Polacy na plaży w Tarnowie Mościcach odnieśli tylko jedno zwycięstwo - w inauguracyjnym starciu z Azerbejdżanem. O ile późniejsze porażki grupowe z czołowymi drużynami świata można było przewidzieć, o tyle, sądząc po zapowiedziach naszych zawodników przebąkujących o medalu, porażki z Mołdawią i Ukrainą o miejsca 5-8 należy uznać za bardzo przykre.
Nawet jeśli były one minimalne, bo przecież w sobotnim spotkaniu z Ukrainą przez dwie tercje utrzymywał się bezbramkowy remis i dopiero ostatnie minuty przyniosły rozstrzygnięcie.
Jako pierwszy trafił do siatki Mateusz Kiklaisz. Była 26. minuta meczu (każdą tercję rozgrywa się po 12 minut), a gdy wkrótce potem Witold Ziober podwyższył na 2:0 wydawało się, że Biało-Czerwoni godnie pożegnają się z turniejem igrzysk europejskich.
Ostatnie minuty na piasku w Tarnowie były jednak dla Polaków niczym koszmar. W ciągu siedmiu minut stracili bowiem trzy gole, tego decydującego o końcowym sukcesie Ukrainy na sekundy przed końcem spotkania. Ostatecznie nasi wschodni sąsiedzi wygrali 3:2.
W meczu o brązowy medal w turnieju mężczyzn spotykają się nasi grupowi rywale, czyli Hiszpania z Portugalią. O złoto zmierzą się Szwajcaria i Włochy. Wśród kobiet najwyższą stawkę będzie miało starcie Ukraina - Hiszpania.
