Drugi dzień Festiwalu Światła skupiony był wokół pokazów laserowych, występów na scenie, która tym razem została zamontowana na parkowej polanie. Wciąż oświetlone były alejki, wychodnie na Górę Parkową, pomniki, a nawet donice z agawami. Przed tężnią staną wielki świetlny napis Gorlice Miasto Światła. Setki osób robiło się na jego tle zdjęcia. Wokół tężni stanęły świetlne sofy. Były tak samo oblegane, jak iluminacja.
Chyba najwięcej emocji przyniosły pokazy okraszone tytułem Light Park Gorlice – Flying Dragons Team. Ekipa motoparalotniarzy była już w Gorlicach, przed rokiem podczas święta miasta. Już wtedy, po podniebnych akrobacjach, dostali z ziemi wielkie brawa. Tym razem było tak samo.
Nie spała chyba połowa dzieciaków w mieście, bo wszystkie połowę nocy spędziły siedząc na barana u rodziców, dziadków, rodzeństwa czy po prostu innych znajomych i z otwartymi buziami oglądały wszystko, co działo się na niebie. Najmniejsi przyjechali do parku w wózkach.
Mieliśmy mocny gorlickim akcent, bo na scenie zaprezentował się Teatr Eksperymentalny Ergo ze swoimi pokazem. Oczywiście świetlnym.
W parku ludzi było tak dużo, że w pewnym momencie zakorkowała się ława na kładce na Sękówce. Trzeba było stać w kolejce, by przedostać się na drugą stronę.