwiaciarni, którą prowadzi. Miało to duży wpływ na moje zainteresowania i wybór tego kierunku - dodaje.
Na podstawie licznych badań psychologowie twierdzą, że ludzie wykonujący zawód kłócący się z ich płcią są bardziej twórczy.

- Na mężczyzn w tej branży zwraca się po prostu większą uwagę. Ich poczynania są częściej, szerzej komentowane. Ale jest coś i w tym, że podchodzą do zawodu mniej stereotypowo, szukają, eksperymentują, są bardziej kreatywni - twierdzi Lamański. - W przyszłości planuję otworzyć własny interes, na razie zdobywam niezbędne w tej pracy doświadczenie - dodaje.

Przedszkolanka rodzaju męskiego
W Instytucie Pedagogiki Przedszkolnej i Szkolnej Uniwersytetu Pedagogicznego kształcą się głównie kobiety. Przedszkolanka w męskim wydaniu? Skądże znowu! A jednak…
Okazało się, że na pedagogice przedszkolnej i wczesnoszkolnej studiuje łącznie pięciu panów. I mimo że niektórzy twierdzą, iż mężczyźni wybierający ten kierunek nie wiążą z nim przyszłości, to sami zainteresowani nie potwierdzają tych pesymistycznych prognoz.

- Na początku nie byłem przekonany co do poprawności mojego wyboru. Z czasem jednak przekonałem się, że studia te są dla mnie jak najbardziej odpowiednie - opowiada Rafał Fudala, student III roku UP.
Reakcje otoczenia są różne, co jednak nie zniechęca go w dążeniu do celu.
- Najczęściej obserwowaną reakcją jest szczery uśmiech bądź zdziwienie - twierdzi Rafał. - Ale kilkakrotnie zetknąłem się również z pogardą ze strony znajomych, którzy prawdopodobnie nie są świadomi ogromnej roli dzieciństwa w życiu człowieka. Wykładowcy reagują zazwyczaj sympatycznie. Z większością koleżanek z grupy jestem w bardzo sympatycznych relacjach - dodaje.
Choć pan Rafał jest na początku swej zawodowej drogi, już wie, co to znaczy poskromić przedszkolaka.
- Mieliśmy już praktyki w przedszkolu. Było naprawdę świetnie - mówi. - Teraz czekają mnie jeszcze praktyki szkolne - zauważa.
Rodzice podopiecznych reagują zdziwieniem lub sympatią. Dzieci na pewno inaczej odbierają obecność "pana" niż kolejnej "pani".
- Nie mam jak dotąd żadnych negatywnych doświadczeń w tej kwestii - twierdzi Rafał.

Ale, jak sam przyznaje, przedszkolanka to w sumie zawód dla kobiet.
- Mają lepsze predyspozycje do tej pracy: opiekuńczość, odpowiedzialność, wysoko rozwinięte kompetencje emocjonalne - wymienia.
Mężczyźni nie wybierają tego zawodu m.in. ze względu na bardzo niskie (w porównaniu do innych krajów) zarobki, które nie wpisują się w stereotyp mężczyzny jako głowy rodziny, którego zadaniem jest przede wszystkim zaspokojenie potrzeb ekonomicznych.

- Wydaje mi się również, że niektórzy mężczyźni mogą zwracać uwagę na niski społeczny prestiż tego zawodu - tłumaczy Rafał.
Sam jednak czerpie wiele radości z tego, co robi i optymistycznie puentuje swą wypowiedź:

- Gdybym kiedyś nie pracował w zawodzie, zdobyta na studiach wiedza i doświadczenie na pewno okażą się pomocne w życiu prywatnym - wierzy męska przedszkolanka.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska