Na przełomie roku dopadła je tylko lekka drzemka. Największy drapieżca Europy do zapadnięcia w zimowy sen potrzebuje konkretnego mrozu i śniegu. Pół metra śniegu i tygodnia z temperaturą niżej zera. Tymczasem grudzień zapisał się jako jeden z najcieplejszych miesięcy półwiecza.
Styczeń nie należał do specjalnie mroźnych i śnieżnych. O lutym nawet nie warto rozmawiać, chyba że prognoza wielkiej zimy w drugiej połowie miesiąca okaże się prawdziwa.
Misie długo włóczyły się po lasach. I szybko wstały. Jak wszystkie niewyspane istoty są nerwowe. Nie ma co jeść. Żadnej zieleniny czy soczystych korzeni. Padliny, która po ostrych zimach była ważną częścią późnozimowego czy wiosennego menu, tyle co na lekarstwo.
Sarny i jelenie przetrwały chłody w doskonałej formie. Zostaje polowanie lub co gorsza, łakome spojrzenia na obory. Lub na pasieki pełne pszczół i miodu. Nawiasem mówiąc, zimowy sen niedźwiedzi nie ma wiele wspólnego z głęboką hibernacją. Rozbudzony hałasami zwierzak potrafi w ciągu kilkunastu sekund wyskoczyć z gawry. I biada tym, którzy zakłócili mu spokój i będą uciekać zbyt wolno. Dziecięca wyliczanka o starym niedźwiedziu, który mocno śpi zawiera wyjątkowo trafne podsumowanie: jak się zbudzi jest zły.
- Gdzie są najdroższe, a gdzie najtańsze mieszkania w Krakowie? Ranking dzielnic 2024
- Najpiękniejsze pary z krakowskich studniówek! To one przyciągały wzrok
- Pistacjowe croissanty robią furorę w internecie! Gdzie można je zjeść w Krakowie?
- Zimowe wycieczki w Tatry z dziećmi. Zobaczcie łatwe i przyjemne szlaki w górach
