Zdecydowanym faworytem spotkania wydawał się być zespół z Niecieczy. Miejscowi mieli w swoim składzie zdecydowanie więcej doświadczonych graczy niż rywale, którzy przed inauguracją obecnego sezonu przeżywali spore problemy organizacyjne i na dobrą sprawę zebrali się do gry w ostatniej chwili.
Bytowianie zagrali jednak z ogromną ambicją i wolą walki i na tzw. „fantazji” niespodziewanie pokonali zespół Bruk-Betu Termaliki. Gospodarze od początku meczu grali bardzo niemrawo, długo nie mogąc skonstruować sensownej akcji ofensywnej. Tymczasem skazywani przed meczem na porażkę, odważnie grający piłkarze z Bytowa, zdecydowanie częściej stwarzali zagrożenie pod bramką „Słoni”. Niesamowicie groźni byli szczególnie przy stałych fragmentach gry. Po jednej z takich akcji, w 12 min, kapitalnym dośrodkowaniem popisał się Filip Burkhardt, natomiast Mateusz Kuzimski uwolnił się spod opieki Mateusza Kupczaka i delikatnie zmieniając głową kierunek lotu piłki, całkowicie zaskoczył Dariusza Trelę i przyjezdni nieoczekiwanie objęli prowadzenie.
Podrażnieni takim obrotem sprawy niecieczanie próbowali zmienić niekorzystny wynik. Bliski szczęścia w 20 min był Vladislavs Gutkovskis, który strzelając głową nieznacznie posłał futbolówkę nad poprzeczką. Chwilę później debiutujący w zespole „Słoni” Jacek Kiełb z ostrego kata trafił piłką w spojenie słupka i poprzeczki. Były to najlepsze okazje gospodarzy w pierwszej połowie, generalnie niecieczanie razili jednak niedokładnością podań, co uniemożliwiało im skuteczne budowanie akcji ofensywnych.
Druga odsłona fatalnie rozpoczęła się dla gospodarzy, gdyż już w 48 min po dośrodkowaniu z rzutu wolnego Burkhardta próbujący wybić futbolówkę w pole Gutkovskis posłał ja do własnej bramki. Miejscowym przyszło więc odrabiać już dwubramkową stratę, ale mimo sporych chęci długo nie mogli zagrozić bramce przyjezdnych. Bardzo bliski zdobycia kontaktowego gola w 60 min był Vlastimir Jovanović, który po dośrodkowaniu Bartosza Szeligi strzelał „główką” z 7 metrów, ale trafił wprost w ręce byłego bramkarza „Słoni” Andrzeja Witana. Dziesięć minut później strzałem z dystansu gola mógł zdobyć Bartosz Śpiaczka, ale i tym razem kapitalną interwencją popisał się Witan, wybijając piłkę na rzut rożny. Wreszcie w 80 min powodzeniem zakończył się strzał Florina Purece, po którym piłka w okolicach „okienka” odbiła się od poprzeczki, od murawy i wpadła do siatki. Gol Rumina był ozdobą meczu ale marna to pociecha dla niecieczan, którzy nowy sezon rozpoczęli od falstartu.
Bruk-Bet Termalica Nieciecza – Bytovia Bytów 1:2 (0:1)
Bramki: 0:1 Kuzimski 12, 0:2 Gutkovskis 48 samob., 1:2 Purece 80.
Bruk-Bet Termalica: Trela – Szeliga, Kupczak, Putiwcew, Grzelak – Skóraś (70 Mróz), Szymonowicz (46 Miković), Jovanović (61 Śpiączka), Purece, Kiełb – Gutkovskis.
Bytovia: Witan – Kuzdra, Wróbel, Dampc, Wilczyński – Kuzimski (87 Procyszyn), Letniowski (75 Burzyński), Burkhardt (89 Hebel), Duda, Jakóbowski – Jaroch.
Sędziował: Sebastian Jarzębak (Piekary Śląskie).
Żółte kartki: Szeliga, Putiwcew, Grzelak, Gutkovskis, Śpiączka – Burkhardt, Burzyński.
Widzów: 2011.
Follow https://twitter.com/sportmalopolska