Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Felieton „Gazety Krakowskiej”. Poezja starych garnków i blaszanych imbryków

Janusz Bobrek
Janusz Bobrek
Prof. Andrzej Szarek (opiekun artystyczny Małej Galerii) i Rosław Szaybo, współtwórca Polskiej Szkoły Plakatu, autor tysięcy plakatów do filmów, przedstawień teatralnych i operowych, a także ponad 2 tys. okładek płyt dla m.in. Eltona Johna, Roya Orbisona, Judas Priest czy Janis Joplin (zdjęcie z 2013 roku). To nie fake tacy artyści bywali w Małej Galerii
Prof. Andrzej Szarek (opiekun artystyczny Małej Galerii) i Rosław Szaybo, współtwórca Polskiej Szkoły Plakatu, autor tysięcy plakatów do filmów, przedstawień teatralnych i operowych, a także ponad 2 tys. okładek płyt dla m.in. Eltona Johna, Roya Orbisona, Judas Priest czy Janis Joplin (zdjęcie z 2013 roku). To nie fake tacy artyści bywali w Małej Galerii fot. Janusz Bobrek
Jest takie zdjęcie sprzed 20 lat, a na nim przyszły profesor Andrzej Szarek w autorskim hełmie z wystającą szyjką imbryka na głowie. Trzyma na rękach ulubionego psa (pies też ma hełm), bywalca salonów artystycznych. Teraz Dżeki, już jako „Piesek Pana Boga”, od lat wita gości Nowosądeckiej Małej Galerii…

FLESZ - Nowa szczepionka położy kres pandemii?

Napisać, że to miejsce, którego nie znajdziemy „nigdzie indziej na świecie”, to banał. Bywali tu najwięksi artyści, nie tylko sławiący się w sztukach plastycznych. Wystawiali swoją sztukę wcześniej w galeriach od Warszawy po Nowy Jork, skąd więc przyszło im do głowy, żeby wystawiać w jakimś tam zapyziałym Nowym Sączu? To nie tajemnica, że ulubione dla wielu sądeczan miejsce, rozsławiali artyści, których skusił tu prof. Andrzej Szarek i Alicja Hebda. To właśnie oni przez trzydzieści lat uczyli sądeczan jak odbierać sztukę, jak nie nabierać się na tanie estetyczne chwyty, ale przeżywać comiesięczną propozycję w murach galerii na Plantach. Dlatego teraz ta publiczność w obliczu zwolnienia (na emeryturę) Hebdy i przekazania Nowosądeckiej Małej Galerii pod pieczę innej placówki, słusznie zaprotestowała.

W tym uwrażliwianiu sądeczan Szarek ma szczególne miejsce. Kto pamięta, jak wyświetlał tablice z Dekalogiem na blokach Milenium? Supermarket przemierzał z ikoną w wózku na zakupy? Czy wyprowadzał auto na spacer… To tylko kilka spośród ponad 70 happeningów Profesora. Szarek przykuwał uwagę głównie rzeźbą, którą tworzył ze wszystkiego co miał pod ręką: czajników, garnków i innych przedmiotów, którym nadawał drugie życie. Pamiętam wiele z nich: „Wrzątek frasobliwy”, czyli Chrystus frasobliwy wkomponowany w czajnik, „Kursk” (płyta granitowa, w którą zatopiony jest kilof jak lodź podwodna), „Mój dom” - rzeźba skonstruowana na bazie futerału od kontrabasu czy „Manhattan”, stworzony z kości i patelni. Niektóre z nich wyglądają jak gotowa scenografia teatralna lub filmowa i przywołują groteskowe skojarzenia. Szarek był i jest odważny nie tylko w sztuce. Pamiętam, jak wyrażał swoje oburzenie, kiedy prokuratura zarekwirowała instalację z Chrystusami Alberta Załuskiego. Niech nam się udzieli podobne, aby to miejsce teraz nie straciło swojej artystycznej rangi.

Niech żyje Nowosądecka Mała Galeria!

Janusz Bobrek, kierownik nowosądeckiego oddziału „Gazety Krakowskiej”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska