Zwierzak przycupną na stosie drewna skąd zerkał na mnie ciekawie. Byłem pewien, że to jeden wpół oswojonych parkowych okazów, który zaraz zacznie żebrać o jedzenie, ale gdzie tam. Obok mnie przebiegła następna. Prawdę mówiąc wiewiórki nie zwracały na mnie żadnej uwagi. W mgnieniu oka wbiegły na pień grubej jodły, gdzie znieruchomiały wpatrzone w siebie pyszczek w pyszczek i … znienacka pognały po konarach.
W kilka sekund pokonały odcinek długości może stu kroków skacząc z gałęzi na gałąź. Podniebne akrobacje kilkanaście metrów nad ziemią. Bez najmniejszego wahania czy zastanowienia. Długie, precyzyjne, bezbłędne susy. Za chwilę były już na czubku drzewa, skąd głową w dół pognały ku ziemi.
Do takich akrobacji może zmusić jedynie potężna miłość i szalenie wysoki poziom testosteronu. I innych hormonów. Trudno się im dziwić. Potężna dawka słońca, coraz dłuższy dzień i wiosenna pogoda rozgrzały wiewiórki do szaleństwa. Za parę tygodni w gnieździe przyjdzie na świat kilka ślepych i całkowicie nieporadnych młodych. Po miesiącu otworzą oczy. Po dwóch będą już całkowicie samodzielne. Jeden z pierwszych owoców wiosennych uniesień.
- Osiedlowa "anakonda". Tak wygląda najdłuższy blok w Krakowie
- Idealny na wiosenne spacery! Mamy najdłuższy park w Polsce! Gdzie koniec?
- Zrujnowany Kazimierz, szare Stare Miasto. Pamiętacie jeszcze taki Kraków?
- Tak mieszkają najbogatsi w Krakowie. Luksusowe domy i mieszkania na sprzedaż!
- 9 lekarzy z Krakowa wśród najbardziej wpływowych osób w polskiej medycynie
