Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ferie zimowe 2015. Co zrobić, by urlop na stoku był bezpieczny? Porady ortopedy

Katarzyna kojzar
Lekarz med. Michał Kłosiński:  Od momentu pojawienia się nart carvingowych, więcej osób ulega urazom na stoku
Lekarz med. Michał Kłosiński: Od momentu pojawienia się nart carvingowych, więcej osób ulega urazom na stoku Fot. Piotr Szalański
Lekarz med. Michał Kłosiński, ortopeda ze Szpitala im. Józefa Dietla w Krakowie o tym, jak uchronić się przed urazami podczas pobytu w górach

Zima to, paradoksalnie, gorący czas na oddziałach ortopedii?
Tak, zgadza się. Obecnie trwa moda na narty carvingowe, które różnią się od tych klasycznych, dają więcej możliwości i zabawy. Z drugiej jednak strony - od momentu pojawienia się nart carvingowych więcej osób ulega urazom na stoku. Co ciekawe - według statystyk - najwięcej kontuzji zdarza się pierwszego, trzeciego i ostatniego dnia zimowego urlopu.

Dlaczego tak?
Bo pierwszego dnia chcemy nacieszyć się stokiem po długim okresie niejeżdżenia. Trzeciego dnia jesteśmy już zmęczeni, mamy tzw. zakwasy i stąd spadek formy. A ostatni dzień jest newralgiczny, bo to ostatnie chwile na stoku i chcemy je wykorzystać w stu procentach.

Jak się przygotować do ferii czy weekendu w górach, żeby tych urazów uniknąć?
Zazwyczaj jest tak, że przez większość roku siedzimy za biurkiem, a potem wyjeżdżamy na kilka dni w góry starając się nadrobić czas, jeżdżąc od rana do wieczora. A tak nie powinno być. Do sezonu narciarskiego musimy przygotowywać się przez cały rok - na siłowni, przez uprawianie różnych sportów, ogólne dbanie o kondycję. A na kilka tygodni przez wyjazdem trzeba zwrócić szczególną uwagę na wzmocnienie mięśni nóg.

Przed samym wyjściem na stok trzeba się też dobrze rozgrzać.
Tak, oczywiście. Ale ma to na pewno mniejsze znaczenie niż to wcześniejsze, całoroczne przygotowanie.

Wyczytałam też, że warto zadbać o linię, bo osoby z nadwagą częściej ulegają wypadkom.
Tak jest. Żeby się o tym przekonać, wystarczy założyć sobie 10-kilogramowy plecak i spróbować zjechać na nartach. Od razu widać różnicę.

Które części ciała są najbardziej narażone na kontuzje?
Kontuzje mogą dotyczyć wszystkich elementów szkieletu kończyn górnych, dolnych, także kręgosłupa, głowy… Ale zdecydowanie najbardziej narażony na urazy jest staw kolanowy. Wynika to z faktu, że kolano jest największym stawem ludzkiego organizmu, w którym powierzchnie stawowe nie są tak dobrze dopasowane do siebie, jak na przykład w stawie biodrowym, gdzie głowa kości udowej jest mocno objęta przez panewkę. W stawie kolanowym dalszy koniec kości udowej, który jest okrągły, leży na płaskich kłykciach kości piszczelowej. A to nie gwarantuje stabilności. Do tego dochodzą olbrzymie obciążenia, które towarzyszą jeździe na nartach. Wszystko to powoduje, że staw kolanowy jest szczególnie narażony na urazy skrętne.

Jakie urazy zdarzają się najczęściej?
Większość urazów to drobne skręcenia, naciągnięcia, naderwania więzadeł, niewielkie rozerwania torebki stawowej. Takie urazy leczymy zachowawczo, wystarczy okład z lodu, stabilizator, odciążenie kończyny na jakiś czas i krótka rehabilitacja. Po jakimś czasie wraca się do normalnego trybu życia. Cięższe urazy to urazy więzadłowe - najczęściej uszkodzeniu ulega więzadło poboczne przyśrodkowe. Ale je też leczymy zachowawczo - stabilizator i rehabilitacja w większości przypadków wystarczą. Niestety, takie leczenie na ogół nie pomoże przy kontuzjach więzadeł krzyżowych. Tutaj konieczna jest już operacja rekonstrukcyjna. Zdarzają się też przypadki ekstremalne, takie jak zwichnięcia stawu kolanowego, które są ciężkimi urazami. W ich trakcie dochodzi do całkowitej utraty kontaktu pomiędzy powierzchniami stawowymi. Przez to uszkodzeniu ulega zwykle więcej niż jedno więzadło. To na szczęście są rzadkie przypadki, ale mogą skończyć się tragicznie - nawet utartą kończyny wskutek uszkodzenia tętnicy podkolanowej.

Urazom ulegają też łąkotki.
Tak. Łąkotki to struktury wewnątrz kolana, które kształtem przypominają półksiężyc. Łąkotki są zbudowane z chrząstki włóknistej, leżą na płaskiej kości piszczelowej. Dopasowują okrągłą kość udową do płaskiej piszczeli. Przez to poprawiają stabilność i działają jak amortyzatory w kolanie. Ta struktura często się uszkadza. Kiedy pęknie, przestaje pełnić swoją rolę, a fragmenty uszkodzonej łąkotki przemieszczają się wewnątrz stawu. Można tę sytuację porównać do klina wsuniętego pomiędzy framugę a drzwi. Kiedy próbujemy zamknąć drzwi, niszczymy zarówno drzwi, jak i framugę. Tak samo jest w tym wypadku, uszkodzeniu ulega chrząstka tworząca powierzchnie stawowe - z czasem pojawiają się jej ubytki, zmiany zwyrodnieniowe, oczywiście towarzyszy temu ból. Mamy uczucie blokowania i przeskakiwania w stawie. Uszkodzenie chrząstki stawowej jest procesem nieodwracalnym. Chrząstka raz uszkodzona nie regeneruje się. Stąd niezwykle ważne jest błyskawiczne postawienie rozpoznania i podjęcie odpowiedniego leczenia.

Możemy jakoś sami rozpoznać, co nam jest?
Tak. Na przykład częstym, niepokojącym objawem przy poważniejszym skręceniu kolana jest obrzęk, krwiak śródstawowy i silny, nieustępujący ból. Takie objawy powinny nas zaniepokoić.

Są takie kontuzje, z którymi możemy poradzić sobie domowymi metodami?
Z większością możemy poradzić sobie w domowych warunkach, ale ja zawsze podkreślam, że warto iść do specjalisty, żeby sprawdzić, czy nasza kontuzja jest naprawdę błaha. Lekarz nas zbada, prześwietli uszkodzoną kończynę, wykona USG. Nie jest filozofią zrobienie sobie okładu z lodu i założenie stabilizatora unieruchamiającego. Chodzi jednak o wykluczenie poważniejszych powikłań.

A co może się stać, jeśli zbagatelizujemy uraz?
Nieleczona, uszkodzona łąkotka będzie prowadziła do degeneracji stawu. Podobnie jest z więzadłem krzyżowym. Jeśli w młodym wieku nie zdecydujemy się na rekonstrukcję, to będą pojawiały się kolejne urazy, nawet przy niewielkich siłach działających na staw. Każdy uraz powoduje uszkodzenie kolejnych struktur.

Któreś urazy dyskwalifikują nas do powrotu na stok?
Medycyna idzie do przodu, dlatego popatrzyłbym na to bardziej optymistycznie. Niedawno leczyłem pacjenta po dramatycznym urazie, który miał uszkodzone oba więzadła krzyżowe i poboczne. Kolano dosłownie pływało. W tej chwili ten pacjent jest po dwóch zabiegach, na co dzień funkcjonuje normalnie i jest szansa, że będzie mógł niedługo wrócić do uprawiania sportu. Teraz można dużo zrobić metodami mało inwazyjnymi. Pojawiają się coraz nowsze, doskonalsze implanty oraz techniki operacyjne. Wprowadzane są sztuczne odpowiedniki wiązadeł, wzmocnienia naturalnych przeszczepów. Łąkotki, które kiedyś głównie się usuwało, obecnie coraz częściej, oczywiście w sprzyjających okolicznościach, zastępuje się sztucznym implantem.

Rehabilitacja po urazie jest długa?

To wszystko zależy od charakteru urazu. Po usunięciu łąkotek wystarczą 2 lub 3 spotkania z rehabilitantem. W przypadku większych uszkodzeń rehabilitacja może trwać rok lub nawet dłużej. Ale to bardzo ważny aspekt - ja nie wyobrażam sobie współczesnej ortopedii bez rehabilitacji.

To co mamy robić, żeby uchronić się przed kontuzjami?
Po pierwsze - dobrze przygotować się do sezonu narciarskiego. Wiele osób uważa, że stabilizatory zakładane profilaktycznie zapewnią kolanom bezpieczeństwo. Owszem, dają komfort psychiczny, ale sądzę, że przeceniamy ich rolę. Nic bowiem nie zastąpi nam zdrowego rozsądku. Zdarza się tak, że kilka sekund nieuwagi i brawury skutkuje wielomiesięcznymi konsekwencjami.

Zobacz najświeższe newsy wideo z kraju i ze świata
"Gazeta Krakowska" na Youtubie, Twitterze i Google+
Artykuły, za które warto zapłacić!
Sprawdź i przeczytaj

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska