Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Finał ekstraligi. Dziś wielki mecz. Get Well Toruń będzie mistrzem?

(jp)
Jeden z tych pucharów trafi w niedzielę do Torunia. Ale który?
Jeden z tych pucharów trafi w niedzielę do Torunia. Ale który? Speedway Ekstraligi
W niedzielę mecz o żużlowe złoto Stal Gorzów - Get Well Toruń w finale PGE Ekstraligi. Greg Hancock: - Chcemy wygrać w Gorzowie podwójnie: wygrać mecz i zdobyć tytuł

Gdyby o zwycięstwie miała zadecydować tęsknota za mistrzostwem, to torunianie wygraliby oba mecze. Na złoto czekają już 8 lat, a triumf w 2008 roku w finale z Unią Leszno z obecnej ekipy pamiętają menedżer Jacek Gajewski, trener (wtedy zawodnik) Robert Kościecha, a ze składu drużyny Chris Holder i Adrian Miedziński.

Gorzowianie po raz ostatni świętowali mistrzostwo ekstraligi zaledwie dwa lata temu. Ta drużyna nie zmieniła się specjalnie, nadal w niej startują Niels Kristian Iversen, Marej Żagar, Krzysztof Kasprzak, Bartosz Zmarzlik i Adrian Cyfer.

Wtedy trener był Piotr Paluch, dziś opiekuje się młodzieżą w Stali i pomaga Stanisławowi Chomskiemu. - Nigdy nie można być spokojnym, sport uczy pokory. Zwycięstwo i złoty medal musimy sobie wywalczyć. Jedziemy z nastawieniem, żeby to złoto zdobyć. Do odrobienia jest osiem punktów, musimy wygrać dwa biegi 5:1, a jak wiemy w Toruniu jeździ wielu znakomitych zawodników. Nie będzie łatwo, będą emocje i wszyscy mecz będą oglądać na stojąco - podkreśla.

Tak relacjonowaliśmy pierwszy mecz finałowy na Motoarenie>> TUTAJ <<

W gorzowskim klubie starają się tonować nastroje. - To jest finał i każdy musi być skoncentrowany na sto procent. Nie ma co rozpamiętywać tego co było tylko należy dobrze przygotować się do następnego meczu - podkreśla Przemysław Pawlicki.

W liczenie punktów nie chce bawić się trener Stanisław Chomski. Doświadczony szkoleniowiec był chwalony za decyzje taktyczne na Motoarenie, ale teraz stanie przed jeszcze trudniejszym zadaniem. - To tylko i aż osiem punktów. Prawda jest taka, że teraz Get Well jest bliżej złota, a my spróbujemy to odrobić na własnym torze - podkreśla Chomski.

Rewanżowy mecz na Motoarenie? Get Well zaprasza kibiców do wspólnego kibicowania >> TUTAJ <<

W Toruniu nastroje są mieszane. Po pierwszym meczu dominowała radość z nutką niedosytu. - Można było wygrać wyżej - komentowali kibice, ale i niektórzy zawodnicy.

Można, ale to już przeszłość. Statystyki i historia play off pokazują, że takie zwycięstwa bywały decydujące w dwumeczach o medale. Co więcej, wydaje się, że bronić przewag nawet na wyjeździe jest łatwiej niż odrabiać takie straty na swoim torze.

Fakty są takie, że wynik 49:41 to najwyższa wygrana gospodarza pierwszego meczu finałowego od 2007 roku, gdy wznowiono system play off. Do ostatniej niedzieli najlepszym wynikiem było 47:42 w 2012 roku gorzowskiej Stali z Unią Tarnów. Przed rokiem Betard Wrocław (gościnnie w Częstochowie) przegrał 41:49 z Unią Leszno.

Paweł Przedpełski uważa, że "Anioły' stać nawet na zwycięstwo w Gorzowie. - Stal u siebie jest bardzo mocna, ale Falubaz pokazał, że można pokusić się tam o zwycięstwo (15 sierpnia wygrał 46:44 - dop. red.). Na tą chwilę to my jesteśmy bliżej mistrzostwa. W perspektywie mamy mecz w Gorzowie, gdzie zawsze jest ciężko, ale jesteśmy dobrze przygotowanym teamem i myślę, że damy radę - podkreśla junior.

Kibice w Toruniu mają żywo w pamięci ostatni wyjazd do Gorzowa. W maju Get Well został zdeklasowany 62:28. Jednym z tych, którzy mocno zawiedli w tym meczu był Martin Vaculik. - Mamy doświadczenie z jazdy w Gorzowie po poprzednim meczu. Obiecuję, że będzie lepiej niż ostatnio, a tor w Gorzowie nawet lubię. Osiem punktów to dobra zaliczka - przekonuje żużlowiec.

Niewykluczone, że Słowak będzie kluczową postacią w tym meczu. W lidze notował tam bardzo dobre występy w ostatnich latach, w 2012 właśnie na tym torze wygrał turniej Grand Prix.

Tak w Toruniu świętowali ostatnie mistrzostwo w 2008 roku >> TUTAJ <<

Kibice "Aniołów" mogą być raczej spokojni o formę liderów Grega Hancocka i Chrisa Holdera, którzy świetnie ścigają się w play off. Dla Amerykanina to może być wyjątkowy weekend w karierze. W sobotę jako pierwszy żużlowiec w historii odjechał turniej Grand Prix numer 200, a w niedzielę ma szansę na trzecie złoto w ekstralidze (poprzednio 2011 w Zielonej Górze i 2012 w Tarnowie).

- Oczywiście, że chcielibyśmy mieć po pierwszym meczu 10 czy nawet 15 punktów przewagi - mówi Greg Hancock. - Jednak to jest przecież finał z udziałem dwóch najlepszych drużyn w sezonie. I trzeba do rewanżu podejść w taki sam sposób jak do drugiego spotkania z Zieloną Górą. Nie wolno spoglądać na to, że mamy osiem punktów zaliczki, tylko trzeba walczyć o końcowe zwycięstwo. Chcemy wygrać w Gorzowie podwójnie: wygrać mecz i zdobyć tytuł - zapowiada Amerykanin. 4

STAL GORZÓW – GET WELL TORUŃ (godz. 19.00, transmisja nSport+, pierwszy mecz 41:49)

STAL: 9. Niels Kristian Iversen, 10. Michael Jepsen Jensen, 11. Przemysław Pawlicki, 12. Matej Žagar, 13. Krzysztof Kasprzak, 14. Adrian Cyfer, 15. Bartosz Zmarzlik.

GET WELL: 1. Greg Hancock, 2. Kacper Gomólski, 3. Chris Holder, 4. Adrian Miedziński, 5. Martin Vaculik, 6. Paweł Przedpełski, 7. -.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Finał ekstraligi. Dziś wielki mecz. Get Well Toruń będzie mistrzem? - Gazeta Pomorska

Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska