Ogień i ratowanie dzieł sztuki
Pożar w Domu Doktora wybuchł we wtorek ok. godz. 20. Na miejsce wezwanych zostało kilkanaście zastępów straży pożarnej. W ogniu stanął budynek wzniesiony w 1898 roku.
- Akcję utrudnia potworne zadymienie, z czym często spotykamy się podczas pożarów drewnianych domów – mówił nam w czasie akcji gaśniczej kierujący akcją st.kpt. Rafał Bańka. – Na miejscu jest konserwator, który wskazał, które elementy wyposażenia domu są cenne. Będziemy je ewakuować jak zdusimy do końca pożar – dodał.
Gdy tylko strażakom udało się opanować pożar, rozpoczęła się wielka akcja ratowanie tego co znajdowało się w środku. A było tam wiele bezcenny dzieł sztuki. Obrazy Witkacego, meble zaprojektowane przez jego ojca oraz Wojciecha Brzegę, ogromna kolekcja porcelany to wszystko znalazło się w strugach deszczu na chodniku ulicy Witkiewicza. Szybko zabezpieczono folią większość eksponatów, a meble wywieziono do magazynu firmy Tesko na Szymonach. W zabezpieczaniu eksponatów pomagali nie tylko strażacy, ale i mieszkańcy ulicy Witkiewicza.
Gdy po ugaszeniu pożaru weszliśmy do galerii, brodziliśmy w płytkiej warstwie wody. Z sufitów nadal lała się woda, która wpompowana przez strażaków przez dach, uchroniła budynek od rozprzestrzeniającego się pożaru. Co chwilę mrok i dym przeszywał snop światła latarek. W zaparowanych oknach, pamiętających czasy odwiedzających wille Witkiewicza i Piłsudskiego, majaczyły pulsujące światła straży pożarnej i policji. Na stoliku werandy nadal stoją kwiaty doniczkowe i małe rzeźby ryb. Do środka co chwila wchodzili strażacy wynoszący cenny dobytek. Pod pachami nieśli obrazy, grafiki, rzeźby i meble.
– Dom Doktora jest jednym z najcenniejszym domów w stylu zakopiańskim. I przede wszystkim jednym z najbardziej autentycznych miejsc minionej epoki, ponieważ większość eksponatów w tym mebli znajdowało się tam od czasów Doktora Wacława Kraszewskiego – powiedziała nam Agata Nowakowska-Wolak, wieloletnia prezes Towarzystwa Opieki nad Zabytkami w Zakopanem. - W środku znajdowała się ogromna ilość dzieł sztuki. Na całe szczęście na przykład obraz Rafała Malczewskiego został ostatnio oddany w depozyt do Muzeum Tatrzańskiego. Pani Magda ma już swoje lata i nie jest w stanie udźwignąć remontu i zabezpieczenia budynku sama, dlatego staraliśmy się jej pomóc. Towarzystwo Opieki nad Zabytkami stworzyło pogram konserwatorski dla tego budynku i projekt budowlany, ale niestety zbrakło środków, aby go wprowadzić w życie.
Nieoficjalnie od jednego z sąsiadów Galerii Sztuki dowiedzieliśmy się, że kilkuset tysięczną inwestycję zabezpieczenia zabytkowej willi miasto chciało wesprzeć sumą 28 tys. zł, co jest jedynie kroplą w morzu potrzeb. Dom Doktora niestety nie był ubezpieczony, ponieważ żaden z agentów nie godził się na objęcie polisą zabytkowego budynku z drewnianym dachem.
Czy to było podpalenie?
Właściciel budynku - Magda Kraszewska, wnuczka słynnego, zasłużonego dla miasta zakopiańskiego lekarza, który posiadał ten dom od 1912 roku, podejrzewa podpalenie. Twierdzi, że tuż przed pożarem widziała uciekającego z budynku mężczyznę. – Wybiegł przez główne drzwi a chwilę później w Galerii zgasło całkowicie światło. Niedługo potem usłyszałam sąsiadki, które pomogły mi wyjść z domu. Krzyczały, że galeria się pali – powiedziała nam pani Magda.
Policja na razie nie potwierdziła tej wersji. Służby będą teraz sprawdzały zapis z kamer monitoringu, który dopiero co udało się odzyskać z miejsca pożaru.
Jak wspomina właścicielka, to nie pierwsza sytuacja z intruzem, który dostał się do Domu Doktora. Kilka lat temu Pani Magda została napadnięta. Wtedy sprawcę szybko ujęto w pobliskim sklepie spożywczym. To właśnie od tamtej pory w domu zainstalowany jest monitoring.
Schronienia na czas akcji przeciwpożarowej udzieliła Pani Magdzie pobliska restauracja. Tam znoszone były także najcenniejsze eksponaty z jej domu. Uczestniczący w akcji strażacy, sąsiedzi i bliscy pani Magdy mogli liczyć w tym miejscu na kubek gorącej herbaty i uspokoić nieco nerwy.
Odbudowa Domu Doktora
Według Agaty Wolak zabytek jest całkowicie do uratowania. – Jest mocno podmoknięty. Prawdopodobnie będą musiały zostać wymienione parkiety ale to będzie też okazja do ocieplenia budynku i wymiany instalacji – ocenia konserwator.
Miasto poza doraźną pomocą nie widzi jednak szansy na wsparcie odbudowy tak znamienitego dla Zakopanego miejsca – To dom prywatny. Nie do nas powinno być kierowane to pytanie – powiedziała nam wiceburmistrz Agnieszka Nowak-Gąsienica. – Są jednak programy, które mają pomóc właścicielom zabytków.
Zabytkowych willi, z których słynęło miasto niestety z roku na rok ubywa. Naszym zdaniem urząd powinien zadbać o najcenniejsze zakopiańskie zabytki. Niezależnie, czy są w rękach prywatnych czy nie. Jednym ze sposobów byłaby wsparcie konserwacji , a już z pewnością pomoc w zakupie systemów antypożarowych i antywłamaniowych.
Pożar w Zakopanem. Płonie drewniany budynek przy ul. Witkiew...
- Na dnie Jeziora Czorsztyńskiego leży zatopiona wieś. Tak kiedyś wyglądało to miejsce
- "Bangladesz" na Siwej Polanie. Buda za budą, pamiątki, kiełbaski i lane piwo
- To był kiedyś legendarny budynek na Krupówkach. Dziś w budynku hula wiatr
- Tatry. Legendarny Mnich - marzenie turystów i taterników [NIESAMOWITE ZDJĘCIA]
- Jak wyglądało Zakopane 30 lat temu i jak wygląda teraz? Miasto bardzo się zmieniło
- Tatry. Remonty szlaków idą pełną parą. To ciężka ręczna robota [ZDJĘCIA]