Za co popularna internetowa platforma wideo Youtube może usunąć z serwisu filmy użytkowników? Za przekleństwo, użycie słowa "gwałt", "czarny" lub "brzydki", a nawet opisanie pewnej rowerowej części w neutralnym kontekście. Powielanie fake newsów i kłamstwa historyczne są natomiast tolerowane. Dzięki temu kremlowska i antypolska propaganda przeżywa chwile triumfu w internecie.
Adam Baran, nasz Czytelnik, zaniepokojony jest tym, że w serwisie Youtube pojawiły się ostatnio kanały promujące fałszywe wiadomości o wojnie na Ukrainie, ale też i kłamstwa na temat historii Polski a nawet negujące holocaust. Kierowane są do wielu odbiorców: Rosjan, Ukraińców, Polaków, Chińczyków, widzów anglojęzycznych.
To jest jeden z takich przykładów z dzisiaj. Ten akurat po rosyjsku, ale są też po polsku, angielsku. Zawiera nieprawdziwe informacje o ataku armii polskiej na Ukrainę i Rosję - napisał do nas pan Adam, podsyłając link do jednego z takich filmików.
Ich autorzy namawiają widzów do finansowego wsparcia objętych sankcjami rosyjskich banków, podają nawet numery kont, na które można wpłacać pieniądze. Czego można się tam dowiedzieć? Fragment tylko dla czytelników o mocnych nerwach (pisownia oryginalna).
UWAGA! Fake News!
Według agencji prasowych do Pawłogradu we wschodnim obwodzie dniepropietrowskim przybyły dwa bataliony polskiego wojska z determinacją, by iść na front w Donbasie. To bataliony sił specjalnych po sto czterdzieści ludzi i dwieście. To pokolenie imigrantów z dawnej Rzeczypospolitej, karaluchów w 1939 roku tchórzliwie uciekła do sąsiednich krajów. W tym w ZSRR! Gdzie sowiecki chleb był przez nich spożywany z apetytem".
To oczywiście kłamstwa. Żadna agencja prasowa na świecie nie podała nigdy takiej wiadomości, polskie wojsko nie walczy w Donbasie, a ZSRR zaatakował Polskę w 1939 roku i na pewno nie po to, by częstować naszych żołnierzy chlebem.
Na polskojęzycznych kanałach jest podobnie.
Kanały "Kochamy [...]" i "Mój [...]" publikują takie filmy jak np."Mariupol Wyzwolony!" - to o rosyjskiej okupacji ukraińskiego miasta ,"9 maja - 2022 WSTYDEM DLA POLSKI!", "Jeszcze Polska nie zginęła póki składamy kwiaty po pomnikami wyzwolicieli z Armii Czerwonej" - o oblaniu ambasadora Rosji czerwonym płynem, "Eurowizja - CO TO BYŁO? KAPITULACJA NA AZOWSTALI" o wygraniu przez ukraiński zespół konkursu muzycznego i "niby pandemija z dziwnymi restrykacjami" o pandemii koronawirusa.
Tutaj akurat teksty czyta po polsku lektorka z mocno rosyjskim akcentem. Z autorem filmików nagranych po polsku można się skontaktować tylko przez rosyjski portal VK, odpowiednik Facebooka.
Co na to Google? Nic
Nasz Czytelnik twierdzi, że zgłaszał już takie treści, zgodnie z regulaminem serwisu, ale YT nie zareagował. Od tygodnia biuro prasowe amerykańskiego koncernu Google LLC nie reaguje także na nasze pytania w tej sprawie.
Jak ustaliliśmy, fake newsy nadesłane przez pana Adama, są słowo w słowo skopiowane z zen.yandex.ru, czyli generatora treści na rosyjskiej przeglądarce internetowej, odpowiedniku Google. Na przykład fake news o polskim wojsku wrzucił tu niejaki "wojownik niewidzialnego frontu" a do treści dodał zdjęcia polskich żołnierzy, umieszczane wcześniej, już w 2020 roku, na stronach wojsko-polskie.pl, portalu Polska Zbrojna oraz portalu tvp.info.
AKTUALIZACJA
W piątek (27.05.2022) późnym wieczorem, już po opublikowaniu tego tekstu, jeden z wspomnianych kanałów został usunięty z powodu "naruszenia wytycznych dla społeczności".
Kto za stoi za takimi treściami? Zdaniem ekspertów to tzw. trolle a w praktyce świetnie opłacani fachowcy w swojej branży.
Od czasu wojny na Ukrainie oficjalna propaganda Putina w mediach zachodnich została ograniczona przez sankcje nałożone na media rosyjskie. Zaktywizowały się za to rosyjskie trolle - wyjaśnia Katarzyna Chawryło, ekspert z Ośrodka Studiów Wschodnich.
Jej zdaniem, rosyjskie fabryki trolli, czyli propagandziści z mediach społecznościowych cały czas są rekrutowani, także w naszym kraju.
Bądź na bieżąco i obserwuj
- Prochy Jerzego Treli złożono w rodzinnym grobowcu w Leńczach ZDJĘCIA, WIDEO
- Wyciąg narciarski Czarny Groń do rozbiórki? Ekolodzy triumfują, właściciel dementuje
- Wypadek na DK 52 w Andrychowie. Jedna osoba ranna
- Szkoły mundurowe coraz popularniejsze. W Andrychowie uczniowie złożyli ślubowanie
- Poważny wypadek na DK 28. Bus przewrócił się na bok. Wielu rannych!
